- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.w mieszkaniu była duchota nie do wytrzymania. Sąsiedzi musieli gdzieś wyjechać, bo ich pies wył rozpaczliwie. Na tarasie stojącego naprzeciwko domu kąpały się w basenie dzieci. Co chwilę wybuchały głośnym śmiechem. Ta starsza kobieta, co ma balkon obok mojego, raz po raz wywieszała nowe pranie. Schło w okamgnieniu. Duchota narastała. Wydawało mi się, że widzę, jak drży rozgrzane upałem powietrze w moim Pociłem się przy każdym ruchu. Myślałem, że z tego upału przyjdzie mi umrzeć - rozkręcał się po swojemu. Przestraszyłem się, że nigdy nie dojdzie do drobiazgu, który go tak dręczy. - Przejechałeś piętnaście kilometrów na rowerze, żeby mi opowiedzieć o urokach tegorocznego lata? - przerwałem mu. - W porządku, będę się streszczał. Wyszedłem z domu. Chciałem pójść na plażę. Przeraził mnie tłok. Parawan przy parawanie, grajdoł obok grajdoła i do tego te chmary chlapiących się w wodzie dzieciaków. Tłumy brodziły przy brzegu, a przedarcie się z okolicy wydm do morza wydawało się czymś niemożliwym. Zrezygnowałem. Zadzwoniłem do - Nie znam Marzeny. - Nic nie tracisz. Po tamtym dniu to już nieaktualne. - Nieaktualne? Coś się stało? - Właśnie próbuję ci opowiedzieć. Zadzwoniłem do Marzeny i umówiłem się z nią na promenadzie. Marzyło mi się popołudnie w klimatyzowanych pomieszczeniach przy lampce wina. Marzena zwykle wybiera się długo. Poszedłem przejść się po molo. Tam było nawet przyjemnie. Czułem na twarzy lekkie podmuchy wiatru. Tylko ludzi było trochę za duż - Znam nasze molo - przerwałem mu. Bałem się, że nie opowie o tym niepokojącym mnie coraz bardziej drobiazgu. W przeszłości też zawsze ględził, kiedy miał coś do ukrycia. Zastanawiał się, czy warto to powiedzieć. Wtedy też za dziesiątkami nic nieznaczących szczegółów próbował przemycić prawdę. Teraz było chyba podobnie. - Wiem, że znasz - burknął. - Chcę ci tylko przybliżyć tamto wydarzenie. Marzena napisała, że potrzebuje jeszcze pół godziny. Powłóczyłem się po molo, a potem czekałem na nią, siedząc na ławce na promenadzie. Jakiś facet obok malował portret zamyślonej dziewczyny, a przy zejściu na plażę młody mężczyzna grał na - Błagam - jęknąłem. - Wiem, jak wygląda nasza promenada w sezonie. - Obok mnie na ławce usiadła dziewczyna - opowiadał dalej niezrażony. - Wyglądało, jakby na kogoś czekała. Wyjęła z torby kajet i długopis. Coś pisała. Od czasu do czasu odkładała zeszyt na ławkę i wystawiała twarz w kierunku słońca. Nagle rozdzwonił się jej telefon. Pomyślałem, że jakiś kochaś chce przełożyć spotkanie. Dziewczyna była zdenerwowana. ,,Żartujesz? - Usłyszałem jej głos. - Jak to uciekł? Nie możesz go złapać? Boks był otwarty?". Nic więcej już nie słyszałem, bo dziewczyna zerwała się z ławki i ruszyła biegiem. Po chwili wmieszała się w tłum na promenadzie. Spojrzałem na ławkę i zobaczyłem zostawiony przez nią zeszyt. Wziąłem go i pobiegłem za nią. W oddali mignęła mi jej niebieska sukienka. Biegłem szybko, widziałem ją coraz wyraźniej. Dziewczyna skręciła w plątaninę uliczek przy promenadzie. Zagapiłem się. Wszedłem pod koła nadjeżdżającej taksówki. Pisk hamulców sprowadził mnie na ziemię. ,,Jest pan kompletnym idiotą! - wrzeszczał taksówkarz. - Upał panu mózg uszkodził". Próbowałem go udobruchać. Kajałem się, przepraszałem. Bałem się, że wezwie policję i dopiero narobi bałaganu. W końcu nikomu nic się nie stało. Samochód był cały, ja też, tylko pasażerka taksówki się przestraszyła. To była starsza kobieta. Otworzyła okienko i krzyczała, że jestem samobójcą i koniecznie trzeba wezwać lekarza, żeby mnie przewiózł na obserwację szpitalną. Zrobiło się zamieszanie. Paru przechodniów zaczęło przyglądać się nam z zainteresowaniem. Kątem oka widziałem, jak dziewczyna wsiadła do zaparkowanego kilkadziesiąt metrów dalej samochodu i ruszyła pospiesznie. Ja zostałem z tym zeszytem w rę - Nie wezwali policji? - upewniłem się. - Nie wezwali. Kobieta przestała krzyczeć. Po chwili była gotowa mi pomóc. Doszła do wniosku, że brak mi wsparcia społecznego, że ludzie są bezduszni i zapatrzeni tylko w siebie, dlatego postanowiłem targnąć się na swoje życie. Próbowałem tłumaczyć. Nie chciała mnie słuchać. Podała mi swój numer telefonu. Zaprosiła na niedzielny obiad. Rozumiesz, że poczułem się fatalnie. Rozumiałem. - A Marzena? - Tamtego dnia rozstaliśmy się. - Dlaczego? - zapytałem. - Przez ten zeszyt? - W pewnym sensie. Marzena jest chorobliwie zazdrosna. Trudno to wytrzymać. Szła promenadą i widziała mnie z daleka. Według niej mizdrzyłem się do siedzącej obok mnie dziewczyny. Na widok Marzeny dziewczyna uciekła, a ja dokonałem jasnego wyboru, nie zostając na ławce i nie czekając na nią, a biegnąc jak szalony za odd
audiobook mp3 do pobrania
Czyta Julia Łukowiak |
Wydawnictwo Novae Res |
Data wydania 2020 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet, powieść społeczno-obyczajowa, romans |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Wydawnictwo - adres: | wojciech.gustowski@novaeres.pl , http://novaeres.pl/ , PL |
Rok publikacji: | 2020 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Czyta: | Julia Łukowiak |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.