Jako osoba, której dzieciństwo przypada na lata 90. nie miałem styczności z okresem PRL-u. W związku z moją sytuacją rodzinną nie miałem również okazji rozmawiać na temat tego jak wyglądało wówczas życie. Dlatego dziś jako dojrzały człowiek jestem zainteresowany tematyką dotykającą ten obszar. Przede wszystkim zaś kwestiami dotyczącymi ustroju, który na szczęście dla nas sam się zniszczył. Większość z nas zapewne zna tak charakterystyczne dla tamtych czasów nazwiska jak Jaruzelski, Gierek, Bierut, czy Gomułka. Za sprawą ostatniej lektury miałem jednak okazję poznać postać wg mnie ciekawszą niż wyżej wskazani, lecz zapomnianą. Przypomina o niej książka Władysław Bieńkowski: Krytyk realnego socjalizmu.
Autorem książki jest pan Bartłomiej Kapica, doktor nauk humanistycznych i historyk. Co jednak ważniejsze, jedną z jego pasji jest historia PRL oraz dzieje ruchu komunistycznego w Polsce. Między innymi to właśnie za sprawą jego zamiłowania do tej tematyki powstała książka poświęcona Władysławowi Bieńkowskiemu. Dlaczego jednak taki, a nie inny, może bardziej popularny bohater?
Jak sam twórca tego opracowania podkreśla, Bieńkowski to postać, którą ciężko jednoznacznie oceniać. Bohater książki odcisnął jednak niewątpliwie swoje piętno na historii naszego kraju. Znajdował się w kręgu najwyższych dygnitarzy państwowych. Gorliwie wyznawał komunistyczną ideologię zaczerpniętą od Marksa. Jednakże, najistotniejszy jest tutaj fakt jak ta jego filozofia i stosunek do władzy ewoluowały. Okazuje się bowiem, że bliski przyjaciel Władysława Gomułki i były minister oświaty za jego rządów był skłonny do poważnych refleksji w najważniejszych państwowych kwestiach. Nie bał się krytyki pewnych rozwiązań ustrojowych. Właśnie ta jego krytyka czyni go osobą tak fascynującą, że wartą bliższego poznania.
Trudny język, lecz diabelnie ciekawy bohater
Nie będę ukrywał, że Władysław Bieńkowski: Krytyk realnego socjalizmu to książka napisana językiem naukowym. Jej lektura wielu czytelnikom może w związku przysporzyć pewnych problemów. Czyta ją się bowiem niczym pracę licencjacką czy magisterską, choć ze znacznie zwiększonym zakresem wiedzy. Oparta jest na bogatej bibliografii, co zresztą mamy okazję zaobserwować na niemal każdej stronie opracowania. Ten styl, którym posługuje się autor jest jednak bardzo uporządkowany i klarowny, co sprzyja jego celowi. A tym jest znalezienie odpowiedzi na pytani dlaczego postać komunisty z drugiego szeregu, postrzeganego na dodatek jako liberał czy wręcz anarchista, może być dobrym przewodnikiem po historii rządzonej przez komunistów Polski?
Na kartach książki poznajemy osobę nad wyraz inteligentną. Widzimy jak młody, uzdolniony, a w szczególności ciekawy świata człowiek ulega urokom komunistycznej ideologii. Dowiadujemy się jak wyglądało jego dzieciństwo i dojrzewanie w rodzinie robotniczej, ile musiał poświęcić by osiągnąć wyższe wykształcenie, a także jak oczarowywał wszelkie towarzystwo w jakim się znajdował. Śledzimy losy Bieńkowskiego w trakcie pierwszej i drugiej wojny światowej, obserwujemy jak kształtowała się jego kariera zawodowa w zmieniającej się Polsce. W końcu, poznajemy jego powiązania z przedstawicielami komunistycznych władz PRL na różnych jej szczeblach.
Podsumujmy
Jeśli jeszcze nie jesteście zainteresowani to dodam, że Władysław Bieńkowski: Krytyk realnego socjalizmu świetnie zarysowuje nam ogólny rys historyczny Polski na przestrzeni XX w. Z ciekawszych wątków, autor opisuje bliskie relacje Bieńkowskiego i Gomułki oraz ich nieoczekiwany rozpad. Wyjaśnia jak i dlaczego doszło do inwigilacji bohatera przez SB. Tłumaczy jak doszło do tego, że za sprawą tego byłego ministra oświaty doszło do wprowadzeni do szkół lekcji religii. Jak dla mnie brzmi jak świetna zachęta.
Dla mnie najciekawszą częścią tej lektury było jednak zgłębienie jego krytycznych opinii i to nie tylko na temat tytułowego ?realnego socjalizmu?. Bieńkowski bowiem tam gdzie widział warunki nie sprzyjające odpowiedniemu rozwojowi kraju, tam uderzał. Za sprawą książki Bartłomieja Kapicy patrzymy na okres PRL nieco inaczej. Wiele osób byłoby bowiem skłonnych stwierdzić, że wśród wszystkich postaci w jakikolwiek sposób powiązanych z PZPR nie było osób krytycznych i faktycznie chcących tego co najlepsze dla Polski. Takim kimś jawi mi się Władysław Bieńkowski i myślę, że wy po przeczytaniu tej pozycji również spojrzycie na opisywany w niej okres nieco inaczej.
Opinia bierze udział w konkursie