- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ć tak przystojnym? Czy nie ma jakiegoś prawa, które by tego zabraniało? - W takim razie do jutra - dodał pogodnie. - Do jutra - odparłam, wciąż siedząc na podłodze. - Nie odprowadzisz mnie ani nie dasz buziaka? - Żeby wstać, musiałabym turlać się po podłodze jak pulpet - wykręciłam się. - Wolałabym, żebyś nie musiał tego oglądać. Víctor podszedł i z łatwością pociągnął mnie za rękę, aż znalazłam się naprzeciwko niego. Potem dał mi jednego z tych swoich buziaków w policzek (z dotknięciem włosów i talii jednocześnie) i ruszył w stronę w drzwi. - Pięknych snów - rzucił, zanim je za sobą zamknął. Pomyślałam, że jeśli miałabym śnić o czymś estetycznie cudownym i mogłabym wybrać, to chciałabym śnić o nim. W tej samej chwili, gdy drzwi się zatrzasnęły, zaczął dzwonić telefon. Podeszłam do szafki nocnej i podniosłam słuchawkę z neutralnym ,,tak?". - Cześć, kochanie. - Cześć, Bruno! - Ucieszyłam się. - Dzwonię, żeby potwierdzić godzinę twojego przylotu. Nie chciałbym znowu się pomylić. - Ani ja. - Roześmiałam się. - Ląduję o wpół do ósmej, teoretycznie. Wiesz, jak samoloty lubią się spóźniać... - Miejmy nadzieję, że wyląduje punktualnie o wpół do ósmej. Bierzesz taksówkę na lotnisko? Spojrzałam na drzwi i zamykając oczy, odparłam: - Tak. * E. Benavent, Valeria czarno na białym, przeł. W. Dolata-Wieczorek, Wydawnictwo Kobiece, Białystok 2021. 2 Asturia Víctor wysiadł z samochodu bez płaszcza. Zimny wiatr potargał jego czarne miękkie gęste włosy, dar od Boga. - Dobrej podróży - powiedział, podając mi walizkę. - Dzięki. No już, wracaj do samochodu, bo się przeziębisz. - Klepnęłam go po ramieniu. - Czekaj, jeszcze buziak. Objął mnie w pasie, przyciągnął do siebie i pocałował w policzek. Potem skierował się w stronę szyi, podczas gdy moje niezdarne ramiona usiłowały zrobić z tego przyjacielski uścisk. Jego mięsiste wargi wyszeptały mi do ucha: - Baw się dobrze, mała. Tylko nie za dobrze. Odsunęliśmy się, patrząc na siebie bez słowa. Dopóki jakiś samochód nie zatrąbił za autem Víctora, nie zwróciłam uwagi, że moja prawa ręka i jego lewa się dotykają, a nasze palce gładzą się czule. Wszystko to działo się tak cholernie Weszłam na chodnik. Víctor zamknął bagażnik i ruszył w stronę drzwi kierowcy. Zanim wsiadł do samochodu, uśmiechnął się i puścił do mnie oko. Co za dziwne uczucie w Kiedy zauważyłam Brunona w tłumie ludzi, serce niemal wyskoczyło mi z piersi, ale powstrzymałam je i poszłam go uścisnąć. Puściłam walizkę i przywarłam do jego szczupłej, lecz mocnej klatki piersiowej, muskając nosem jego szyję i wciągając charakterystyczny zapach. Coś pulsowało mi pod bielizną. Oplotłam ramionami jego kark, a moje dłonie zatonęły w jego gęstych czarnych włosach. Bruno chwycił mnie w pasie, jedna z jego rąk powędrowała na mój tyłek, po czym przycisnął mnie do swoich ust, całując w ten dziki, lecz jednocześnie apatyczny sposób, który doprowadzał mnie do szaleństwa. - Nawet nie wiesz, jak za tobą tęskniłem - wyszeptał, opierając czoło o moje. - Nie bardziej niż ja za tobą - odparłam. Cóż za ckliwość, prawda? Właściwie w ciągu ostatnich ośmiu miesięcy zrobiliśmy duży krok naprzód. Nasza relacja wyczuwalnie się zmieniła. Myślę, że dla Brunona to było coś poważnego, ale nie przestawałam się zastanawiać, czy nie zanadto zależeliśmy od naszego pociągu seksualnego. Trudno było mi znaleźć między nami czułość, chociaż ona na pewno istniała. Tylko ż nie potrafiliśmy okazywać sobie nawzajem uczuć inaczej niż poprzez seks. Byliśmy razem już od roku i żadne z nas nie powiedziało ,,kocham cię". Ja tego nie potrzebowałam. Bruno też nie. Nie był człowiekiem, który mówi o miłości. Lubił czyny. I chociaż seks zawsze wiele dla nas znaczył, nigdy tak naprawdę nie uprawialiśmy miłości. Bruno i Bruno i ja nie umieliśmy tego robić, ponieważ podniecaliśmy się mocno i bardzo szybko, tak więc żadną miarą nie dało się tego przekuć na romantyczny akt oddania. Co nie oznacza, że nie byłam usatysfakcjonowana - żeby była jasność. Istnieje wiele sposobów, by pokazać, że ktoś jest dla ciebie ważny. W drodze z lotniska Bruno milczał przez część trasy, co nie było normalne. Normalne byłoby, gdyby rzucił dwieście przekleństw powiązanych z takimi sformułowaniami jak ,,twoje cycki obijające się o moją twarz". Wiadomo, subtelność nie była jego mocną stroną, właściwie nawet go nie interesowała. Skąd więc taka cisza? Przez głowę przemknęły mi tysiące możliwości, a wśród nich ta, czy mógł się domyślić, że Víctor odwiózł mnie rano na lotnisko. A jeśli dając mi pożegnalnego buziaka, za bardzo się zbliżył i teraz pachniałam jego płynem po goleniu albo perfumami? Owszem, zbli
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Promocje: | biblioteczka rabatów Gandalfa |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa, romans |
Wydawnictwo: | Kobiece |
Wydawnictwo - adres: | wydawnictwo@illuminatio.pl , http://www.illuminatio.pl , PL |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.