- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.aścić swoją przyszłość? Czy można wychować zdrowe, normalne dziecko w domu pełnym maszkar? Będzie dorastać. Czy wyobrażam sobie, co powie, kiedy ktoś ją zapyta, czym zajmuje się ojciec? Lepi potworki? Jaki to będzie dla niej wstyd, jaki stres. Gdyby wcześniej wiedziała, że jestem draniem bez serca! Gdyby wiedziała! Wszystko mogłoby wyglądać inaczej, a życie Perełki i jej samej nie byłoby bezpowrotnie złamane. Szlochy. Spazmy. Histeria. Szybko i sprawnie zrobiła ze mnie psychopatę znęcającego się nad własnym dzieckiem w imię egoizmu i miałkich rojeń o karierze rzeźbiarza. Połknąłem i to. Ostatnio wszystko połykałem, jak posłuszny wąż boa. Ale nie ustąpiłem. Zaciąłem się w sobie i postanowiłem wytrwać. Margot wyszła za kolesia, który lepi figurki. Zdecydowała się na ten krok świadomie, jak sądzę, i w stanie poczytalności. Więc teraz ma go za męża. Żadnych firm, garniturów, posągowych min i szarych samochodów. Nigdy. Oczywiście, wybuchła wojna. Brudna, podjazdowa, wyniszczająca partyzantka, oparta głównie na atakach terrorystycznych. Nie uległem. Widziałem natomiast niedowierzanie i wściekłość na twarzy mojej żony. Ośmieliłem się sprzeciwić królewnie. Ośmieliłem się przeciwstawić Margot! Musiałem, do diabła! To była walka o przetrwanie. Inaczej po prostu bym umarł. Nie wiem, skąd w kobietach bierze się to głęboko zakorzenione przeświadczenie, że każdego, a zwłaszcza mężczyznę, można, a nawet trzeba zmienić. Ugnieść faceta jak plastelinę, przefasonować, wymalować pysk na nowo i proszę! Całkiem inny! Święta Matko! Dlaczego?! Nie lepiej od razu poszukać sobie lepszego, a tamtego obejść szerokim łukiem? Widać nie. Może nie byłoby tak zabawnie. Nie wiem. W każdym razie nie pękłem. Gniewny, nabuzowany, ponury lepiłem najszkaradniejsze stwory jakie potrafiłem, a ściany pracowni wibrowały codzienną dawką wściekłości. Gdybym pozwolił się zmienić, przestałbym żyć. To było wyzwanie. Kawałek do antologii o katach. Ponura sprawa. Kat, rzecz jasna, musi katować. Więc krew, pot i łzy, ciemne lochy, okropne machiny i wrzaski torturowanych. Chciałam tego za wszelką cenę uniknąć, po trosze z powodu ponurości tematu, po trosze z przekory. W ten sposób powstał mistrz Ambrosius, dandys, bękart, mistrz fechtunku, utalentowany rysownik i kat - psychopompos. Spokój Szarej Wody Miecz uniesiony wysoko w górę lśnił jak ostry, cienki sopel na tle bezchmurnego nieba. Mistrz Arseniusz trwał w bezruchu, doskonale skoncentrowany. Na suchej, ascetycznej twarzy zastygł wyraz skupienia. Zamknięte powieki nawet nie drgnęły. Wyglądał jak posąg z białego marmuru. Tłum na dziedzińcu zamarł w oczekiwaniu, nieruchomy i cichy, jakby czas nagle się zatrzymał zamarznięty na końcu wzniesionego ostrza. Trybuny, szare kamienne mury dworu, ciemne plamy drzew w ogrodzie wydawały się nienaturalnie płaskie i bezbarwne, jak sztych wyryty sprawną ręką na błękitnej tafli nieba. Nawet skazana na ścięcie kobieta klęczała bez ruchu, zupełnie spokojna, jakby bała się niestosownym zachowaniem zakłócić misterium. - Niech powróci spokój. Niech zapanuje prawda. Poważny głos Arseniusza zabrzmiał w ciszy dziedzińca przejmująco i mocno. Srebrny sopel opadł ze świstem na obnażony kark klęczącej. Pomocnik mistrza natychmiast schylił się po głowę, błyskawicznie uniósł ją za włosy i umieścił w srebrnym stojaku ustawionym naprzeciw pnia w taki sposób, by twarz była zwrócona w stronę zdekapitowanego ciała. Przez tłum przebiegło westchnienie. Struga czerwonej, gorącej krwi buchała prosto do srebrnej wanny, nie rozpryskując się na deskach szafotu. Mistrz Arseniusz oparł czubek miecza o podłogę podestu, wsparł na rękojeści lewą dłoń. Pomocnik szybko usunął się za plecy swego chlebodawcy. Arseniusz czekał skupiony i spokojny. Krew tryskająca z przeciętej szyi trupa zaczęła czernieć. W srebrnej wannie zakipiały bąble szkarłatnej cieczy, która spieniła się i momentalnie zmieniła barwę na atramentową czerń. Przez tłum przebiegło kolejne westchnienie. Siedzący pośrodku trybuny Gwalbert, pan Szarej Wody i okolicznych włości, odwrócił wzrok od szafotu. W milczeniu przyglądał się własnym palcom. Twarz miał kamienną, jakby wyciosaną z bryły granitu, na pozór pozbawioną wyrazu, lecz drobne skrzywienie ust i cienie wokół oczu znamionowały z trudem skrywany smutek. Młoda kobieta siedząca po jego lewej ręce, ubrana w kosztowną, sztywną suknię, wydawała się pozbawioną życia lalką. Wyprostowane plecy przylegały do oparcia fotela, dłonie białe i nieruchome jak martwe gołębie spoczywały na kolanach. Złote włosy zaplecione w kunsztowny kok wyglądały niczym osobliwa korona. Piękna, owalna twarz o regularnych rysach odznaczała się chorobliwą bladością za sprawą grubo nałożonego makijażu.
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantasy |
Wydawnictwo: | Fabryka Słów |
Rok publikacji: | 2007 |
Liczba stron: | 480 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.