- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.prawda? Kolacja smakowała wyśmienicie. Alex, jak sam wcześniej przyznał, spłacał wczorajszy dług i nie próbował mnie poderwać. Nawet mi trochę przeszkadzał ten brak zainteresowania, ale chłopak raczej nie gustował w kobietach. W chwilach, kiedy nic nie mówił, wydawał się jakby nieobecny. Po aperitifie, pięciu daniach, kilku kieliszkach wina i bruderszafcie czułam przyjemne przesycenie i nareszcie odzyskałam dobry humor. - A zatem twój ojciec jest Rosjaninem, matka Czeszką, a ty skończyłeś teologię na Uniwersytecie w Massachusetts, zrobiłeś doktorat z fizyki na Harvardzie i twoje główne zajęcie to nicnierobienie - podsumowałam jego opowieść. - Mniej więcej. - Alex rozpromienił się niewinnym chłopięcym uśmiechem. - Czasami coś załatwię dla ojca, ale poza tym zajmuję się tylko swoim hobby. Krótko mówiąc, wszyscy mogą mi zazdrościć. - A co cię sprowadziło do Pragi? Chwilę zastanawiał się nad odpowiedzią. Zrozumiałam, że, tak jak przed chwilą, nie chce czegoś powiedzieć, ale też nie chce skłamać. Był kiepskim aktorem. - W porządku! Nie musisz mówić. Nie muszę wiedzieć - wybawiłam go z opresji. Po co psuć przyjemny wieczór? Pozwoliłam dolać sobie wina i zmieniłam temat rozmowy: - Moje życie jest zwyczajne, ale ostatnie dwa dni wyglądały zupełnie inaczej. Wczoraj spotkałam ciebie, a dzisiaj gonił mnie na ulicy jakiś facet. Biegam dość dobrze, tyle że on biegał jeszcze lepiej. Nie dałam rady go zgubić. Alex spiął się i zbladł. - Jak wyglądał? - zapytał cicho. - O co chodzi? Czemu pytasz? - Jest mi bardzo przykro, ale chyba mają cię na oku. - Kto? - niczego nie rozumiałam. - Wczoraj wieczorem kogoś śledziłem. Przez ten napad straciłem trop, a oni z pewnością dowiedzieli się o mnie. I prawdopodobnie myślą, że ty też bierzesz w tym udział. - Ty i szpiegowanie? W czym niby biorę udział? - W Kirgizji ktoś zlikwidował ludzi mojego ojca, ślad prowadzi do Pragi. Staram się znaleźć właściwy trop - zaczął tłumaczyć. - Wybacz, ale nie wyglądasz na Jamesa Bonda ani na agenta z Mission Impossible - zauważyłam, chcąc sprowadzić rozmowę z powrotem w bezpieczniejsze rejony. - Nie wyglądam i nie jestem. - Machnął ręką. - Pamiętaj, że jako doktor fizyki większość czasu spędzam przed komputerem. Właściwie nie powinienem w ogóle pokazywać się na ulicy. To ci zabici byli żołnierzami, oddział szturmowy, każdy z nich to James Bond. Weterani kilku wojen, między innymi w Iraku. Doszło do tego w czasie akcji, w stanie pełnej mobilizacji, kiedy byli uzbrojeni i gotowi do walki. Właściwie to nawet nie próbuję ustalić, kto ich zabił, ale jak - dodał zamyślony. - Mimo że mój ojciec pewnie by się nie zgodził na to, co wczoraj zrobiłem. Tak samo jak na to, żeby komuś o tym wszystkim opowiadać. - Uśmiechnął się, jakby rozbawiła go jego własna niedyskrecja. Czułam, że wciąga mnie jakiś zły sen. A może nawet koszmar. - A twój tatuś w jakiej branży jest przedsiębiorcą, jeśli można wiedzieć? - Przestępczość zorganizowana. Jego firma to coś pomiędzy Triadą a tradycyjną Cosa Nostrą - odpowiedział, jakbyśmy rozmawiali o opłatach za dostęp do Internetu. - Robisz sobie jaja? - zapytałam, marząc, żeby przytaknął. - Rodziców się nie wybiera. - Wzruszył ramionami. - Ale kocham go. To nie była randka, tylko forma rewanżu w postaci wspólnej kolacji, ale tak jak zwykle wszystko zmierzało ku tragicznemu zakończeniu. Poczułam nagle trupi smród i odniosłam wrażenie, że leżę zabetonowana w beczce na dnie Orlicy. - Nie wiem, czy się śmiać, czy płakać - powiedziałam sama do siebie. Alex przez chwilę wyglądał tak, jakby bardzo poważnie myślał nad odpowiedzią. - No, wydaje mi się, że to chyba wszystko jedno. Proponuję śmiech, człowiekowi jest wtedy jakoś tak weselej! Spojrzał na mnie na wpół przepraszającym, na wpół chłopięco niewinnym wzrokiem. Po prostu czarujący. - Muszę się napić. Inaczej ze strachu nie wrócę do domu. Zamówiliśmy jeszcze jedną butelkę i dopiero kiedy zobaczyliśmy jej dno, postanowiliśmy wyjść. Byłam ciekawa, ile nas ta uczta kosztowała, ale Alex tylko podpisał rachunek, nawet nie spoglądając na sumę. W taksówce odrzuciłam jego propozycję nocowania w hotelu. Napięcie wywołane strachem pomału ustępowało, a cała ta historia z czasem wydawała się coraz mniej prawdopodobna. Może to wszystko zmyślił, bo chciał zrobić na mnie mocne wrażenie. Faceci czasami opowiadają takie bajeczki. - Jutro zadzwonię do ciebie sprawdzić, czy wszystko w porządku - powiedział przed kamienicą i uparł się, że mnie odprowadzi aż do drzwi mieszkania. Kiedy szliśmy na górę, uświadomiłam sobie, że chciałabym, żeby został u mnie na noc. Podobał mi się i mimo tych dziwnych historyjek, które opowiadał, ufałam mu. - To był bardzo miły wiecz
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantasy, inne |
Wydawnictwo: | Fabryka Słów |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 09.03.2011 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.