- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.rzwi wielkiej, starej szafy z ozdobnym gzymsem i wysunął jedną z dolnych szuflad. Wetknął rękę głęboko, czymś prztyknął i pomiędzy dolną półką szafy a właściwą szufladą ukazało się coś dodatkowego. Jakby jeszcze jedna, bardzo płaska szuflada. Cała wypełniona była ciasno poukładanymi paczkami pieniędzy. - ! - jęknęła jego żona i usiadła na kawałku leżącego obok kredensu. Widocznie osłabła z ulgi. Od strony człowieka z siekierą dobiegło jakby zachłyśnięcie, ale słowa żadne nie padły. Były właściciel szafy wysunął drugą szufladę i powtórzył operację z prztyknięciem. Wyciągnął rękę w kierunku żony. - Torbę dawaj! Małżonka odzyskała siły, zerwała się z kredensu, wyszarpnęła z torebki dwie wielkie reklamówki. Mąż, bez pośpiechu i z zimną krwią, zaczął przekładać pieniądze. - A litr koniaku swoją drogą się panu należy - oznajmił wspaniałomyślnie. Człowiek z siekierą robił wrażenie ogłuszonego. - Powiem panu prawdę - wyznał, wyraźnie wstrząśnięty. - Ja wcale nie wiem, czybym się tego dokopał. Panie, ja mam duży piec, możliwe, że ten dół na połowę i poszłoby z - To i lepiej, że zdążyłem. I dla mnie korzyść, i dla pana. Wszyscy byli tak przejęci sytuacją przy szafie, że nikt nie zwrócił uwagi na ogromny samochód, przejeżdżający szosą. Samochód przejechał, zwolnił, zatrzymał się i cofnął. Coś zaczęło się dziać w odległości piętnastu metrów za ogrodzeniem. Na dziedzińcu pojawiła się żona człowieka z siekierą. Druga żona, poprzednia właścicielka szafy, ze łzami w oczach opowiadała jej, jak ten idiota, mąż, schował wszystkie pieniądze w skrytce, ukrył to przed nią, nic nie wiedziała, w nowym domu ustawili nowe meble, a te stare sprzedali, bardzo tanio, to każdy musi przyznać, za grosze, darmo prawie, nagle ten pan kupiec przyjechał, męża nie było, oddała mu wszystko, a mąż dziś wrócił i o mało jej nie zabił, od baranic wyzywał, gdzie sens, baranica to jest taki kożuch dla stróża. A trzeba było tajemnicy nie robić, tylko zwyczajnie powiedzieć, że w szafie jest - A pewnie, a pewnie - przyświadczała żona człowieka z siekierą, starając się nie ujawniać ciężkiego rozgoryczenia. - Oni wszyscy głupie. Tyle dobra by się zmarnowało, Boże ty mó Dzieci człowieka z siekierą poświęciły się już bez reszty penetracji rozmaitych szufladek, półeczek i innych zakamarków zwalonych na podwórzu rupieci. Janeczka i Pawełek, zachwyceni wydarzeniem, powolutku zaczęli wycofywać się w kierunku bramy. Od strony szosy dobiegał rzegot podobny do hałasu, jaki robi śmieciarka miejska, nieco tylko cichszy i mniej brzękliwy. Osobnik z dwiema torbami pieniędzy wyprostował się nad pustymi szufladami. - Ja tu jeszcze jutro wpadnę - obiecał. - Fela, idziemy! Janeczka i Pawełek przekroczyli bramę wcześniej, nie komentując jeszcze niezwykłej sceny. Przemknęli obok ciężarówki, twardą ścieżką przedostali się za krzaki, wybiegli na szosę i stanęli jak wryci. - Hej, a to co? - krzyknął zdumiony Pawełek. We wnętrzu olbrzymiego TIR-a znikał właśnie samochód. Dwóch ludzi zamykało za nim wielkie wrota. Obejrzeli się, zatrzasnęli zamek i popędzili ku szoferce. - Zapamiętaj numer! - zawołała gorączkowo Janeczka. - Nie mam na czym zapisać! Bez namysłu Pawełek zaczął szurać obcasem, mamrocząc pod nosem i wydrapując numer TIR-a na wilgotnym poboczu. Ogromne pudło ruszyło. Osobnik z torbami pieniędzy w rękach wyszedł zza krzaków na szosę i skamieniał. TIR oddalał się, nabierając przyśpieszenia. Osobnik z torbami wydał z siebie głos podobny do piania. Dokładnie w tym samym momencie u nóg Janeczki zmaterializował się Chaber, światła reflektorów Rafała oświetliły całą grupę, a ze ścieżki wyszła na szosę żona w futrze. Rozejrzała się. - Gdzie samochód? - spytała z niepokojem. Osobnik z torbami rzucił torby i dzikim pędem ruszył za widocznym jeszcze doskonale TIR-em. Po kilkunastu krokach zatrzymał się gwałtownie, zawrócił, porwał torby, znów ruszył przed siebie i znów się zatrzymał. Zamiast słów, wciąż wydawał z siebie chrapliwe pianie. Rafał zatrzymał swojego małego fiata. - Chyba ukradli państwa samochód - powiedziała ze współczuciem Janeczka do osłupiałej żony w futrze. - Zabrali go tym wielkim potworem. Mamy jego numer. Żona w futrze otworzyła usta, ale nie wyszedł z nich żaden dźwięk. Mąż z torbami wrócił biegiem, ujrzał Rafała, opanował pianie, z wysiłkiem przerzucił torby do jednej ręki, a drugą szarpnął drzwiczki. - Za nimi!!! - zawył dzikim głosem. - Milion płacę!!! Usiłował wepchnąć do samochodu swoje torby, ale ze zdenerwowania trzęsły mu się ręce i nie mógł sobie z tym dać rady, przeszkadzały mu zagłówki. Rafał najpierw zbaraniał, a potem się rozzłościł. - Panie, co ! Ja
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść komediowa |
Wydawnictwo: | Klin |
Rok publikacji: | 2013 |
Liczba stron: | 298 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.