- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.liśmy mecz na wyjeździe i nasza drużyna nocowała tam na miejscu, żeby następnego dnia kibicować cheerleaderkom, które też akurat miały turniej? - Wtedy, kiedy nie mogłam z tobą pojechać, bo taty akurat nie było w mieście, a mama i siostra były chore? - pyta cicho dziewczyna, patrząc w podłogę. Chłopak kiwa głową. - No wtedy, Micky. To było takie głupie. Był alkohol. Ona mnie chciała. Jakoś nie myślałem. Znaczy, myślałem, ale nie głową. - I potem przez cały ten Boże, ile razy Chłopak wzdryga się na to pytanie. - Przepraszam, kochanie. - Nie mów tak do mnie! - Przepraszam, Micky. - Wzdycha. - Ona po Nie wiem. Zawsze mnie chciała i wszystko było takie łatwe. - Co? - mówi cicho dziewczyna. Jednak po chwili w jej oczach znów pojawia się ten błysk wściekłości. - Co?! - powtarza już głośniej. - Czy ty próbujesz to teraz zrzucić na mnie? Niby kiedy ja cię nie chciałam? Dawałam ci zawsze, jak chciałeś! Nigdy ci nie odmówiłam, nigdy! Co? Nie byłam dość łatwa? Bo musieliśmy się ukrywać, czekać, aż nie będzie rodziców albo rodzeństwa? Wymykać do hotelu albo samochodu? A ona mieszka tuż obok i to z mamą, której nigdy nie ma w domu? To dlatego było łatwiej? Co jest z tobą nie tak, James? - Bierze głęboki wdech, a potem nagle robi wielkie oczy. - O Boż Zabezpieczałeś się? Wiesz, ona naprawdę była z mnóstwem facetó z mnóstwem. I to tylko jeśli liczyć tych, o których wiem. Nie biorę tu pod uwagę tych, o których mi nawet nie mówił - Urywa. - - Zawsze używałem prezerwatyw. Wiem, że dupek ze mnie, ale wiedziałem, że się puszcza, a z tobą... Ty zawsze byłaś na tabletkach, więc nigdy nie musieliśmy się zabezpieczać, a nie chciałem ryzykować. Kochanie, - Chcesz przez to powiedzieć, że nie chciałeś dać się przyłapać? - Mikayla, przepraszam. - Wzdycha. Ma przynajmniej na tyle przyzwoitości, żeby zabrzmiało to szczerze. - Zdołasz mi to kiedykolwiek wybaczyć? Wiesz, mieliśmy przecież pójść razem na studia. Planowaliśmy wspólną przyszłość... - O Boże! - wyrywa się nagle Mikayli. Na jej twarzy widać panikę. - Twój pierwszy raz, James? Facet się wzdryga. Nieznacznie, ale oboje to zauważamy. - Nasz pierwszy raz. W hotelu, w moje urodziny. To wcale nie był dla ciebie pierwszy raz, prawda? Ten człowiek wspiął się na nowe wyżyny chamstwa. - Boże, ty udawałeś! I te wszystkie kł Ale ja jestem głupia! - krzyczy Mikayla. Zapada cisza, która ciągnie się bez końca. Chłopak chyba czuje, że już naprawdę nie może powiedzieć nic, co w jakikolwiek sposób polepszyłoby sytuację. Dziewczynie nie udaje się już powstrzymywać dłużej łkania, a wtedy on podchodzi bliżej, żeby ją pocieszyć. Staram się w ogóle nie ruszać. On ją przytula, ona płacze w jego objęciach. Po minucie wyrywa się i odpycha go. - Nie byłam dość dobra w łóżku? O to ci chodzi? Źle to robiłam? - Jej głos jest teraz bardzo smutny. - Jeśli nie chciałeś ze mną być, mogłeś po prostu ze mną zerwać, James. Nie musiałeś mnie zdradzać. I to tyle razy, i to z moją najlepszą przyjaciółką. Wystarczyło powiedzieć, że już nie chcesz ze mną być, a miałbyś wszystkie dziewczyny, jakich byś tylko zapragnął. Nie musiało tak być. - Zadziera głowę, patrzy mu w oczy i szepcze: - Nie musiałeś łamać mi serca. Coś ściska mnie w piersi na te słowa. Po ich twarzach ciekną łzy. Dziewczyna prostuje się i unosi głowę. - Idź już, James. W tej chwili nie mogę nawet na ciebie patrzeć. - Mikayla, proszę - błaga chłopak. - Proszę cię, James. Po prostu idź. W końcu odchodzi posłusznie, mijając mnie, bo nadal stoję tam i nie potrafię się ruszyć. Patrzę, jak dziewczyna opiera się o ścianę i jej ciało powoli się poddaje. Osuwa się na podłogę i zaczyna cicho łkać, zasłaniając sobie rękoma głowę, żeby skryć się przed światem. Nie ma pojęcia, że wciąż tu stoję. Muszę coś zrobić. Muszę ją pocieszyć. Upewnić się, że jakoś sobie z tym poradzi. A może powinienem raczej pójść za tamtym dupkiem i go skopać? Wychodzę z łazienki na korytarz. Odchrząkuję. Podnosi wzrok zaskoczona. - Cholera jasna! Chłopak z akcentem?! Ile z tego widziałeś? Trzy Mikayla Nie mogę uwierzyć, że ten chłopak z akcentem właśnie był świadkiem całego tego zajścia. Jest mi okropnie wstyd, głównie dlatego, że jestem skończoną idiotką, skoro dałam się tak długo nabierać. - Słabo wyszło, nie? - rzuca, jakby na pocieszenie. Ma głęboki głos, zupełnie niepasujący do nastolatka. Niski, zachrypnięty głos dojrzałego mężczyzny. Głową wskazuje mi podłogę obok. Kiwam na zgodę, ale nawet na niego nie patrzę. - A więc: twój chłopak to dupek, a twoja najlepsza przyjaciółka to samolubna dziwka - mówi, siadając obok mnie. Mimo wszystko parskam śmiechem. - Trafne podsumowanie. - Pociągam nosem.
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet, romans |
Wydawnictwo: | Kobiece |
Rok publikacji: | 2018 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.