- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.plonów. Po zastanowieniu uznał, że nie cierpi żadnych rocznic. Pierwszej kupy na nocniku, wspomnienia pierwszego rozbitego kolana, pierwszego pocałunku - którego nie mógł sobie przypomnieć - pierwszego zdanego, jak i niezdanego egzaminu, pierwszego wychylonego kufla piwa i kieliszka wódki, dat urodzin, imienin i śmierci. Zwłaszcza śmierci. Zaczął padać deszcz, dodając do świstów batów oraz śpiewów chórów kościelnych tępy odgłos uderzeń kropel o nieregularne bańki osłony przypominającej błony skrzydeł motyla. Żadna kropla nie miała prawa spaść na głowy mieszkańców, bo była zbyt drogocenna, by ją trwonić. Bańki parasola nad miastem zbierały deszczówkę w zbiornikach, aby po odfiltrowaniu metali ciężkich oraz bakterii i wirusów mogła zostać użyta w sieci miejskiej i na farmach specjalizujących się w uprawie roślin. Bart lubił deszcz, chociaż pamiętał go jedynie z dzieciństwa, kiedy nie rozpięto jeszcze parasola nad miastem. Najbardziej tęsknił za dniem, w którym matka wysłała go po słoik majonezu. Działo się to przed Wielkanocą. Nie mogło zabraknąć go na świątecznym stole, a do zamknięcia sklepów pozostała tylko godzina. Nikt nie przyjmie zamówienia z dostawą o tej porze, a jeśli nawet, to dron albo robot podrzuciłby słoik dopiero we wtorek. W Wielki Piątek jeszcze wierzył w Boga, a w Wielką Sobotę go zgubił. Dzisiaj już nawet nie pamiętał, jak do tego doszło. Najprawdopodobniej stało się to w czasie snu: gdy kładł się spać, Bóg jeszcze był, a po przebudzeniu zniknął. Trudno nazwać to wielkim wydarzeniem, chodziło raczej o sumę błahostek, które pewnego dnia powodują, że podjęta decyzja niczym iskra rozświetla mrok zagubienia, i już wiesz. Że nie pójdziesz jutro do pracy, że rzucisz palenie, przestaniesz pić, że nie kochasz już tej jedynej, wybranej kobiety. Wielkie rzeczy często zaczynają się od drobiazgów. Chodzi o to, żeby nie przegapić tej chwili; uświadomić sobie, że to nie ulotna myśl, a początek czegoś ważnego. Co prawda nie było to jabłko Newtona ani przelewająca się woda w wannie Archimedesa, lecz w jego życiu odegrało taką samą rolę. Bo cóż jest bardziej wartościowego od życia w zgodzie z samym sobą? Wtedy przestał czekać na Wielkanocną Niedzielę. Wciąż cieszył się na myśl o szukaniu ukrytych jajek, na wspomnienie zastawionego stołu ciekła mu ślinka, lecz nie czekał już na Zmartwychwstanie. Kiedy jednak matka poprosiła go, by podskoczył do sklepu, mimo paskudnej pogody zrobił to z ochotą. Niespodziewanie rozpętała się ulewa. Krople deszczu były tak duże, jak czereśnie i uderzały tak mocno, jak kulki z farbą używane w paintballu. W kilka sekund przemókł do suchej nitki, a ulicą zaczęła płynąć rwąca rzeka. Nie przeszkadzało mu to. Zszedł z chodnika w ten potok i zaczął kroczyć, rozchlapując wodę przed sobą. Brodził w niej i śpiewał na cały głos. Mógł to robić, ponieważ krople tak głośno bębniły po dachach domów i samochodów, że nic innego nie było słychać. Jak w filmie Deszczowa piosenka. Nie miał jedynie parasola, który mógłby wręczyć zdumionemu policjantowi. Policjanta zresztą też nie znalazł. Ale i tak był szczęśliwy, jak nigdy wcześniej. Do dzisiaj nie potrafił zrozumieć, dlaczego. Może deszcz uświadomił mu, że świat bez Boga jest równie wspaniały? Czystszy, może bardziej groźny, lecz i bardziej majestatyczny? W końcu religijni masochiści zniknęli za rogiem uliczki, a szpalery połączyły się, zasklepiając krwawe ślady na weneckich płytach. Deszcz nie zdoła ich spłukać, w nocy będą musiały wyjechać automaty sprzątające z silnymi detergentami. Bart szybko przedarł się na plac i stanął w pierwszym rzędzie ludzi, w morzu werbli, bębenków i bębnów. Ten tłum oczekiwał na udział w koncercie nazywanym ,,Rompida de la hora". To również był zwyczaj zaadaptowany z hiszpańskiego interioru, z Aragonii. Jednak Bart przyszedł, aby móc dokładnie obserwować występ japońskich perkusistów. Można powiedzieć, że byli suportem do właściwego koncertu. W tym roku rytm miał nadawać olbrzymi bęben taiko. Bart przejrzał wcześniej zasoby internetowe i wiedział, że nie był to największy bęben świata. Miał około dwa i pół metra średnicy. Wykonano go z jednego kawałka dwustuletniego drzewa suszonego przez pięć lat, i obciągnięto membraną ze skóry wołowej. Został ułożony na koźle w poziomie, aby stojący na podeście pałkarz mógł uderzać bachi - pałkami o średnicy trzonka do siekiery i długości siedemdziesięciu centymetrów. Barta ciekawiło, jak bębniarz da sobie radę z wygraniem oroshi - serii uderzeń w coraz szybszym rytmie, których kulminacją było zlanie się pojedynczych gromów w jeden potężny grzmot. Przed wielkim taiko ustawiono - już w pionie - cztery mniejsze bębny, a obok werble. Spektakl rozpo
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | E-bookowo |
Wydawnictwo - adres: | wydawnictwo@e-bookowo.pl , http://www.e-bookowo.pl , PL |
Rok publikacji: | 2018 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.