- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.stu mil francuskich atmosfery, która otacza naszą sferoidę. - Znakomicie - odparł Nicholl. - Ale według ciebie w jakim stosunku na skutek tarcia zmniejszyła się nasza prędkość? - W stosunku jeden do trzech, Nicholl - odpowiedział Barbicane. - Jest to znaczne zmniejszenie, ale według moich obliczeń takie właśnie jest. Jeżeli więc mieliśmy prędkość początkową wynoszącą jedenaście tysięcy metrów na sekundę, to po wyjściu z atmosfery zostanie ona zredukowana do siedmiu tysięcy trzystu trzydziestu dwóch metrów na sekundę. W każdym razie już pokonaliśmy tę odległość - Zatem - przerwał mu Ardan - przyjaciel Nicholl przegrał swoje dwa zakłady: cztery tysiące dolarów, gdyż kolumbiada się nie rozleciała, oraz pięć tysięcy, ponieważ pocisk wzniósł się na wysokość większą niż sześć mil. A więc, Nicholl, wyzbywaj się dolaró - Najpierw musimy potwierdzić fakty, a dopiero później zapłacę - odpowiedział kapitan. - Bardzo możliwe, że dowodzenie Barbicanea jest dokładne i że przegrałem dziewięć tysięcy dolarów, ale w tej chwili przyszła mi do głowy jeszcze pewna hipoteza, która anulowałaby zakład. - Jaka? - zapytał żywo Barbicane. - Oto taka, że z tej lub innej przyczyny iskra nie dotarła do materiału wybuchowego i wcale nie ruszyliśmy się z - Do licha, kapitanie! - zawołał Michel Ardan. - Taka hipoteza jest raczej godna mego mózgu! Ona jest niepoważna! Czy nie jest faktem, że mało nie zginęliśmy na skutek wstrząsu? Czy nie przywróciłem cię do życia? Czy nie krwawi jeszcze skaleczone przy uderzeniu ramię prezesa? - Zgoda, Michelu - odparł Nicholl - lecz pozostaje jeszcze jedna kwestia. - Słucham, panie kapitanie. - Czy słyszałeś huk wybuchu, który z pewnością musiał być straszliwy? - Nie - odpowiedział Ardan, wyraźnie zbity z tropu. - Rzeczywiście nie słyszałem huku. - A ty, Barbicane? - Ja również nie słyszałem. - No i co wy na to? - rzucił Nicholl. - Właśnie! Dlaczego nie usłyszeliśmy detonacji? - wymruczał prezes. Trzej przyjaciele, wielce zaskoczeni, spojrzeli na siebie. Było to całkowicie niewytłumaczalne zjawisko, jeśli bowiem pocisk wyleciał, to przedtem musiał nastąpić wybuch. - Przede wszystkim musimy wiedzieć, jaka jest nasza sytuacja - stwierdził Barbicane. - W tym celu opuśćmy pokrywy. Ta bardzo prosta operacja została wkrótce zakończona pełnym sukcesem. Nakrętki przytrzymujące śruby na zewnętrznych pokrywach okienka z prawej strony ustąpiły przy użyciu klucza angielskiego. Śruby zostały wypchnięte na zewnątrz, a na ich miejsce, w powstałe otwory wciśnięto błyskawicznie pokryte kauczukiem zatyczki. Zewnętrzna płyta natychmiast opadła na zawiasach jak klapa wentylacyjnego luku i ukazało się soczewkowe szkło zamykające boczne okienko. Identyczne okienko znajdowało się na przeciwległej ścianie pocisku, następne u góry, w zwieńczającej go kopule, a czwarte w jego dennej części. Dzięki temu można było obserwować otoczenie w czterech przeciwnych kierunkach: bezpośrednio firmament przez boczne szyby, a Ziemię lub Księżyc przez dolny i górny iluminator. Barbicane i jego dwaj towarzysze natychmiast rzucili się ku odsłoniętej szybie, której nie rozjaśniał ani jeden promień światła. Pocisk otaczała głęboka ciemność, co jednak nie przeszkodziło prezesowi Barbicaneowi wykrzyknąć: - Nie, moi przyjaciele, nie spadliśmy na Ziemię! Nie, nie zanurzyliśmy się w głębinach Zatoki Meksykańskiej! Wznosimy się w przestworza! Popatrzcie na te błyszczące w mroku gwiazdy i na te nieprzeniknione ciemności, które zalegają pomiędzy nami a Ziemią! - Hurra! Hurra! - krzyknęli jednym głosem Michel Ardan i Nicholl. Istotnie, te zwarte, nieprzeniknione ciemności dowodziły, że pocisk opuścił Ziemię, ponieważ w przeciwnym wypadku oświetlona żywym księżycowym blaskiem byłaby widoczna dla podróżnych, gdyby znajdowali się na jej powierzchni. Te ciemności wskazywały też na to, że pocisk przeleciał już przez warstwy atmosfery, bo rozproszone w powietrzu światło rzucałoby na metalowe ściany odblaski, których także nie było widać. Światło to oświetlałoby także szyby okienek, które jednak pozostawały ciemne. Nie można było mieć żadnych wątpliwości. Podróżni opuścili Ziemię. - Przegrałem - rzekł Nicholl. - Gratuluję ci! - zawołał Ardan. - Oto dziewięć tysięcy dolarów - powiedział kapitan, wyciągając z kieszeni plik banknotów. - Może życzysz sobie pokwitowanie? - spytał Barbicane, biorąc wręczoną mu kwotę. - Jeśli nie sprawi ci to róż - odpowiedział Nicholl. - Wymaga tego porządek. Prezes Barbicane z pełną powagą, wręcz flegmatycznie, jak gdyby stał przy swojej kasie, wyciągnął notes, wydarł jed
ebook
Wydawnictwo Jamakasz |
Data wydania 2016 |
z serii Biblioteka Andrzeja |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | dla dzieci i młodzieży, literatura młodzieżowa |
Wydawnictwo: | Jamakasz |
Rok publikacji: | 2016 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.