-
Książki
Książki -
Podręczniki
Podręczniki -
Ebooki
Ebooki -
Audiobooki
Audiobooki -
Gry / Zabawki
Gry / Zabawki -
Drogeria
Drogeria -
Muzyka
Muzyka -
Filmy
Filmy -
Art. pap i szkolne
Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.i tak nie kupują biletów. A może zaszaleć? - przemknęło mu przez głowę... Raz kozie śmierć! Koza już nieżywa. Co sobie żałować... Nie warto, to byłoby gł A może jednak? Odrobina wygody, spokojnie przemyślisz wszystko, co się stało, wygodne fotele, nikt nie dyszy ci w szyję... Jednak nie! - postanowił. Nie będę ogałacał konta, muszę jej zostawić, ciekawe, swoją drogą, ile kosztuje pogrzeb, no właśnie! I ten transport ciała w hermetycznej - Przepraszam - znów zwrócił się do dziewczyny - czy tutaj mogę się ubezpieczyć? - Oczywiście - odparła - u koleżanki, tam, na piątym - Ekonomiczna! - zdecydował. - W przejściu, proszę, jeżeli się uda, przynajmniej można wstać w każdej chwili, nie budząc - Ma pan rację - uśmiechnęła się znad monitora; usłyszał lekki zawód w jej głosie. - Ja też nie lubię przy oknie. Wszyscy myślą, że coś zobaczą, a w końcu są uwię Proszę nazwisko i imię. - Kryński Robert. Drukarka ruszyła i wypluła bilet, potem szczęknęły spinacze, czekał z kartą wyjętą z portfela, wbił pin, potwierdził zielonym guzikiem. - Miłego dnia życzę! - Nawzajem! - Już szedł do piątego. - Proszę mnie ubezpieczyć: choroba w Brazylii, transport do szpitala helikopterem, kilkudniowe leczenie, zabezpieczenie zwłok, trumna hermetyczna, przelot do kraju z towarzyszącą osobą, aha, i formalności na miejscu, policja i tak dalej, sanepid, zezwolenie na wywóz zwłok, no, rozumie pani? Polisa musi objąć wszystko, co tam trzeba! - Rozumiem, proszę - Gdy podał dane do formularza, czas pobytu określił na miesiąc, o nic już nie pytała i nie podnosiła oczu, co pewien czas zerkała tylko na ochroniarza, dryblasa w czarnym uniformie, który jakoś wyczuł jej niepokój i krok za krokiem zbliżał się za jego plecami. - Trzydzieści tysięcy euro obejmuje wszystko, co pan wymienił, koszt polisy - Za mało! - przerwał jej w pół zdania. - Kosztów w takim kraju nie da się przewidzieć. - Pamiętał tarapaty finansowe Justyny podczas kolejnych sezonów badań, łapówki i daniny dla byle urzędasa, opłaty administracyjne, jakby od ręki wymyślane na wszystkich szczeblach władzy, i jego zabiegi w Warszawie dla ponaglenia instytutu, by wysyłał do stacji - Pięćdziesiąt tysięcy - zdecydował. - Ile to wyniesie? - Tysiąc pięćset złotych. - Zajrzała do tabeli. - Wydrukować polisę? Ptaszkami na arkuszu zaznaczyła miejsca, w których ma się podpisać, a wręczając oryginał, dodała nieco uszczypliwie: - Bardzo pan przezorny, rzadko się to zdarza, ale życzę, żeby się to nie sprawdziło. Miłego dnia, panie Robercie! - Pozwoliła sobie na poufałość. o Rozdział 2 Złapał taksówkę i po chwili znalazł się na Wielickiej. Wjechał windą. Może ostatni raz, pomyślał i zamknął się w mieszkaniu. Zdjął buty w salonie, wierzgając nogami. Koziołkując w powietrzu, upadły na dywan. O nic dbać już nie musiał... Do licha!, przyszło mu do głowy, dlaczego świadomość końca sprawia, że człowiek chamieje? Może tylko ja, wylazło to, co naprawdę we mnie siedzi. Czy to tylko poza dla pokazania Kostusze, że mam ją w głę czy też jakiś głębszy mechanizm psychologiczny? Wygląda na to, że w obliczu ostateczności opada z człowieka nalot kulturowy, cała społeczna tresura, i wychodzi na jaw naga Brutalny barbarzyńca w garniturze, intelektualista od Przerwał te wywody, podszedł do barku, wyjął rum i colę, przeciął na pół cytrynę. Zawrócił i wyniósł buty do przedpokoju. - Musisz trzymać Z podniesioną głową... - zamruczał pod nosem. - Drzewa umierają stoją Banały, ale coś w nich było. Lepsze to, niż się rozklejać. W literaturze pełno takich powiedzeń, bon motów na wszystkie sytuacje życiowe. Może do tego miała służyć literatura, cała ta pisanina, od wieków tworząca zmyślony świat po to, aby wyrwane z niej strzępki leczyły rzeczywiste rany? Może w tym właśnie krył się sens tworzenia: wszystko opisać, przewidzieć do skończenia świata, aby w prawdziwym świecie nic już nie mogło nas zaskoczyć? To byłby pożytek uzasadniający twórczy trud pisarzy, ewolucyjny czynnik ułatwiający przeżycie, łagodzący ból przystosowania. Ale to już było za nim! Spędził lata na pisaniu, a może bazgroleniu, i teraz zastanawianie się, po co to robił, szukanie motywów nie miało już Żaden z tego pożytek. Omiótł wzrokiem półkę z napisanymi przez siebie książkami, tak obojętnie, jak się patrzy na cudze dzieci smarujące coś kredą na płocie. Usiadł z kieliszkiem cuba libre w fotelu i przymknął Poznali się dwadzieścia lat temu na Łazienkowskiej, w Instytucie Cervantesa. Zapisał się na kurs hiszpańskiego i ona też tam była. Drobna, energiczna, blond włosy, świadoma swojej urody, cała oddana nauce. Przez kilka dni zajęć obserwował z boku, jak zniechęcała facetów, którzy wokół niej krąż
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść podróżnicza |
Wydawnictwo: | Sol |
Wydawnictwo - adres: | a.p.welman@gmail.com , http://sikomiks.pl , PL |
Rok publikacji: | 2010 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.