- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ciekał coraz bardziej niepewnie; a na samą myśl o tym, co przeżył z nią po ostatnim party, poczuł podniecenie. Obawiał się, że pytanie było równie niestosowne jak to, którym swego czasu podczas pogrzebu niefrasobliwie pozdrowił krewnego zmarłego: ,,Dzień dobry, co słychać?". Inga, od lat przyzwyczajona do wybranego przez siebie imienia otrzymanego podczas bierzmowania w kościele św. Elżbiety, wzruszyła ramionami; teraz wolałaby powrócić do pierwszego, nadanego jej przez rodziców podczas chrztu w Jutrosinie - Krystyna. Ach, zawrócić czas, zacząć żyć od nowa, inaczej! Mądrzej. Cofnąć się co najmniej o dekadę, by nie dać się złapać w sieć, z której później tak trudno się wyplątać. - Chciałam jedynie powiedzieć... - Wyprostowała się na całą wysokość wysmukłej sylwetki, tak świetnie prezentującej się na bilbordzie - ...że przychodzi w życiu moment zadawania wielu pytań. Pierwsze: co dalej? Trzymała przed oczami turkusową sukienkę i przyglądała się jej bardzo krytycznie. Masakryczna. Nie od Versacego, nie z metką Marchesa! Dobry Boże, chyba nigdy nie będzie ją na to stać? Co musiałaby zrobić, by nosić ciuchy z takimi metkami? Miłosierny Boż I nie byłaby sobą, gdyby natychmiast nie znalazła racjonalnego pocieszenia ,,Nie najlepiej wypadłabym w tych kreacjach - pomyślała - moja uroda potrzebuje rzeczy prostych." Sandałki, jakie zamierzała założyć, też nie pochodziły od mistrza Louboutina. Czy to ważne? Noga się liczy, stopa! Delikatna, lekka, na pokazie ledwo dotykająca wybiegu. Zdecydowała się na bluzkę. Chwilę była zajęta, a gdy się z nią uporała, z miną zawiedzionej dziewczynki zaczęła się uskarżać: - Nawet nie stać cię na małe kłamstewka, jakie słyszę od wielu, gdy przekonują, że chętnie uciekliby ze mną na bezludną wyspę. Rzucił się ku niej. - Jeszcze dziś mogę to powiedzieć! Nawet sto razy. I wypłynąć z tobą. Uciec na bezludną wyspę. To już lepsze niż rozważania, co nadaje życiu sens. Nie tak łatwo było ją zwieść, miała już swoje doświadczenie, w którym nie brakowało nadziei oraz rozczarowań. - Obiecanki. Uwierzę, a po jakimś czasie usłyszę: interesy nie pozwalają, kochanie. Dał spokój jakiejś tam wyspie. Pożądanie opadało. Kiedy słuchał dziewczęcej paplaniny, chętnie zmusiłby Ingę do jakichś niezwykłych praktyk, by wziąć odwet za upokorzenie. Najbardziej irytowało go ustawiczne przypominanie mu o istnieniu innych mężczyzn, którzy chodzili z nią przed nim i o tych, którzy będą jej towarzyszyć po nim. ,,Do licha! - żachnął się w pewnym momencie - przecież to ona sprowadza sens swego życia do kontaktów z mężczyznami, to ona nawet na sekundę nie może zapomnieć, że kręci przed nimi tyłkiem!" Nie rozumiał skąd więc w niej tyle niechęci, obrzydzenia do jego marzeń. Czyżby ją zawiódł, rozczarował, nie dał szczęścia korzystania z tego, co na każdym kroku podsuwała cywilizacja luksusu, nie ofiarował rozkoszy, jakiej oczekiwała? Inga, już ubrana, poruszała się po pokoju z kocią zwinnością. Od czasu do czasu, istotnie jak zwierzątko, ocierała się o niego. W końcu siadła przed pulpitem, na którym stało obrotowe powiększające lustro, a obok niego pędzle z mosiężnymi wykończeniami, pudełka z tuszem, ołówki, pianki z linii Definity, słoiczek z eliksirem rozświetlającym. Joachim podszedł do okna. Urocza kasztanowłosa reklamująca damską ażurową bieliznę pochodziła z nierealnego świata bilboardów, rzeczywista była tłusta mewa na parapecie, wpatrzona ślepkami w mężczyznę, a może także w dziewczynę. Myśli Joachima Kraffta błądziły po jeszcze mniej realnym świecie niż ten z Tak pragnął, by Inga odkryła w nim coś więcej niż tylko bogatego człowieka, sponsorującego ładną, choć ubogą dziewczynę, dopiero wspinającą się na szczyt popularności i dobrobytu. Owszem, miał pieniądze, wystarczająco dużo, by zaspokajać jej i własne zachcianki. Ale prócz bogactwa posiadał inne zalety, było w nim wiele dobra, szlachetności! Cóż, nie wszystkim się najlepiej wiedzie. Choćby jego kuzynce. Maria Magdalena miała urodę Marleny Dietrich, ale też wyjątkowego pecha. Porzucona przez męża, nawigatora linii lotniczych TUIfly, żyła skromnie w zadłużonym mieszkaniu z synem Richardem. Joachim odwiedzał ją i dyskretnie wspomagał. Chłopiec wymyślił zabawę w sklep. Telefonicznie uprzedzony o przybyciu wujka, pokój zamieniał w dom handlowy. W sprzedaży była kawa, herbata, ciasteczka, a nawet zabawki Richarda i jego ubrania. Ba, żądał opłaty za wejście do ubikacji, za użycie papieru toaletowego, mydła, ręczników. Ceny ustanowił na wszystko dość wysokie, jakby to był sklep dla bogatych. Joachim Krafft płacił. Smutne oczy chłopca tak długo spoglądały to na mężczyznę, to na rzecz oferowaną w sprzedaży, aż została kupi
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść przygodowa, powieść psychologiczna, sensacja i literatura grozy, thriller |
Wydawnictwo: | RW2010 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 26.07.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.