- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.Andrea Camilleri WYCIECZKA DO TINDARI Przełożył Krzysztof Żaboklicki Noir sur Blanc Warszawa 2012 Spis treści Karta redakcyjna 1 Tytuł oryginału: LA GITA A TINDARI Opracowanie redakcyjne: MIROSŁAW GRABOWSKI Korekta: LUCYNA DYCZKOWSKA, ELŻBIETA JAROSZUK, MACIEJ KORBASIŃSKI Projekt okładki: OLGIERD CHMIELEWSKI Opracowanie graficzne serii: OLGIERD CHMIELEWSKI Skład i łamanie: ZDZISŁAW POPŁAWSKI Copyright (C) 2000 Sellerio Editore, Palermo For the Polish edition Copyright (C) 2007, Noir sur Blanc, Warszawa Wydanie I elektroniczne Warszawa 2012 ISBN 978-83-7392-403-1 Oficyna Literacka Noir sur Blanc Sp. z ul. Frascati 18, 00-483 Warszawa e-mail: Księgarnia internetowa: Konwersja: eLitera 1 ,,Komisarzu, mówię to panu raz na zawsze w związku z przybyciem nowego szefa ostrego pogotowia, komisarza Ernesta Gribaudo. Pańska rola będzie polegała na wspomaganiu. W swoim komisariacie będzie się pan zajmował wyłącznie błahymi sprawami, sprawy poważne zostawi pan ostremu pogotowiu w osobach pana Gribaudo i jego zastępcy". Legendarny Ernesto Gribaudo. Pewnego razu, po oględzinach klatki piersiowej człowieka zastrzelonego serią z pistoletu maszynowego, zawyrokował, że zgon nastąpił wskutek dwunastu uderzeń nożem, zadanych jedno po drugim. ,,Proszę wybaczyć, panie kwestorze, czy zechciałby pan podać mi jakieś praktyczne przykłady?" Luca Bonetti-Alderighi poczuł dumę i zadowolenie. Montalbano stoi przed nim po przeciwnej stronie biurka, lekko pochylony do przodu, z pokornym uśmiechem na ustach, mówiąc błagalnym niemal głosem. Trzymał teraz komisarza w garści. ,,Proszę jaśniej. Nie rozumiem, o jakie przykłady panu chodzi". ,,Chciałbym się dowiedzieć, jakie sprawy mam uważać za błahe, a jakie za poważne". Montalbano mógł chyba sobie pogratulować. Imitacja nieśmiertelnego Fantozziego w wykonaniu Paola Villaggio wyśmienicie mu się udawała. ,,Cóż za pytanie, komisarzu! Sprawy błahe to drobne kradzieże, kłótnie, handel narkotykami na niewielką skalę, bójki, kontrola cudzoziemców spoza Unii. Zabójstwo nie -- to sprawa poważna". ,,Czy mogę to zanotować?" -- spytał Montalbano, wyjmując z kieszeni kartkę papieru i długopis. Kwestor spojrzał na niego ze zdumieniem. Komisarz trochę się przestraszył: może posunął się w kpinach zbyt daleko i przełożony to zauważył. Jednak nie. Kwestor wykrzywił pogardliwie usta. ,,Proszę bardzo". Teraz Lattes powtórzy mu kategoryczny rozkaz kwestora. Zabójstwem nie wolno mu się zajmować, to sprawa w kompetencji ostrego pogotowia. Wybrał numer szefa gabinetu kwestora. -- Najdroższy pan Montalbano! Co u pana słychać? Co słychać? Jak rodzina? Co za rodzina? Rodzice zmarli, on nie jest nawet żonaty. -- Wszyscy w dobrym zdrowiu, dziękuję, panie dyrektorze. A u pana? -- Wszystko w porządku, dzięki Matce Bożej. Panie komisarzu, w związku z morderstwem popełnionym dzisiejszej nocy w Vigacie pan -- Wiem już, panie dyrektorze. Mam nie zajmować się tą sprawą. -- Ależ nie! Ależ skąd! Rozmawiam z panem właśnie dlatego, że pan kwestor pragnie, aby pan się nią zajął. Montalbana aż zatkało. Co to ma znaczyć? Nie znał nawet danych personalnych zastrzelonego. Czyżby przypadkiem odkryto, że był synem ważnej osobistości? Czyżby chciano go wkopać w jakąś gigantyczną aferę? Miał dla nich wyciągać z ognia nie kartofle, ale rozżarzone węgle? -- Pan