- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.cy. Jeśli ktoś potrafi odnaleźć Źrenicę Światła, która przepadła w szerokim świecie, to właśnie ty, gdyż spośród nas najlepiej znasz Azeroth. Nie pozostało nic więcej do powiedzenia. W ciszy Kalegos wzbił się w zimne powietrze śnieżystego dnia, podążając za przeczuciem, które szeptało mu: w tę stronę, w tę stronę. Kirygosa stwierdziła, że Kaleg zna Azeroth lepiej niż jakikolwiek inny błękitny smok. Oby się nie myliła. Rozdział 2 Gdy wraz z niewielką świtą wkroczył do Orgrimmaru, Bain Krwawe Kopyto rozejrzał się niespokojnie. Był jedynym potomkiem ukochanego, nieżyjącego już, wielkiego wodza taurenów z klanu Krwawego Kopyta i dopiero niedawno zajął pozycję, która przez tyle lat należała do jego ojca. Nigdy tego nie pragnął, więc przejął obowiązki z pokorą i żalem. A wtedy jego świat zmienił się nie do poznania. Wszystko zaczęło się w noc, gdy zamordowano jego ojca. Kairn zginął podczas makgora, rytualnego pojedynku, zaszlachtowany przez orka, Garosza Piekłorycza. Garosz, któremu Thrall nadał niedawno tytuł Wodza Hordy, chciał walczyć uczciwie, ale ktoś miał wobec niego inne plany. Magata z Ponurego Totemu, szamanka, która od dawna nosiła w sobie nienawiść do Kairna i pragnienie, by przewodzić taurenom, namaściła Rzezimiot, topór Garosza, trucizną, udając, iż jest to zwykły smar do broni. Tak oto szlachetny Kairn zginął przez zdradę. Garosz trzymał się z dala od konfliktu, który narósł, gdy Magata wykonała ruch mający na celu przejęcie władzy nad taurenami. Bain pokonał niedoszłą uzurpatorkę i wygnał ją wraz z tymi, którzy nie chcieli uznać jego przywództwa. A potem przysiągł wierność Garoszowi. Zrobił to z dwóch powodów: po pierwsze, jego ojciec by sobie tego życzył, a po drugie, chciał, by jego lud był bezpieczny. Od tego czasu noga Baina Krwawe Kopyto nie postała w Orgrimmarze. Wódz taurenów wcale nie pragnął odwiedzać miasta. Nawet teraz szczerze żałował, że był zmuszony tu przybyć. Jednak Garosz rozesłał wici do przywódców wszystkich ras i Bain, przysiągłszy wierność synowi Grommasza Piekłorycza, musiał się stawić na wezwanie, podobnie jak reszta przywódców. Nieposłuszeństwo oznaczało otwartą wojnę. Bain oraz jego świta wjechali na swoich kodo przez potężne bramy miasta. Kilku taurenów niespokojnie zastrzygło uszami i spojrzało na wznoszące się ponad nimi rusztowanie i żuraw. Orgrimmar nigdy nie mógł poszczycić się sielską atmosferą Gromowych Urwisk, ale teraz zbroił się otwarcie. Ponure żelazne konstrukcje, ciężkie i czarne, zajęły miejsce drewnianych chat. ,,By zapobiec kolejnemu pożarowi", jak twierdził Garosz. I z tego, co wiedział Bain, by wspomóc nadejście tak zwanych dni chwały Hordy. Aby przypomnieć wszystkim po chaosie Kataklizmu i terrorze sianym przez Śmiercioskrzydłego, że orkowie, a przez to i Horda, byli groźnymi przeciwnikami, jeśli się ich sprowokowało. Dla Baina wprowadzone zmiany nie świadczyły o sile. ,,Nowy Orgrimmar" stanowił symbol dominacji. Podboju. Jarzma. Twardy, chropowaty metal był groźbą, nie ochroną. Bain nie czuł się tu bezpiecznie. I nie przypuszczał, aby ktokolwiek, kto nie był orkiem, mógł się czuć tu bezpiecznie. Garosz przeniósł Warownię Grommasza z Doliny Mądrości do Doliny Siły - taka decyzja, pomyślał Bain, wiele mówiła o osobowości Wodza. Gdy taureni zbliżali się do twierdzy, dołączyła do nich grupa krwawych elfów w czerwonych i złotych barwach. Lorthemar Theron, z długimi włosami w odcieniu jasnego blondu, związanymi w kok, i starannie przyciętą niewielką brodą, pochwycił wzrok Baina i chłodno skinął głową. Tauren odpowiedział tym samym. - Bainie, przyjacielu! - rozległ się obłudnie radosny okrzyk. Bain spojrzał w prawo, a potem w dół. Otyły goblin o przebiegłych oczkach, w nieco znoszonym cylindrze, żuł cygaro, machając z zapałem. - Kupiecki Książę, Jastor Galiwiasz, jak mniemam? - powitał go Bain. - To ja - odparł goblin z entuzjazmem, uśmiechając się do wodza drapieżnie i zębato. - I bardzo się cieszę, że mogłem tu przybyć, jak i ty także, jestem tego pewny. Moja pierwsza oficjalna wizyta na dworze Wodza! - Nie nazwałbym tego dworem. - Ale prawie, prawie. Cieszę się, o tak. Jak się mają sprawy w Mulgorze? Bain popatrzył na goblina. W przeciwieństwie do niektórych nie darzył tej rasy niechęcią. Wręcz przeciwnie, miał spory dług wdzięczności u Gazola, przywódcy goblińskiego miasta Zapadka. Gazol ogromnie mu pomógł podczas ataku Magaty na Gromowe Urwiska - dostarczył sterowce, broń i wojowników za (jak na standardy goblinów) bezcen. Najzwyczajniej w świecie Bainowi nie przypadł do gustu goblin, którego miał przed sobą. Chodziły słuchy, że Galiwiasz nie przypadał do gustu nikomu. Naw
ebook
Wydawnictwo Insignis |
Data wydania 2021 |
z serii World of Warcraft |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantasy, miecz i magia |
Wydawnictwo: | Insignis |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.