- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.eni. - Dzięki za przypomnienie. Musiałem widać zapomnieć. - Steve miał nadzieję, że sarkazm tej uwagi był wystarczająco czytelny. - Może spróbowałbyś się jednak trochę wyluzować. Musisz zacząć myśleć o sobie, stary. Tak jak Mary Lynn. Steve poderwał się z krzesła. - A ty może zająłbyś się robotą? - Aha, dotknąłem bolącego miejsca. Nie musisz się od razu tak wściekać. - Z tymi słowami Todd wyszedł. Steve próbował powściągnąć złość, ale na próżno. Do diabła, nadal kochał Mary Lynn. Nie miał pojęcia, że tak bardzo przeżyje ten rozwód. Byli małżeństwem dwanaście lat. Szczęśliwym małżeństwem, jak naiwnie sądził. Raptem, ni stąd, ni zowąd, Mary Lynn pewnego dnia zaczęła płakać. Gdy próbował się dowiedzieć, o co chodzi, usłyszał, że czuje się nieszczęśliwa. Za wcześnie się pobrali, nie zdążyła nacieszyć się życiem, a teraz musi zajmować się domem, wychowywać dzieci, i tak Steve usiłował zrozumieć jej żale, ale wszystko, co mówił, pogarszało tylko sprawę. Do żywego go ubodło, gdy oświadczyła, że chce sypiać osobno. Protestował nawet, ale ona dopięła swego. Posiadanie własnego pokoju okazało się dla niej ważniejsze niż mógł przypuszczać. Wkrótce po tej rozmowie zażądała, by wyniósł się z domu. Był przekonany, że Mary Lynn udaje, ale spakował walizki, chcąc dać jej czas na ,,odnalezienie się". Opowiadała bowiem, że musi nawiązać kontakt z ,,wewnętrznym dzieckiem", które w niej tkwi, ,,poszukać duchowej siły" i tym podobne bzdury. W porządku, może nie był najwrażliwszym człowiekiem pod słońcem, ale nie był też prymitywnym jaskiniowcem. Kiedy powiedział jej, że za często ogląda przedpołudniowe programy dla kobiet i że czyta za dużo kobiecych magazynów, nadąsała się tylko. W miesiąc później nie mieszkali już razem, a Mary Lynn zażądała rozwodu. Zanim pojął do końca, co się dzieje, obydwoje mieli już adwokatów. Niedługo potem odbyła się rozprawa. Dla Stevea był to wyjątkowo trudny okres. Trzeba było roku, by doszedł do siebie. Pozbierał się jakoś, wciąż jednak tęsknił straszliwie za domem i za żoną. Niech sobie Todd gada, co chce, a on i tak poprosi Mary Lynn, żeby zastąpiła Danielle. Oczywiście, dopóki nie znajdzie nowej sekretarki. I dopóki nie przekona żony, że życie osobno to czyste szaleństwo. Zadowolony z podjętej decyzji, sięgnął po telefon. Mary Lynn odpowiedziała po trzecim sygnale. - Słucham - mruknęła sennie. Nigdy nie lubiła wstawać rano. - Cześć, to ja, Steve. - Na Boga, Steve, która to godzina? - Dziewiąta. - Tak późno? Słyszał niemal szelest odrzucanej kołdry. Kiedy jeszcze byli małżeństwem, lubił ją budzić, przytulać senną, ciepłą i pachnącą jakimś egzotycznym kwieciem. Najlepiej im się kochało właśnie rano. - Coś się stało? - zapytała z głośnym ziewnięciem. - Nic. Moja sekretarka odeszła. Milczała przez chwilę. - Nie umiem pisać na maszynie, wiesz przecież. Uśmiechnął się pod nosem. Po tylu razem przeżytych latach Mary Lynn potrafiła czytać w jego myślach, co napełniało go jakąś perwersyjną dumą. - Potrzebuję kogoś, póki nie znajdę nowej sekretarki. - Nie możesz wynająć chwilowej zastępczyni? - Jasne, mogę zadzwonić do agencji i pewnie od razu kogoś mi przyślą, ale wolałbym, żebyś to ty dostała te pieniądze. - Nie mam czasu. Wiesz, że popołudniami studiuję. I bez tego trudno mi pogodzić wszystkie zajęcia. - Wiem, ale bardzo byś mi pomogła, gdybyś zgodziła się na kilkudniowe zastępstwo. Przychodziłabyś tylko rano. O nic więcej nie proszę. - Ponieważ sam płacił za te studia, doskonale znał rozkład dnia żony. - Zawsze tak mówisz! - prychnęła. - Co mówię? - Rozmowa zaczęła przeradzać się w sprzeczkę, zupełnie jak w ostatnim okresie przed rozwodem. Najgorsze było to, że Steve nigdy nie wiedział, czym rozzłości Mary. - Powiedziałeś, że wiesz, jak bardzo jestem zajęta, tak? - Powiedziałem. - Skoro wiesz, to nie proś mnie o zastępstwo. Znam cię, Steve. Z dwóch dni zrobią się dwa tygodnie i przestanę chodzić na wykłady. Tego właśnie chcesz, chociaż pewnie nie zdajesz sobie z tego sprawy. - Rozumiem, że studia są dla ciebie ważne - odpowiedział cierpliwie. Rzeczywiście rozumiał, nie mógł tylko pojąć, dlaczego wykształcenie i małżeństwo miałyby się wzajemnie wykluczać. Zastanawiał się też, co Mary Lynn pocznie z dyplomem z historii sztuki. Zapewne podejmie pracę w muzeum, jeśli ją znajdzie. Tych myśli nie mógł jednak jej zdradzić. - Czyżby? - zapytała sceptycznie. - Tak - odparł tonem pełnym szacunku. - Pomyślałem, że skoro wykłady zaczynają się o pierwszej, to rano mogłabyś przychodzić tutaj, ale jeśli nie, to trudno. Słysząc jej wahanie, postanowił ponowić natarcie. - Chodzi tylko o kilka godzin rano, ale j
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, romans |
Wydawnictwo: | Mira |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 04.04.2013 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.