- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.te nasze zbliżenia były takie, no dwa razy i już. Niby był seks, ale jakiś taki z obowiązku, a jak się okazało taki seks to wiecie, gdzie można sobie wsadzić. Więc w zasadzie liczyłam na cud, że jakiś tam plemnik się przyczaił i że doszło do wielkiego bum. Spotkania dwóch światów, mistycznej więzi, cudu poczęcia i takie tam. Oczywiście, testy były, a między nimi było tez przeziębienie z gorączką i u mnie, i u mojej Małej Mi. A że przypuszczalnie mogłam być w ciąży, no to wiadomo unikałam leków i raczyłam się miodem, herbatką i cytrynką. Jak już nie wytrzymałam. to wzięłam dwa razy paracetamol, ale przeczytałam ulotkę kilka razy, czy aby na pewno mogę na początku ciąży. Jak się później okazało w ciąży nie byłam, ale herbata z miodem i cytryną dobrze mi zrobiła i przeziębienie przeszło, czyli domowe sposoby działają. Z niewielkim opóźnieniem, ale dają radę. Drugi nieudany cykl był przełomowy dla nas, nie ze względu na przeziębienie, czy też to, że znów się nie udało, a dlatego, że zaproponowałam mojemu M., aby zrobił badanie nasienia. Dla świętego spokoju. Kiedyś obojgu nam, a w szczególności jemu ciężko było wyleczyć się z grzybicy okolic intymnych i idąc tym tropem skojarzyłam, że mogło mieć to wpływ na plemniki. Zgodził się od razu, choć wiem, że masturbacja, wytrysk na zawołanie, oglądanie pornosów w małym pomieszczeniu to nic przyjemnego i zupełnie nie w jego stylu. Jednak udało się to zorganizować dość szybko. Pojechałam tam z nim, chociaż w zasadzie do niczego potrzebna nie byłam. Czekałam na korytarzu, ale może to dało mu większą pewność siebie. Wynik miał być tego samego dnia wieczorem. Byłam przerażona, kiedy poszedł go odebrać. Zupełnie nie wiedziałam, co tam zobaczę. Na szczęście wynik okazał się być idealny. Książkowy wręcz. I początkowo się ucieszyłam, ale potem przyszło zał No bo skoro z moim M. wszystko w porządku, wcześniej robił też badania krwi, to pewnie ze mną jest coś nie tak. Ale w ciszy i spokoju postanowiłam, że spróbujemy jeszcze raz, a potem pójdę na kolejną wizytę do ginekologa. Trzeci cykl był już zupełnie inny. Był romantyczny wyjazd tylko we dwoje na jedną noc, co prawda był to początek cyklu, ale to zawsze coś. Były testy owulacyjne, romantyczne zbliżenia, leżenie przez godzinę. No bo wynik badania nasienia pokazał, że upłynnia się ono po pięćdziesięciu minutach, a więc tyle leżałam. Nawet mój M. nie pozwalał mi wstawać. Jedynie owulacja mnie zaskoczyła, bo przyszła już w jedenastym dniu cyklu. Potwierdziły ją również testy owulacyjne. A że testy pozytywne były trzy dni z rzędu, to kochaliśmy się wierząc, że tym razem robimy już wszystko tak, jak trzeba. I że w zasadzie nie może się nie udać. W swej głowie analizowałam różne scenariusze. Na przykład w drugim cyklu starań myślałam sobie, ale będzie fajna niespodzianka, będzie tak samo, jak z pierwszą ciążą, nawet daty się zgadzały. Potem trzeci cykl i zbliżające się święta Bożego Narodzenia, myślałam, że będzie piękny prezent pod choinkę. Kupię mojemu M. malutkie buciki i włożę je do pięknie zapakowanego pudełka wraz z pozytywnym testem ciążowym. W międzyczasie przytrafiły mi się dwie nieprzyjemne sytuacje życiowe. Pierwsza to wystąpienie dziwnego bąbla w okolicy miejsca po ugryzieniu kleszcza. Wystraszyłam się i już następnego dnia wylądowałam w gabinecie lekarza. Pani doktor zleciła badanie na przeciwciała, a w razie gdyby wynik okazał się pozytywny i była by borelioza, no to czeka mnie leczenie antybiotykiem. I znów pomyślałam, no a co z ciążą? Jeżeli się udało to taki antybiotyk źle będzie działał na płód. Kilka dni później odebrałam wyniki i odetchnęłam z ulgą. Wynik graniczny, ale nie oznaczający boreliozy. Jedno z głowy. Niedługo później, pojawiły się u mnie problemy z nerką, co oznaczało kamień. A że złapała mnie kolka nerkowa, wezwałam pogotowie, które w zasadzie prócz no-spy i podpięcia w warunkach domowych kroplówki ze solą fizjologiczną, nie mogło nic więcej zrobić, no bo przecież do miesiączki zostało raptem trzy czy cztery dni, więc teoretycznie skoro się staramy, mogę być w ciąży i nici z silniejszych leków. Tak więc po wizycie pogotowia, nastawiłam się na picie wody w ilościach co najmniej dużych. Kamień wysikałam jeszcze tego samego dnia. Ból ustąpił, a ja poczułam się jak nowo narodzona. Kamień oczywiście oddałam do analizy. Niestety, nieco ponad tydzień przed świętami, pojawiła się Franciszka. Więc nie czekając długo, umówiłam się do ginekologa. Planowałam, że tak zrobię, jeśli i w trzecim cyklu się nie uda. Wcześniej jednak przeszukałam internet w celu znalezienia informacji, jakie badania hormonalne wykonać na początku cyklu, jeśli jest problem z zajściem w ciążę. Z
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | biografie, wspomnienia, pamiętniki |
Wydawnictwo: | Ridero |
Rok publikacji: | 2020 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.