- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ie. Nikogo nie zmusza się do odkrywania planet, komet i satelitów; kto się więc myli w takich razach, słusznie bywa przez tłum wyśmianym. Lepiej było poczekać rezultatu -- i tak właśnie uczynić należało panu J. T. Maston, zanim ogłosił ów telegram, wedle którego osiągnięto mniemane rozwiązanie przedsięwzięcia. I w rzeczy samej, telegram ten zawierał dwa błędy, jak to później sprawdzono: 1° obserwacyjny, co do odległości pocisku od powierzchni księżyca, bo tego nie można było dostrzedz w dniu 11 grudnia; i 2° teoretyczny w przypuszczeniach nad przyszłym losem pocisku, bo czyniąc go satelitą księżyca, stawał w sprzeczności z prawami mechaniki racyonalnej. Jedno tylko przypuszczenie obserwatorów z Longs-Peak było możliwe, mianowicie, że podróżnicy, jeśli istnieli jeszcze, wspierani siłą przyciągającą księżyca, dostać się mogą na powierzchnię jego tarczy. Otóż ci ludzie, zarówno inteligentni, jak odważni, wytrzymali straszne wstrząśnienie odbicia się przy wystrzale, i właśnie podróż ich ze wszystkimi najdramatyczniejszymi i najbardziej zadziwiającymi szczegółami, ma być treścią niniejszego opowiadania. I. Od godziny 10-tej minut 20 minut do godz. 10-ej 47 wieczorem Z wybiciem godziny 10, panowie Ardan, Barbicane i Nicholl pożegnali licznych przyjaciół, pozostałych na ziemi. Do pocisku puszczono parę psów, przeznaczonych dla rozpowszechnienia ich rasy na lądach księżycowych. Trzej podróżnicy weszli do otworu olbrzymiej tuby żelaznej, a winda podniosła ich i umieściła przy stożkowem przykryciu kuli. Przez otwór, wyłącznie w tym celu zrobiony, weszli do wagonu aluminiowego, a skoro windę uprzątnięto, rozebrano też niebawem rusztowanie, osłaniające paszczę kolumbiady. Nicholl, wszedłszy ze swymi towarzyszami do pocisku, zajął się bezzwłocznie zamknięciem jego otworu za pomocą silnej blachy, przytwierdzonej z wewnątrz ogromnemi śrubami. Blacha dobrze przymocowana pokrywała również soczewkowe szkła okienek. Podróżnych szczelnie zamkniętych w metalowem więzieniu, pogrążyła zupełna ciemność. -- A teraz, kochani moi przyjaciele, mówił Michał Ardan, bądźmy jak u siebie. Ja jestem domatorem, i znam się wybornie na gospodarstwie. Należy jak najlepiej i najwygodniej urządzić nasze nowe mieszkanie. Przedewszystkiem postarajmy się, aby nam było widniej trochę. Do licha! przecież gaz nie dla kretów został wynalezionym! To mówiąc, potarł zapałkę o podeszwę swego buta, i zapaloną przytknął do dziobka umieszczonego w zbiorniku, który zawierał gaz wodorodny w takiej ilości, że mógł wystarczyć do ogrzewania, i oświetlania kuli na sześć dni i sześć nocy. Gaz się zapalił. Pocisk oświetlony ukazał się jako pokój wygodny, umeblowany okrągłemi kanapami, i którego sklepienie miało kształt kopuły. Wszystkie przedmioty, a także broń, narzędzia i instrumenty mocno były przytwierdzone do ścian, aby nie uległy uszkodzeniu skutkiem wstrząśnienia. Wszelkie środki ostrożności, na jakie przezorność ludzka zdobyć się potrafi, były zastosowane, byle tylko próba się udała. Michał Ardan szczegółowo obejrzał wszystko i wyraził zupełne zadowolenie z nowego pomieszczenia. -- Jest to wprawdzie więzienie, -- rzekł -- ale więzienie podróżujące, a gdybym jeszcze mógł wyglądać oknem, spisałbym kontrakt najmu na 10 lat. Uśmiechasz się Barbicane? czy powtarzasz sobie w duchu, iż więzienie to stać się może naszym grobem? Niech sobie będzie i grobem! nie zamieniłbym go wszakże na grób Mahometa, który buja w powietrzu, ale się naprzód nie posuwa. Gdy tak gawędził Ardan, Barbicane i Nicholl kończyli tymczasem ostatnie przygotowania. Chronometr Nicholla wskazywał godzinę 10 i minut 20 wieczorem, w chwili, gdy trzej podróżnicy zamknęli się już ostatecznie w swej kuli. Chronometr ten zregulowany był z chronometrem inżyniera Murchisona, tak, że nie różniły się ze sobą ani o 1/ 10 sekundy nawet. Barbicane spojrzawszy nań, rzekł: -- Moi przyjaciele, jest w tej chwili godzina 10 i minut 20. O 10 minut 47, Murchison puści iskrę elektryczną na drut, połączony z nabojem kolumbiady, w tej chwili opuścimy kulę ziemską. Pozostaje więc nam tylko jeszcze 27 minut czasu. -- Minut 26 i 13 sekund -- odparł systematyczny Nicholl. -- A zatem -- zawołał Michał Ardan z wesołością -- w ciągu 26 minut można wiele zrobić! Można, naprzykład, omówić, a nawet i rozstrzygnąć najważniejsze sprawy moralne, lub polityczne. Dobrze użyte 26 minut, więcej mogą przynieść pożytku, niż 26 lat bezczynności. Kilka sekund Paskala, albo Newtona były cenniejszemi niż całe życie bezmyślnej zgrai głupcó -- Cóż ty z tego wnosisz, nie strudzony gaduło?... -- zapytał Barhicane. -- Wnoszę, że mamy jeszcze 26 minut -- odparł Ardan. -- Dwadzieścia cztery już tylko -- wtrącił Nicholl. -- Niech będzie
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantastyka naukowa |
Wydawnictwo: | Avia Artis |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.