- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.go domu. Dostaliśmy możliwość wyboru mieszkania. Okna nie wychodzą na Marszałkowską, więc jest cicho. Kiedy tu zamieszkaliśmy, to naprzeciw, gdzie jest dzisiaj Instytut Włoski, stała kamienica, w ruinie. Mówiono, że kiedyś była piękna, z eleganckimi posadzkami. W czasie wojny rozpalano na posadzce ogień, została kompletnie zniszczona. W mieszkankach gnieździły się prostytutki. Kobiety, nie dziewczęta. Któregoś wieczoru Artur wracał z naszym przyjacielem z przyjęcia. Obaj byli ubrani wizytowo i nie mogli skończyć rozmowy. Chodzili tam i z powrotem. Nagle usłyszeli, jak jedna prostytutka mówi do drugiej: ,,Może podejść?". A tamta: ,,Daj spokój, to kelnerzy". Wrócił strasznie rozbawiony. Tutaj zaczepiano ludzi. Było tu, powiedzmy, ,,swojsko". Strzęp tej ludowości został w lokalu na dole, w kawiarni Parana. Tu nie przychodzą tak zwani eleganccy ludzie, nikomu to nie przyjdzie do głowy. W piątki przychodzi młodzież, przeważnie oglądają mecze. W Paranie pozostał ten duch. Ale kiedyś to był świetny adres. Mieszkał tu Jarosław Iwaszkiewicz. Znając Iwaszkiewicza, wiedziała pani, że jest nieszczęśliwy? To bije z jego ,,Dzienników". Zawsze narzekał. Myśmy się często widywali, co kosztowało trochę nerwów, bo trudno było nieraz zgodzić się z jego poglądami na sprawy publiczne. Ale też trudno było porzucić Iwaszkiewicza. To był człowiek bardzo ciekawy. Przyjaźnił się z Szymanowskim, Rubinsteinem, Zygmuntem Mycielskim, Pawłem Hertzem. Był bardzo gościnny i miał za złe innym, że nie przychodzą, nie dzwonią, czuł się osamotniony. Nie wahał się skarżyć na żonę, chociaż nam może mniej - bo myśmy się z panią Anną bardzo lubili. Skarżył się na córki. Bywał wzruszający, kiedy mówił, że nie może pisać, bo ciągle ktoś mu przeszkadza. Na ogół ludzie wystrzegają się takiego opisu swojego życia, jaki zostawił po sobie. Lektura dziennika pozwala wyrobić sobie stosunek do człowieka. Trudno mi na przykład pojąć Mrożka, który bezustannie się ze sobą rozlicza. Przejrzałam jego Dziennik i odłożyłam, nie jestem zdolna go przeczytać. Nie można bezustannie się żalić. Nie można mówić o sobie za dużo. Dlaczego? Bo nie ma specjalnego powodu. Zawsze była w pani autocenzura? To się odnosi mniej do faktów, bardziej do tonacji. Razi mnie, kiedy ludzie mówią bez zastanowienia, marnują siebie. Bardzo ważne, co się myśli o sobie i jak się myśli o sobie. Nie wiem, z czego wynika reakcja niektórych czytelników. Jakaś pani podeszła po wieczorze autorskim i powiedziała: ,,Ile ja przepłakałam nad pani wierszami!". To wydało mi się przesadne. Ale pomyślałam, że znalazła ten ciemny element w moich wierszach, który tam rzeczywiście jest. Im bardziej jest pani powściągliwa, tym bardziej osobista? To widać w ostatnim tomie Gorzkie żale, w którym myślę poważnie, nie poddaję się żadnej błyskotce poetyckiej. To wiersze z poszukiwania drugiego stopnia, poszukiwania niecodziennego, a mimo to wypowiadane w sposób możliwie codzienny, prosty. Drugi stopień? Można rozważać byle jak i można wejść głębiej w siebie i w sprawy, które łączą ze światem. To bardzo trudne, ale pomagają w tym dobre lektury. Nie zależy mi na pozostawieniu obrazu mnie samej. Chcę po prostu napisać trochę dobrych wierszy. Dla mnie jednym z najbardziej wstrząsających wierszy tego tomu jest CV, o pani mężu. Suchy i porażający. Trzeba było to tak zrobić. Pomyślałam, że ludzie wiedzą, że walczył pod Monte Cassino, zostały strzępki mitów życiorysu. Opowiedziałam o nim, jak powinnam, i coś z tego musi wynikać. Studiował w Paryżu, był na wygnaniu w Rosji, to bardzo polski życiorys. ,,Śmierć w pokoju szpitalnym w jej obecności" - napisała pani w tym wierszu. Co tu można więcej powiedzieć? No, można. Ale czy trzeba? To są takie momenty, których w ogóle nie można opowiedzieć, to nie jest konieczne. Praca nad tym wierszem była trudna? Musiałam zrozumieć, że mam się powstrzymywać od uczuć, a wtedy fakty, jeden po drugim, same zbudują obraz człowieka. Po śmierci Anny Kamieńskiej napisała pani: ,,To jak odkruszona jedna ściana mojego życia". A inne ściany tego domu? W ostatnich latach powiedzmy dwudziestu? Bo takimi liczbami operuję. Z Anną Kamieńską to była przyjaźń z dzieciństwa. Kiedy skończyło się, każda poszła swoją drogą. A inne odkruszone ściany? Niewątpliwie coś takiego stało się z odejściem Artura. Moje życie zupełnie się zmieniło, chociaż wtedy pracowałam i teraz pracuję. Artur siedział tam, w małym pokoiku, napełniając go kłębami dymu, strasznie dużo palił, za co potem drogo zapłacił. Ja w drugim, tym zarzuconym książkami. Pracowaliśmy do późna, każdy w swoim kącie. W ogóle, muszę to powiedzieć, bardzośmy się po prostu lubili. Zdarzało się, że Artur wracał z redakcji ,,Twórczości"
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | biografie, wspomnienia, wywiady i rozmowy |
Wydawnictwo: | Krytyki Politycznej |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 13.03.2013 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.