wybaczy, panie dyrektorze. Udałem się na miejsce, ale nie zacząłem śledztwa. Pan mnie rozumie, nie chciałem przekraczać swoich kompetencji. -- Rozumiem pana doskonale, panie komisarzu. Dzięki Matce Bożej, w naszej kwesturze są tylko ludzie obdarzeni wielką delikatnością. -- Dlaczego nie zajmie się tą sprawą pan Gribaudo? -- To nic pan nie wie? -- Zupełnie nic. -- No więc pan Gribaudo musiał w zeszłym tygodniu pojechać do Bejrutu na ważną konferencję, poświęconą... -- Wiem. Zatrzymano go w Bejrucie? -- Nie, wrócił, ale zaraz potem rozchorował się na ostrą biegunkę. Obawialiśmy się, że może to być jakaś odmiana cholery; jak wiadomo, w tamtych stronach cholera występuje dość często. Ale nie, dzięki Matce Bożej. Również Montalbano podziękował Matce Bożej za nieustające przytrzymywanie Gribauda w odległości nie większej niż pół metra od ustępu. -- No, a jego zastępca, Foti? -- Był w Nowym Jorku na zjeździe zorganizowanym przez Rudolpha Giulianiego, wie pan, tego burmistrza od ,,zerowej tolerancji". Zjazd poświęcony był najbardziej skutecznym metodom utrzymania porządku w wielkiej -- Przecież skończył się dwa dni -- Oczywiście, oczywiście. Ale, widzi pan, komisarz Foti przed odlotem do Włoch poszedł na spacer po Nowym Jorku. Żeby odebrać mu portfel, postrzelono go w nogę. Leży w szpitalu. Dzięki Matce Bożej, nic naprawdę poważnego. Fazio zjawił się dopiero po dziesiątej. -- Dlaczego tak późno? -- Panie komisarzu, żeby pan wiedział! Najpierw musieliśmy czekać na zastępcę -- Chwileczkę, wytłumacz się jaśniej. Fazio podniósł oczy ku niebu. Opowiadając tę historię, miał ponownie przeżyć całe zdenerwowanie, jakiego doświadczył. -- No więc Galluzzo pojechał po wiceprokuratora Tommaseo, który walnął samochodem w -- Przecież to miał być słup. -- Nie, panie komisarzu, jemu się tylko wydało, że to słup, ale to było drzewo. Krótko mówiąc, rozbił sobie czoło, zakrwawił się. Galluzzo zawiózł go więc na pogotowie do Montelusy. Tam Tommasea rozbolała głowa, więc zadzwonił, żeby ktoś go zastąpił. Ale było za wcześnie, w urzędzie nikt nie odpowiadał. Więc Tommaseo zadzwonił do swojego kolegi, pana Nicotry, do domu. No i musieliśmy czekać, aż pan Nicotra się rozbudzi, ubierze, wypije kawę, wsiądzie do samochodu i przyjedzie. Tymczasem nie było widać ani komisarza Gribauda, ani jego zastępcy. W końcu przyjechała karetka i zabrała ciało, a ja czekałem jeszcze z dziesięć minut na tych z ostrego pogotowia. Nikt się nie zjawił, więc sobie poszedłem. Jeśli jestem panu Gribaudo potrzebny, znajdzie mnie tutaj. -- Czego się dowiedziałeś o tym morderstwie? -- Za przeproszeniem, panie komisarzu, a co mnie ono obchodzi? Mają się nim zająć ci z ostrego pogotowia. -- Gribaudo nie przyjdzie, siedzi w wychodku i bez przerwy sra; Fotiego postrzelili w Nowym Jorku. Dzwonił do mnie Lattes. My mamy zająć się tą sprawą. Fazio usiadł, z oczu tryskało mu zadowolenie. Wyciągnął zaraz z kieszeni zapisaną maczkiem kartkę. Zaczął czytać: -- Sanfilippo Emanuele zwany Nen?, syn zmarłego Gerlanda i Nataliny z domu Pat?... Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, kryminał |
Wydawnictwo: | Noir Sur Blanc |
Wydawnictwo - adres: | redakcja@noir.pl , http://noirsurblanc.pl , 00-483 , ul. Frascati 18 , Warszawa , PL |
Rok publikacji: | 2007 |
Liczba stron: | 268 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.