- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ło, ,,nowoczesnego" (modern). Każdy niemal przechodzień był wesoło ubrany, ale szczególniej kobiety, które były tak przystojne, a nawet ładne, że zaledwie mogłem się powstrzymać od zwrócenia na to uwagi mego towarzysza. Niektóre spotykane twarze były pełne myślącego wyrazu a w tych, odzwierciedlała się wielka szlachetność; ale ani jedna nie zdradzała nieszczęścia, większość zaś (spotykaliśmy sporo ludzi) była jawnie i otwarcie wesoła. Zdawało mi się, że rozpoznaję Broodway po położeniu ulic, które zawsze jeszcze tam się przecinały. Na północnej stronie drogi wznosił się szereg budynków, nizkich lecz ładnie zbudowanych i ozdobnych, stanowiących w ten sposób kontrast z bezpretensyonalnością okolicznych domów; powyżej tych niższych budynków wznosił się pochyły, ołowiem kryty dach, filary i wyższa część muru wielkiej hali, o wspaniałym i bujnym stylu architektonicznym, o którym nie można mniej powiedzieć, niż to, że zdawał się według mnie obejmować wszystkie najlepsze cechy gotyku północnej Europy wraz z cechami stylu maurytańskiego i bizantyńskiego, jakkolwiek nie był on kopią żadnego z tych stylów. Po drugiej zaś to jest południowej stronie drogi wznosił się ośmioboczny budynek o wysokim dachu, zewnątrz nieco podobny do baptysteryum florenckiego, z tą różnicą, że otaczały go arkady: dach ten był również nad wyraz delikatnie ozdobiony. Cała ta masa budowli, na które wyszliśmy tak nagle z pośród pięknych pól, była nie tylko wyszukanie piękną sama w sobie, lecz co więcej nosiła cechy takiej szlachetności i wybitności życia, że rozweseliłem się do niebywałego przedtem stopnia. Poprostu chichotałem z uczucia przyjemności. Przyjaciel mój zdawał się pojmować ten stan, bo patrzył na mnie z zadowoleniem i rozrzewnieniem. Zatrzymaliśmy się w tłumie wehikułów, w których znajdowali się zdrowo wyglądający ludzie, mężczyźni, kobiety i dzieci, bardzo wesoło postrojone; były to wyraźnie wozy jarmarczne, gdyż znajdowały się w nich bardzo ponętne produkty wiejskie. -- Nie potrzebuję pytać, czy to targ -- zauważyłem -- bo widzę to dostatecznie jasno; ale cóż to za rodzaj targu, że wygląda tak świetnie? I cóż to za przepyszna hala, co za budynek na południowej stronie? -- Oh! -- odparł -- to jest nasz targ w Hammersmith; cieszy mnie, że się panu tak bardzo podoba, bo istotnie dumni jesteśmy z niego. Wewnętrzna hala jest miejscem naszych zebrań zimowych; w lecie bowiem zbieramy się po największej części wśród pół nad rzeką naprzeciwko Barn Elms. Budynek po prawej ręce, to nasz teatr; ufam, że się panu podoba. -- Byłbym idyotą, gdyby mi się nie podobał -- odparłem. Zarumienił, się nieco, gdy tak mówił dalej: -- Z tego też się mocno cieszę, bo jest w tem nieco i mojej ręki; ja sam bowiem wykonałem wielkie drzwi z damasceńskiego bronzu. Może nieco później obejrzymy je, bo teraz musimy iść dalej. Co do targu, to to nie jest wcale jeden z naszych ruchliwych dni; to też lepiej będzie przyjrzeć się mu innym razem, ponieważ wtedy zobaczymy więcej ludzi. Podziękowałem mu i zauważyłem: -- Czy to są zwyczajni wieśniacy? Jakież wśród nich ładne są dziewczyny. Mówiąc to, spostrzegłem oblicze pięknej kobiety, wysokiej, ciemnowłosej, o białej skórze, ubranej w ładną jasno-zieloną suknię na cześć pory roku i upalnego dnia; kobieta owa uśmiechnęła się do mnie uprzejmie, a jeszcze jak mi się zdało, uprzejmiej do Dicka; to też przerwałem na chwilę, ale potem zaraz ciągnąłem dalej: -- Pytam, ponieważ nie widzę ani żywej duszy po wiejsku wyglądającej, jakich mógłbym się spodziewać na targu -- to jest sprzedających towary. -- Nie rozumiem -- odparł -- jakiego rodzaju ludzi mogłeś się pan tu spodziewać; albo co pan rozumie przez wieśniaków. To są sąsiedzi i w ten sposób noszą się w dolinie Tamizy. Są też części tej wyspy surowsze i bardziej dżdżyste, niż nasza część, i tam ludzie noszą się grubiej niż my; oni zaś sami są nieco surowsi od nas. Niektórzy atoli wolą ich wygląd niżeli nasz; powiadają, że mają więcej charakteru w rysach -- oto wyrażenie. Zresztą jest to rzecz gustu. -- W każdym razie mieszane małżeństwa między nimi a nami dają zawsze dobre wyniki -- dodał w zamyśleniu. Słyszałem go dobrze jakkolwiek wzrok mój odwrócony był od niego, gdyż owa ładna dziewczyna znikła właśnie we furtce z wielkim koszem wczesnego grochu, a ja doznałem tego niemiłego uczucia, jakiego się doznaje, ujrzawszy na ulicy interesującą lub miłą twarz, której się prawdopodobnie już nigdy w życiu drugi raz nie spotka; milczałem więc przez chwilę. W końcu atoli odezwałem się: -- Ja miałem na myśli to, że nie widzę naokoło siebie biedaków -- ani jednego. Dick zmarszczył brwi, zrobił zdziwioną minę i rzeki: -- Oczywiście nie; biedacy bowiem z
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantastyka naukowa, utopia, antyutopia, literatura obcojęzyczna, język angielski |
Wydawnictwo: | Armoryka |
Wydawnictwo - adres: | wydawnictwo.armoryka@interia.pl , http://www.armoryka.strefa.pl/ , PL |
Rok publikacji: | 2021 |
Liczba stron: | 886 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.