- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.zedawkowują środki nasenne. Opuszczone księżniczki czy aktorki Hollywoodu dały tego rozliczne dowody. Weronika wiedziała, że zawsze trzeba czekać na właściwy moment. Wreszcie się doczekała. Dwaj przyjaciele, poruszeni jej ciągłym uskarżaniem się na bezsenność, zdobyli od muzyków z miejscowej dyskoteki po dwa pudełka tabletek nasennych. Położyła je na nocnym stoliku i przez tydzień flirtowała ze śmiercią, żegnając się bez zbędnego sentymentalizmu z tym, co zwie się Życiem. Teraz była szczęśliwa, że nie cofnęła się, ale i znudzona, bo nie wiedziała, co począć z resztką czasu, który jej pozostał. Wróciła myślami do dopiero co przeczytanych niedorzeczności. Jak artykuł o komputerach może zaczynać się tak idiotycznym zdaniem: ,,Gdzie leży Słowenia?". Nie znajdując nic ciekawszego, czym mogłaby się zająć, postanowiła przeczytać go do końca. Okazało się, że wspomniana gra komputerowa produkowana jest w Słowenii - w tym dziwnym kraju, o którym nikt prócz jego mieszkańców nic nie wie - ponieważ siła robocza jest tu bardzo tania. Francuska firma, wprowadzając przed kilkoma miesiącami ten produkt na rynek, wydała na zamku w Bledzie przyjęcie dla dziennikarzy z całego świata. Weronika przypomniała sobie, że słyszała coś na temat tego bankietu. Był wielkim wydarzeniem w mieście nie tylko dlatego, że zamek został tak przystrojony na tę uroczystość, by przydał średniowiecznej atmosfery grze komputerowej, ale również dlatego, iż w lokalnej prasie rozgorzała polemika o to, że na przyjęcie zostali zaproszeni dziennikarze z Niemiec, Francji, Anglii, Włoch i Hiszpanii, ale ze Słowenii nie zaproszono nikogo. Autor artykułu - który do Słowenii przyjechał po raz pierwszy, bez wątpienia na koszt organizatora, i zamierzał spędzić miło czas, oczarowując kolegów po fachu i wygłaszając pozornie tylko interesujące kwestie, pijąc i jedząc, nie wyjmując grosza z kieszeni - rozpoczął swój artykuł żartem, który miał chyba zrobić wrażenie na przemądrzałych intelektualistach z jego kraju. Po powrocie opowiedział zapewne swoim redakcyjnym kolegom kilka zmyślonych historii o miejscowych obyczajach albo o tym, jak bez fantazji ubierają się Słowenki. Ale to już był jego problem. Weronika umierała i miała na głowie inne zmartwienia. Chociażby czy istnieje życie po śmierci albo kiedy znajdą jej ciało. Mimo to - a może właśnie dlatego - ten artykuł nie dawał jej spokoju. Wyjrzała przez klasztorne okno wychodzące na mały plac w Lublanie. ,,Skoro nikt nie wie, gdzie leży Słowenia - pomyślała - to Lublana musi być dla ludzi jakimś mitem". Tak jak Atlantyda, Lemuria czy inne zagubione kontynenty, które niepokoją wyobraźnię człowieka. Nikt na świecie nie ośmieliłby się rozpocząć artykułu pytaniem, gdzie leży Mount Everest. Ale w samym środku Europy dziennikarz szanującego się czasopisma może bez cienia wstydu zapytać o Słowenię, bo większość czytelników nie ma pojęcia ani gdzie leży ten kraj, ani tym bardziej jego stolica Lublana. Nagle Weronika odkryła sposób na spędzenie czasu, który jej pozostał. Minęło już dziesięć minut, a ona wciąż nie czuła żadnej zmiany w organizmie. Ostatnim dziełem jej życia będzie list do tego czasopisma, wyjaśniający, że Słowenia jest jednym z pięciu krajów, które powstały na skutek rozpadu dawnej Jugosławii. Ten list będzie jej listem pożegnalnym, choć nie wyjawi w nim prawdziwych przyczyn samobójstwa. Gdy znajdą jej ciało, dojdą do wniosku, że odebrała sobie życie, bo w jakimś czasopiśmie nie wiedzieli, gdzie leży jej kraj. Zaśmiała się, oczyma wyobraźni widząc już w prasie artykuły na temat jej śmierci za narodową sprawę. Zdumiało ją, jak szybko zmieniła zdanie, bo przecież jeszcze przed chwilą myślała coś całkiem odwrotnego, że wcale nie obchodzi jej ten świat i jego geograficzne problemy. Napisała list. W przypływie dobrego humoru niemal postawiła pod znakiem zapytania konieczność swojej śmierci, ale zażyła już tabletki i było za późno, by się wycofać. Nie zabijała się dlatego, że była wiecznie smutna, zgorzkniała czy przygnębiona. Często popołudniami radośnie spacerowała ulicami Lublany lub obserwowała z klasztornego okna swego pokoju płatki śniegu spadające na mały plac, na którym stał pomnik poety. Pewnego razu bodaj przez miesiąc bujała w obłokach, bo właśnie na tym placu jakiś nieznajomy podarował jej bukiet kwiatów. Uważała się za osobę całkowicie normalną. A samobójstwo popełniała z dwóch prostych powodów. Była pewna, że gdyby objaśniła w liście pożegnalnym te powody, wielu ludzi przyznałoby jej rację. Po pierwsze, jej życie było monotonne. A kiedy przeminie młodość, powoli stanie się zgorzkniałą, schorowaną staruszką. Wtedy opuszczą ją przyjaciele. Nie ma co kurczowo trzymać się życia,
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść psychologiczna |
Wydawnictwo: | Drzewo Babel |
Rok publikacji: | 2000 |
Liczba stron: | 222 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.