-
Książki
Książki -
Podręczniki
Podręczniki -
Ebooki
Ebooki -
Audiobooki
Audiobooki -
Gry / Zabawki
Gry / Zabawki -
Drogeria
Drogeria -
Muzyka
Muzyka -
Filmy
Filmy -
Art. pap i szkolne
Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.wi Perssonowi. -- Naturalnie -- zastrzegł się lekarz -- to powierzchowne oględziny i pierwsza, niczym nie poparta opinia. Będę mógł wydać oficjalne orzeczenie dopiero po przeprowadzeniu sekcji zwłok. Kto to jest? -- Szwedka. Żona tego pana -- Motyka wskazał na stojącego obok Perssona, a następnie zwrócił się do Dańca. -- Bardzo mi przykro i bardzo współczuję panu Perssonowi, ale obecnie mamy wiele czynności śledczych do przeprowadzenia. Najlepiej byłoby, żeby pan i jego szef udali się teraz na górę do swojego stolika. Sami panowie widzą, że pani Persson wszelka pomoc jest zbędna. Pozostaje jedynie śledztwo i ujęcie mordercy. Młody człowiek znowu przetłumaczył jego słowa. Rolf Persson zawrócił i w milczeniu udał się na górę. Jego sekretarz podążył za nim. Tymczasem przybyła ekipa śledcza i rozpoczęły się zwykłe w takich razach czynności. Fotografowanie zwłok, zbieranie ewentualnych odcisków palców. -- Bogata babka -- zauważył jeden z milicjantów. -- To cacko na lewym ręku, to platynowy zegarek. A brylanciki, które na nim lśnią, na pewno prawdziwe. Trochę się znam na tym, bo mój szwagier pracuje w ,,Jubilerze". Ten zegareczek wart jest conajmniej trzy fiaty. I to nie maluchy. Za te pierścionki zaś, które ona ma na palcach obu rąk, trzymam zakład, że wszyscy moglibyśmy pojechać do domów własnymi mercedesami. -- Mąż zabitej stwierdził -- wyjaśnił porucznik -- że z ręki tej kobiety zdjęto bransoletkę wartą prawie dziesięć tysięcy dolarów. -- Obłowił się drań -- mruknął milicyjny fotograf. -- To był frajer -- wtrącił szwagier jubilera -- bransoletka to pestka w porównaniu z resztą biżuterii. Te świecidełka warte są przynajmniej trzy razy tyle. Ponieważ fotograf skończył swoją robotę, porucznik sięgnął po leżącą pod umywalką elegancką torebkę z krokodylej skórki. Otworzył ją i przejrzał pobieżnie jej zawartość. Poza różnymi kobiecymi drobiazgami, złotą papierośnicą i złotą zapalniczką, znalazł tam paszport wystawiony na nazwisko Gunhild Persson z domu Eriksson, obywatelki szwedzkiej lat czerdzieści dwa oraz pokaźny zwitek zielonych banknotów z portretami prezydentów Stanów Zjednoczonych. Przeważnie mister Franklina, który jak wiadomo patronuje studolarówce. -- Chodźmy na górę -- polecił oficer milicji -- tam ludzie denerwują się siedząc przy stolikach. -- Szczególnie ten, który tak zręcznie stuknął tę bidulę -- dorzucił sierżant. -- Tego dawno tutaj nie ma. -- Sądzę jednak, że jest -- odpowiedział porucznik -- raczej wolał ukryć się wśród restauracyjnych gości, niż wychodzić. Szatniarz musiałby go wtedy zauważyć. -- Co z tego -- upierał się milicyjny mistrz obiektywu -- facet wyszedł stąd przed przeszło godziną i jeżeli od razu poszedł na dworzec autobusowy, już jest gdzieś pod Krakowem. A jeśli udał się do swojego domu czy pensjonatu, spokojnie śpi z bransoletką pod poduszką. -- Idziemy -- porucznik Motyka przerwał te rozważania -- proszę spisać personalia obecnych na sali. Wynotowani mogą iść do domu. Byle tylko bez naszej wiedzy nie opuścili Zakopanego. Z tymi Szwedami sam porozmawiam. Jutro rano przesłucha się ich w komendzie, a także kierownika sali, kelnerów, muzykantów i szatniarza. Wszystkich mężczyzn przy wychodzeniu z lokalu rewidować, kobietom sprawdzać torebki. Stolik, przy którym siedziało pięcioro Szwedów znajdował się w części sali tworzącej tutaj sporą niszę. Właściwie były to dwa zestawione ze sobą stoliki. Sprytny kelner czy też kierownik sali, chcąc przypodobać tak dobrym gościom, umieścił na białym obrusie flagę z żółtym krzyżem, a także duży bukiet kwiatów. Teraz całe towarzystwo smętnie siedziało nad na wpół wypitymi kieliszkami koniaku. Porucznik jednak odniósł wrażenie, że nie są aż tak bardzo przybici nieszczęściem. Zwłaszcza pan Rolf Persson nie miał wyglądu wdowca zdruzgotanego ciosem, który go przed dwoma godzinami dotknął. -- Muszę spisać wasze personalia. Proszę, aby jutro rano wszyscy stawili się w komendzie milicji na przesłuchanie -- z tym poleceniem porucznik zwrócił się do jedynego Szweda, który władał polskim. -- A teraz? -- Teraz jest już późna noc. Minęła dwunasta. Możecie wrócić do ,,Kasprowego". Marek Daniec tłumaczył. Dwie siedzące przy stole kobiety uśmiechnęły się smutnie. Rolf Persson coś gwałtownie powiedział. -- Pan Persson mówi, że morderca i złodziej bransoletki na pewno jest na sali. Jeżeli mu się pozwoli stąd wyjść, nigdy go nie złapiecie -- wyjaśnił Marek porucznikowi. -- Adresy obecnych i ich personalia są teraz spisywane -- odpowiedział porucznik. -- Przesłuchiwanie tych ludzi w tej chwili nic by nie dało. -- A bransoletka? -- Wychodzących z sali mężczyzn rewidujemy. Paniom sprawdzamy torebki. W tej sytuacji złodziej nie zaryzykuje wyniesie
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, kryminał |
Wydawnictwo: | SAGA Egmont |
Rok publikacji: | 2022 |
Liczba stron: | 208 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.