- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.potrzeb do mebli. Nie powiedziałeś nic na temat bardzo ważnej rzeczy: drzewa, Gilbercie! Czy widziałeś drzewa? - Całe mnóstwo, mała driado! Cały zagajnik jodeł za domem, dwa rzędy topoli przy podjeździe i pierścień białych brzóz dookoła zachwycającego ogrodu. Nasze drzwi frontowe wychodzą bezpośrednio do ogrodu, ale jest jeszcze jedno przejście - malutka furtka zawieszona pomiędzy dwiema jodłami. Zawiasy są na jednym pniu, a zamek na drugim. Gałęzie tworzą łuk nad głowami. - O, jakże się cieszę! Nie mogłabym żyć w domu, gdyby nie było dookoła drzew. Moje żywotne potrzeby zostałyby skazane na niezaspokojoną tęsknotę. Po tym wszystkim nie ma sensu już pytać, czy gdzieś w pobliżu znajduje się strumyk, oznaczałoby to, że mam nadmierne wymagania. - Ależ tak, jest strumyk. Przecina kawałek ogrodu. - W takim razie - westchnęła Ania z wielką satysfakcją - znalazłeś właśnie mój wymarzony dom. Rozdział III Kraina marzeń - Czy podjęłaś decyzję, kogo zamierzasz zaprosić na wesele? - zapytała pani Małgorzata Linde, wykańczając pieczołowicie serwetki stołowe. - Pora na wysłanie zaproszeń, nawet jeśli mają być nieformalne. - Nie mam zamiaru zapraszać zbyt wielu gości - stwierdziła Ania. - Chcemy, żeby świadkami naszego ślubu byli tylko ci, których najbardziej lubimy. Rodzina Gilberta, państwo Allanowie i Harrisonowie. - Był czas, kiedy z trudnością można by potraktować tego sąsiada jako jednego z twoich najlepszych przyjaciół - zaoponowała sucho Maryla. - To prawda, podczas naszego pierwszego spotkania nie nabrałam do niego specjalnej sympatii - Ania potwierdziła ze śmiechem. - Ale pan Harrison w miarę kontynuowania znajomości wiele zyskał, a pani Harrison jest naprawdę bardzo kochana. No i oczywiście pani Lawenda i Jaś. - Czy zdecydowali przyjechać na wyspę tego lata? Miałam wrażenie, że wybierają się do Europy? - Zmienili decyzję, kiedy napisałam, że wychodzę za mąż. Otrzymałam dzisiaj list od Jasia. Mówi, że musi przyjechać na moje wesele; nieważne, co stanie się w Europie. - To dziecko zawsze darzyło cię bałwochwalczą miłością - zauważyła pani Małgorzata. - To dziecko jest już dziewiętnastoletnim mężczyzną. - Ależ czas pędzi - odpowiedziała błyskotliwie i oryginalnie pani Linde. - Niewykluczone, że przyjedzie z nimi Karolina Czwarta. Korzystając z listu Jasia przesłała wiadomość, że przyjedzie, jeśli uzyska pozwolenie od męża. Zastanawiam się, czy nadal nosi te wielkie błękitne kokardy i czy jej mąż mówi do niej ,,Karolino", czy też ,,Leonoro"? Bardzo bym się ucieszyła, gdyby przyjechała na moje wesele. Dawno temu byłyśmy razem z Karoliną na innym weselu. Prawdopodobnie będą w Chatce w przyszłym tygodniu. Poza tym jeszcze jest Iza i Józek. - Spoufalasz się okropnie, mówiąc w ten sposób o pastorze, Aniu - powiedziała surowo Małgorzata. - Ale jego żona tak się do niego zwraca. - Ona też powinna mieć więcej szacunku dla jego świątobliwej funkcji. - Sama słyszałam, jak wielokrotnie krytykuje pani ostro pastorów - droczyła się Ania. - To prawda, ale robię to z należytym szacunkiem - protestowała pani Linde. - Nigdy nie słyszałaś, żebym zdrabniała imię pastora. Ania z trudem powstrzymywała uśmiech. - No dobrze, a więc wracając do tematu, jest jeszcze Diana i Fred, i mały Fred, i mała Ania Kordelia, i Janka Andrews. Chciałabym też zaprosić pannę Stacy, ciotkę Jakubinę, i Stellę. Ale Stella jest w Vancouver, Pris w Japonii, panna Stacy wyszła za mąż w Kalifornii, a ciotka Jakubina wyjechała do Indii, aby zbadać miejsce misji swojej córki, mimo przerażenia, jakim napawają ją żmije. To naprawdę straszne, jak ludzie są porozrzucani po całym świecie. - Pan Bóg na pewno nigdy tego nie przewidywał, ot co - powiedziała autorytatywnie pani Małgorzata. - Za czasów mojej młodości ludzie zmieniali stan cywilny i osiedlali się tam, gdzie się urodzili albo w najbliższej okolicy. Na szczęście ty, Aniu, trzymasz się wyspy. Bałam się, że Gilbert będzie nalegał, by zabrać cię ze sobą na koniec świata po ukończeniu akademii. - Gdyby wszyscy pozostawali w miejscach swojego urodzenia, stałyby się one w szybkim czasie strasznie przeludnione. - Och, nie mam zamia
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | dla dzieci i młodzieży, literatura młodzieżowa |
Wydawnictwo: | Świat Książki |
Wydawnictwo - adres: | biuro@bellona.pl , http://www.bellona.pl , 02-103 , ul. Hankiewicza 2 , Warszawa , PL |
Rok publikacji: | 2021 |
Liczba stron: | 320 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.