- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ółce, w Dorocie narastała niechęć do nowej. Sytuacja przypominała Justynie licealne rozgrywki między nastolatkami. Dorota i Lidka były w tym samym wieku. Obie miały po dwadzieścia dziewięć lat, farbowane blond włosy i podobny styl ubierania się, który można było scharakteryzować jako wierne odwzorowanie modowych stron z kobiecych magazynów. Lidka wykazywała pewne opóźnienie w wyłapywaniu trendów, co wynikało ze ślepego zapatrzenia w Dorotę. Jeśli ta zmieniła uczesanie, Lidka robiła to samo. Jeśli Dorota porzuciła upodobanie do dżinsów na rzecz obcisłych spódnic, Lidka postępowała identycznie. Podobnie było z podejściem do ludzi. Dorota oświadczyła, że nie lubi Justyny, bo uważa ją za podejrzaną, na co Lidka od razu przyjęła jej punkt widzenia. Naśladownictwo jest najczystszą formą uwielbienia, a szczerze powiedziawszy, wielbić Doroty bardziej niż Lidka chyba już się nie dało. W większości przypadków niestety kopiowanie przyjaciółki nie wychodziło Lidii na zdrowie, bowiem oprócz rażącej dysproporcji w pewności siebie, którego Lidce brakowało, różniło je jakieś dwadzieścia kilogramów wagi. Temu wszystkiemu zza oprawionych w czarne grube oprawki okularów przyglądał się Bartek od hiszpańskiego. Dorota z Lidką podjudzały go do zawarcia paktu przeciwko Justynie, ale odmówił. Wcale nie dlatego, że zapałał sympatią do nowej. Bartek do wszystkiego podchodził na luzie. Nigdy się nie spieszył. Starał się nie przemęczać, a spiskowanie kojarzyło się mu z wysiłkiem. I choć nie rozumiał Justyny, bowiem sam był raczej rozmowny i otwarty, to jednak postanowił obdarzyć ją zwykłą tolerancją, bez przesady w żadną ze stron. W Natalii Dorota i Lidka nawet nie próbowały szukać sojusznika. Podejrzewały, że ta trzydziestotrzylatka tak naprawdę jest zakonnicą i przychodzi do biura w ramach jakichś prac społecznych. Był to typ osoby, która nikomu nie zawadza i wszystkich traktuje serdecznie. Siedzi z nosem we włoskich tłumaczeniach, chodzi w workowatych swetrach i rozdaje życzliwe uśmiechy oraz oferty pomocy. Traktowały ją trochę jak osobę specjalnej troski. Pobłażliwie i niemal z litością, ale nigdy nie ośmieliłyby się powiedzieć Natalii w oczy, co naprawdę o niej sądzą, dość często bowiem korzystały z jej życzliwości. Natalia, dzięki swojemu serdecznemu podejściu do ludzi, miała sporo interesujących kontaktów, które mogły się przydać. Potrafiła załatwić wszystko i wszędzie, co stanowiło jej niewątpliwą zaletę. Dlatego Dorota z Lidką nieszczerze komplementowały jej ciotkowate swetry w nadziei na przyszłe profity. - Widzę, że jesteśmy w komplecie - zaświergotała szefowa swoim odrobinę zbyt wysokim głosem. Danuta dobiegała pięćdziesiątki. Wygląd szedł w parze z wiekiem, choć garderoba już niekoniecznie. Kobieta czuła się młodo i najwyraźniej chcąc zatrzymać czas, ubierała się w stylu zgrabnej dwudziestolatki. I choć jej figurze niczego nie dało się zarzucić, efekt jej starań nierzadko był naprawdę komiczny. Nikt też nigdy nie słyszał, aby mówiła cokolwiek w jakimś obcym języku, ale przecież nie musiała, od tego miała wykwalifikowany zespół pracowników. Dzięki swojej barwnej i nieco ekscentrycznej osobowości jakoś udawało jej się utrzymywać firmę na rynku w dobrej kondycji. Danuta była wygadana, wesoła i otwarta na ludzi, czym na pewno wzbudzała ogólną sympatię. Dorota nie pojmowała, co takiego szefowa zobaczyła w Justynie, by ją zatrudnić. Lidka tłumaczyła, że to po prostu kolejny kaprys Danuty, zaraz po zaproszeniu do biura wróżki, która przepowiadała pracownikom ścieżki ich przyszłej kariery, a także po zorganizowaniu dnia kulinarnego, gdy każdy z pracowników miał przynieść przygotowaną przez siebie potrawę typową dla kraju, którego językiem włada. Do Doroty jednak koncepcja Lidki nie przemawiała. Uważała, że wtedy działo się przynajmniej coś zabawnego, a nowa jest odpychająca i wyniosła. Kiedy wszyscy zamówili drinki i przyniesiono przekąski, Danuta wskazała na podest z mikrofonem i zatarła z uciechy ręce. Mimo że Justyna nie znała jej tak dobrze jak reszta załogi, coś jej mówiło, że szefowa pierwsza wyrwie się na scenę, i to już wkrótce. - Masz dobry słuch? - Bartek stuknął swoją szklanką z piwem o kieliszek wina Justyny. - Dlaczego pytasz? - Bo jeśli tak, będzie ci trudno znieść to, co niedługo nastąpi. - Często się tak zabawiacie? - Skinęła głową w stronę podestu. - Niestety, zbyt często. - Cóż, pobawicie się beze mnie. - A ty co? - wtrącił się Dawid. - Oddalisz się do swojej pieczary? Justynę rozbawiła ta sugestia. Trafił chłopak w dziesiątkę. - Jak chcesz, możesz tęsknić - odparła, nie patrząc w jego kierunku. - Przejrzał
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet |
Wydawnictwo: | Prószyński Media |
Rok publikacji: | 2014 |
Liczba stron: | 400 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.