- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.em się. - Sorka, już się zabieram. Miałem dyskusję z frajerem z góry. Opowiedziałem jej, co zaszło i zacząłem przygotowywać kanapki. Nie byłem wirtuozem w kuchni, ale proste rzeczy nie sprawiały mi trudności. Ada, moja siostra bliźniaczka, zawsze mnie opieprzała, gdy próbowałem wmanewrować ją w gotowanie. Co mogłem poradzić na to, że radziła sobie w kuchni o wiele lepiej niż ja. Zanim zabrałem się do zaparzania kawy, rozległ się dzwonek do drzwi. Ania popatrzyła na mnie pytająco. - To ten zjeb z góry - wyjaśniłem, wstałem i poszedłem mu otworzyć. - Jestem - zakomunikował, jakby to nie było oczywiste. - Balkon jest tam, tylko ruchy, bo się spieszę - zastrzegłem. - Spoko. Będę jak błyskawica - rzucił wesolutko i zarechotał jak knur. Przysięgam, że miałem ochotę mu przypierdolić za wydanie z siebie tego dźwięku, ale powstrzymałem się. Najpierw chciałem mieć czysty balkon. - Adi, będę leciała. - Ania była już w pełni ubrana, a w ręku trzymała jedną z kanapek. - Na dziesiątą jestem umówiona z Elizą. - Podeszła i cmoknęła mnie w policzek. - Było fajnie, jak zawsze. - Puściła do mnie oko i już jej nie było. Właśnie za to uwielbiałem Ankę. Była nieskomplikowana i chciała dokładnie tego, co ja. Nasze spotkania zawsze wyglądały tak samo: dużo seksu, mało słów, żadnych deklaracji, żadnej zazdrości. To był właśnie idealny układ. Zabrałem się do chleba, który obficie wysmarowałem masłem orzechowym i czekoladą. Usilnie starałem się także nie myśleć o tym, co działo się na tarasie, na którym kolo z góry sprzątał wymiociny. Nie byłem jakoś szczególnie wrażliwy, ale wolałem nie wizualizować sobie tej pracy przy śniadaniu. - Haaania! - rozległo się nagle za oknem. Omal nie zadławiłem się chlebem, którego kęs utknął mi w gardle. - Ej, możesz przynieść mi tu na dół jakąś szmatę? - krzyknął typ z balkonu. Na chwilę przestałem oddychać w oczekiwaniu na odpowiedź. - Sam sobie przynieś. Ja spadam - odpowiedział przyciszony głos, w którym rozpoznałem moją blond obsesję. Hania. Hania mieszkała w tym samym bloku co ja, a przynajmniej przebywała w nim w tej chwili. Hania była z jakimś frajerem, który zrzygał się na mój balkon. Nie potrafiłem objąć tego rozumem, ale zaczynałem czuć znajomą wściekłość. Wściekłość i frustrację, które towarzyszyły każdej naszej wspólnej chwili. Jej słowa namieszały mi w głowie jak terapia u tylko takiego chujowego. ,,Nic do ciebie nie czuję". ,,Nie jesteś facetem, z którym mogłabym się związać". ,,Nie pasujemy do siebie". Prychnąłem głośno, odkładając na bok chleb z czekoladą. Najwyraźniej znalazła człowieka, z którym mogła się związać na stałe i z którym połączyła ją wspólna pasja, pomyślałem z drwiną i dopiero po chwili zauważyłem, że ściskam nóż od strony ostrza. Na dłoni pojawiła się czerwona szrama. Całkowicie straciłem apetyt. Włożyłem rękę pod kran i odkręciłem zimną wodę. Najchętniej wsadziłbym pod nią całą głowę, żeby ostudzić ten cały zawód i gniew, którego nie mogłem się pozbyć od tylu tygodni. W minione wakacje wydarzyło się tak wiele, że do tej pory nie potrafiłem sobie tego wszystkiego poukładać. Omal nie straciłem siostry, która była dla mnie jedną z najważniejszych osób na świecie. Tak wielu ludzi starało się ją skrzywdzić, a ja nie potrafiłem temu przeciwdziałać, co wyrzucałem sobie do tej pory. Zdawałem sobie sprawę, że nie jestem wszechmocny i nie potrafię przewidywać przyszłości, ale nie mogłem przestać winić siebie za to, że jej nie uchroniłem. Dzięki Bogu w jej życiu znowu pojawił się Oskar, nasz wspólny przyjaciel ze szkoły, a obecnie true love mojej siostry. Czułem się o wiele spokojniejszy na myśl, że ten mój osobisty wrzód na dupie ma kogoś, kto się nim opiekuje. Wiedziałem dobrze, że Oskar dałby się za moją siostrę pokroić i szczerze mówiąc, nikt mniej zaangażowany w związek z Adą nie zyskałby mojego błogosławieństwa. Do tej pory moja siostra miała niefart, jeśli chodziło o związki. Ja nigdy nie cierpiałem na tego typu bolączki. Spotykałem się z dziewczynami, z kilkoma nawet chodziłem dłużej, ale to nie było nic poważnego. Z żadną też nie chciałem czegoś więcej, ale w ostatnie wakacje poznałem kogoś, kto całkowicie zawrócił mi w głowie. Los pokazał mi jednak środkowy palec i pozwolił zadurzyć się w dziewczynie, która mnie nie chciała. Poznałem ją na domówce u koleżanki ze szkoły. Krótka i roztrzepana blond czupryna od razu przyciągnęła moją uwagę i Bóg mi świadkiem, że nie wiem dlaczego. Dziewczyna nie była w moim typie. Od zawsze stawał mi na widok wysokich, smukłych brunetek. Nie żebym gardził blondynkami czy ognistymi rudzielcami, ale ciemno- i długowłose dziewczyny były moimi pierwszymi celam
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet, powieść społeczno-obyczajowa, romans |
Wydawnictwo: | BM Design |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Lektor: | Katarzyna Faszczewska |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.