- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.m, a następnie siadam na krześle. Nadia spogląda na mnie spode łba, ocierając oczy. - Mówiłem, że nie wiem. Mam nadzieję, że niedługo, o ile będzie chciała wrócić. To wszystko nie jest takie proste. Za tym musi stać ktoś - Jak długo ta wiedźma tutaj będzie? - syczy. - Nie mów tak o Marii - karcę ją, powstrzymując się od parsknięcia śmiechem. ,,Wiedźma" to idealne określenie, które Nadia stosuje dosyć często. - Przecież wiesz, że jej nie lubię. Diabli wiedzą, kto i po co ją przysłał. - Macha ręką. - Wiem to, ale proszę cię, mów ciszej. Usłyszy cię i wszystko pójdzie na marne. - Fu! A ty jej jeszcze dotykasz - dodaje, krzywiąc się. Przewracam oczami, bo mam dosyć jej gadania. Muszę udawać, że wierzę Marii, inaczej wszystko trafi szlag. To tak kurewsko długo Nie mam pojęcia, o co chodzi, ale nie podoba mi się to, że nie możemy trafić na jakikolwiek ślad. Mam złe Ktoś wysoko postawiony ewidentnie robi mnie w chuja, inna opcja nie wchodzi w grę. Skoro oczekuje ode No właśnie: czego ode mnie oczekuje? Niech powie i być może się dogadamy. Nienawidzę takich podchodów. - - słyszę głos Marii, która właśnie wchodzi do domu. - O nie - szepczę pod nosem. - Tak? Jestem w kuchni! - krzyczę od niechcenia. Maria wchodzi do pomieszczenia, a ja wytrzeszczam oczy. Zerkam na Nadię, a ta stoi z szeroko otwartą buzią. Daję słowo, wygląda na jeszcze bardziej zdziwioną niż ja. Co moja żoneczka ma do cholery na głowie? - No i jak? - zagaduje, poprawiając blond włosy, które kończą się za uchem. - Jak wyglądam? - Jak kobra - mamrocze Nadia, chwyta ścierkę w dłoń i zaczyna udawać, że przeciera stół. - Słucham? - pyta Maria, przysuwając się bliżej. - Nic, nic. Pięknie wyglądasz. Nadia wysila się na mało szczery uśmiech, ale nie mogę od niej więcej wymagać. Mogłaby chociaż raz ugryźć się w swój niewyparzony język. Zawsze plecie trzy po trzy. Maria wygląda okropnie. Krótko ścięte włosy i do tego ufarbowane w kolorze blond. Jestem ciekaw, ile tym razem wydała na taką przyjemność. W żaden sposób nie przypomina Marii sprzed pięciu lat. Nawet gdybym chciał zacząć z nią wspólne życie, to po prostu nie dałbym rady. Całymi dniami siedzi i nic nie robi. Pomijając fakt, że trwoni moje pieniądze, a cała resztą ją nie obchodzi. Tęsknię za Ellie i za tym, co było kiedyś. I choć nie spędziliśmy razem zbyt wiele czasu, to wiem, że jest tą jedyną. - Diego, a ty co sądzisz? - Podchodzi do mnie i kładzie dłoń na moim ramieniu. - Wyglądasz dobrze. - Oczywiście kłamię, ale nic innego nie przychodzi mi do głowy. Czasami trzeba zastosować manipulacyjne techniki, w końcu kobiety są nieobliczalne. Powiesz, że źle wygląda, czyli notabene prawdę, to zrobi awanturę i się obrazi. Jak żyć? Nie mam odwagi spojrzeć na Nadię, ale jestem pewien, że właśnie rzuca przekleństwami pod nosem. Nigdy tego nie robiła, tymczasem od powrotu Marii ciągle coś szepcze i używa słów, które nigdy wcześniej nie padły z jej ust. - Muszę iść. - Odsuwam się od żony, a ona gapi się na mnie zdezorientowana. - Do Miguela. Mamy sprawę do załatwienia. - Okej, ale później będę czekała w sypialni. Pokażę ci, co kupiłam - piszczy z zachwytu. Co ja w niej widziałem? Przysięgam, że albo ktoś ją podmienił, albo zawsze taka była i po prostu tego nie zauważałem. Muskam wargami jej policzek i wychodzę pospiesznie z kuchni. *** - Co tam u Ellie? - pyta Miguel, gdy rozsiadamy się w moim biurze. - Will już dzwonił? - Nie, ale sądząc po ostatnich doniesieniach, świetnie się beze mnie bawi - odpowiadam, popijając whisky. Will nigdy nie miał dla mnie dobrych informacji. Przez większość czasu wysłuchiwałem opowieści o jej zakrapianych imprezach do białego rana i tabunie facetów czekających na choćby jeden ruch z jej strony. Mam dość, choć przecież ja sam żyję z Marią, a mimo to uważam, że żaden facet nie ma prawa dotknąć Ellie. Zaczynam bawić się szklanką z brązowym trunkiem i ściskam ją mocno na samą myśl, że mógłby być ktoś jeszcze oprócz mnie. Dostałbym szału, słowo daję. Szkło pod wpływem nacisku rozpada się na kilka części, a moją rękę pokryła czerwona maź. Piecze jak cholera, ale nie zamierzam się nad sobą użalać. - Kurwa! - syczę, gdy odłamek wbija się w wewnętrzną stronę dłoni. - Musisz to opatrzyć - stwierdza mój przyjaciel. - To? - Pokazuję mu krwawiącą ranę. - Przechodziłem gorsze rzeczy. Daj mi spokój. - Jak chcesz. - Obojętnie wzrusza ramionami i nalewa sobie kolejnego drinka. - Dzwoń do niego. Sam jestem ciekaw, co tam wyprawia - mówi, zacierając ręce. Miguel ma mi pomagać, a on nakręca się jak małe dziecko za każdym razem, gdy denerwuję się na zachowanie Ellie. Postanawiam jednak zadzwonić. Dowiem się, że nic się nie dzieje i strzelę w łeb temu idiocie,
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet, romans |
Wydawnictwo: | NieZwykłe |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.