- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.burzowa na tafli niebieskiego uniformu. Na tej chmurze, w aż nazbyt czerwonych włosach zbierały się wszystkie żale przeszłości, które nie zapowiadały niczego dobrego. Gdy ujrzała ciężarną, wstała i zaczęła rozkładać papiery na ladzie, jakby dopiero co wyciągnęła je z wody i chciała, żeby wyschły. - Proszę wypełnić formularze! - Dobry wieczór, przyszł Gościni zawiesiła głos, gdy ujrzała nastroszone brwi pielęgniarki. Wówczas i jej samej wyjaśnienia wydały się zbędne. - Dowód osobisty, karta pacjenta - powiedziała pielęgniarka, po czym wyszarpnęła dokumenty z prawej ręki ciężarnej i puknęła palcem w pierwszą kartkę papieru: - Formularze proszę. Ciężarna chwyciła ołówek leżący na ladzie. Był lekko tłusty i przywarł do jej skóry. Chciała wytrzeć rękę o płaszcz, lecz czuła się niezręcznie. Było ciemno, więc zacisnęła powieki, skupiła się i zaczęła rozszyfrowywać małe literki. ZALA JOVANOVIĆ, napisała w pierwszej linijce. Dziecko się poruszyło i irracjonalnie przestraszyła się, że straci przytomność. Wpisała datę urodzenia, 1959, i od obecnego roku odjęła rok swojego urodzenia. To było bez sensu, przecież wiedziała, ile ma lat, ale jakoś nigdy nie mogła się powstrzymać, robiła to instynktownie. Jeszcze ze szkoły pamiętała podręczniki i encyklopedie z podobiznami dawno nieżyjących ludzi, pod którymi w nawiasach zapisane były lata. Może to przez ten minus między nimi zawsze obliczała różnicę. - Krwawię! - powiedziała. Pielęgniarka, nie odrywając wzroku od monitora, pisała wyciągniętym palcem wskazującym, jakby każdą literę musiała postawić przed sądem wojskowym pod zarzutem zdrady. Zala już nie potrafiła ocenić, jak głośno mówi, dlatego powtórzyła: - Krwawię! Palec znieruchomiał, a głowa się odwróciła. Spojrzenie przypominało skrajne znużenie pracownika produkcyjnego. - Ma pani w ogóle skurcze? - zapytała. - Nie, to znaczy myślę, że nie mam. - Jak będzie je pani miała, to będzie pani o tym wiedziała. - Ale Siostra westchnęła, opuściła ramiona, potem się odsunęła, energicznie chwyciła sfatygowane oparcie krzesła pokrytego brązowym materiałem, i wyjrzała za ladę. - Nie uświni mi pani tutaj? - Podłożyłam sobie dużo ręczników, do taksó - zaczęła Zala, po czym zdała sobie sprawę, że się tłumaczy, rozpoznała w swoim głosie uczennicę przyłapaną przez ulubionego nauczyciela na braku pracy domowej. Przypomniała sobie, ile razy tłumaczyła się przed ojcem, i jej ramiona zesztywniały, brwi się zmarszczyły. - Przyszłam rodzić! Jeśli coś pójdzie nie tak, to będzie pani wina! Pielęgniarka po raz pierwszy naprawdę na nią spojrzała. Wzrok przesuwał się od spiętych w kitkę włosów, które czasami pod kątem lekko połyskiwały, aż do ciemnych oczu w otoczeniu ostrych kości policzkowych i zaciśniętych ust, gotowych do walki. - Nic pani nie będzie. Czasami odrywa się skrzep, nie ma powodu do zmartwień - złagodniała i znowu usiadła za komputerem. Gdy Zala poczuła ból, nie wiedziała, czy to jej serce skacze, czy dziecko, czy ,,to są skurcze?". Brzuch stwardniał i miała wrażenie, że skóra na brzuchu rozciąga się tak, jakby miała się rozedrzeć, gdyby była taka potrzeba. Formularze na półce tworzyły drabinę, na którą czym prędzej musi się wspiąć. Imię ojca, zapytał papier, i pociągnęła już pierwszą poziomą kreskę, zanim uświadomiła sobie, że ciągnęła ją tak długo, żeby nikt nie mógł jej przeczytać. - Przepraszam, co jeśli nie chcę podać nazwiska - Nieznany! - Siostra nawet się nie odwróciła. Była całkowicie skupiona na klawiaturze. W lewej ręce trzymała książeczkę zdrowia Zali i wpisywała jej dane do komputera. Fala bólu pchnęła Zalę na fornir. Chwyciła się krawędzi i zamknęła oczy. Gdy ból ustał, szybko, miejscami bazgrząc, wypełniła formularze. Zala już prawie skończyła, a pielęgniarka nadal walczyła z wpisywaniem danych. - Przepraszam, chciałabym pójść rodzić! Jej celowo podniesiony głos odbił się od ścian w dużym pomieszczeniu, od krzeseł przyspawanych do podłogi i do siebie nawzajem, od budki telefonicznej, aparatów do kawy i napojów, pod w większości zgaszonymi neonówkami. Jedna z mijających ją osób stanęła i się odwróciła. - Jeśli nie ma pani jeszcze skurczy co pięć minut, nie ma co się spieszyć. Muszę wpisać dane, bez tego ani rusz. - Pielęgniarka spojrzała na nią. - Niech pani zobaczy, coś jest nie tak. Jakiś problem z komputerem. Nie znajduje pani! Zala Jovanović, nie ma pani w systemie. Pielęgniarka była wizjonerką, której wydarza się dokładnie to, co zapowiedziała. Na dnie jej rozgoryczenia zadowolenie z własnej upierdliwości przeciągało się jak przejedzony kot. - Próbowała pani z miękkim i twardym ć? - Próbowałam. I jedno, i drugie. Nie ma
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Ezop |
Rok publikacji: | 2020 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.