- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.yło zejść kilkadziesiąt metrów ścieżką w dół, na niewielką plażę, gdzie teraz nikogo nie było. Po lewej znajdował się spory budynek. Dawna stodoła przerobiona na jadalnię. Dobiegały z niej dziecięce głosy. Dobudowano do niej dwa skrzydła z pokojami dla gości. Nieopodal stał dom jednorodzinny, w którym mieszkała rodzina gospodarzy. Obok niego resztki zabudowań gospodarczych, stary traktor, a w zagrodach leniwie wałęsało się kilka kóz i owiec. Dalej postawiono w szeregu pięć domków wczasowych, schludnych i niedawno pomalowanych na biało. Na dużym podwórzu pomiędzy tym wszystkim zmieściły się parking dla samochodów, boisko do siatkówki, trampolina dla dzieci oraz plastikowa zjeżdżalnia. - Dzięki - powiedziała Adaoma. - Nie ma problemu. Z jadalni wyszła tęgawa blondynka w wieku trzydziestu kilku lat, ubrana w getry i szarą koszulkę. Na rękach niosła malutkie dziecko, które mogło mieć mniej więcej pół roku. Zamachała radośnie do Adaomy, ale uśmiech zniknął z jej twarzy, kiedy dostrzegła stojącego obok Arka. Ruszyła do niego szybkim, zdecydowanym krokiem. - Dzień dobry panu - powiedziała. - Dzień dobry. - W czymś mogę panu pomóc? - zapytała szorstko. Dziecko na jej rękach zaczęło się wiercić. Poprawiła je, przytulając do piersi. - Chciałem pokój. - Mamy wszystko zajęte. - Zarezerwowałem miejsce. Zmrużyła oczy, przyglądając mu się podejrzliwie. - Nie sądzę. Wiedziałabym o tym. Może pan się pomylił i zarezerwował coś w mieście? Adaoma prawie się uśmiechnęła. Miastem kobieta określiła niewielką mieścinę, gdzie poza sezonem mieszkało może ze dwa, trzy tysiące osób. - Na pewno nie - powiedział Arek. - Rozmawiałem z pani mężem. - To niemożliwe. Mąż nie zajmuje się takimi rzeczami. Rezerwacji pilnuję ja. - To może go spytajmy - zaproponował i wskazał palcem za kobietę. Gospodyni odwróciła się. W ich stronę szedł postawny brodaty mężczyzna w roboczym ubraniu poplamionym farbą i olejami. Przed chwilą coś naprawiał, bo w dłoni trzymał jeszcze młotek i parę gwoździ. Miał kędzierzawe włosy, przez co, pomimo dorosłego wieku, wyglądał trochę jak niesforny chłopiec. - Krzysiek! - Co jest? - Pan mówi, że zarezerwowałeś mu pokój. Mężczyzna stanął obok kobiety. - No tak - potwierdził. - Ale przecież wiesz, że nie mamy wolnych miejsc. - Myślałem, że moż - Nie mamy wolnych miejsc - przerwała mu ostro, a każde jej słowo ważyło tyle, co kamień młyński. Gospodarz uśmiechnął się głupkowato i widać było, że gorączkowo próbuje znaleźć wyjście z niezręcznej sytuacji. Zanim jednak zdążył cokolwiek wymyślić, blondynka zwróciła się do Arka. - Jak pan sam widzi, nie ma dla pana pokoju. Bardzo przepraszam za pomyłkę. Jeśli wpłacił pan zaliczkę, oczywiście zwrócimy. - Nie chodzi o zaliczkę... - Stęknął. - Przejechałem kilkaset kilometrów do was - Jest komplet! - powiedziała stanowczo. - Bardzo. Mi. Przykro. Arek założył ręce za głowę. Kobieta zbliżyła się do niego o pół kroku, jakby chciała go w ten sposób zmusić, by wsiadł do samochodu i wreszcie odjechał. - Może zatrzymać się u mnie - włączyła się Adaoma. Gospodyni spojrzała na nią zaskoczona. Podobnie zresztą jak on. - W moim domku są przecież dwa pokoje. W jednym może zamieszkać Arek. - Ale ten drugi pokoik jest maleńki! - zaprotestowała kobieta. - Poradzimy sobie. - Tam jest tylko jedna łazienka! - Dam sobie radę. Ściągnę z lustra kilka kosmetyków i znajdzie się miejsce na drugą szczoteczkę do zębów. Blondynka desperacko szukała kolejnych argumentów, żeby zaprotestować, ale promienny uśmiech Adaomy sygnalizował, że jest gotowa je wszystkie rozbroić. Gospodyni zerknęła w stronę męża, szukając u niego wsparcia, jednak on zachowywał się tak, jakby sytuacja go nie dotyczyła. - Będzie pani niewygodnie, ale jeśli pani tak chce, to proszę bardzo - powiedziała z rezygnacją. - Proszę poczekać, pójdę po drugi klucz. Krzychu, pomożesz? Mężczyzna drgnął, kiedy usłyszał swoje imię, a potem w jego oczach pojawił się cień obawy, kiedy zorientował się, że ma iść z żoną. Wymamrotał coś pod nosem i ruszył za nią. - Dzięki - powiedział Arek. - To tylko na kilka dni. - Nie ma sprawy. Daj mi chwilę, dobrze? Ogarnę tam swoje rzeczy. - Jasne. Poczekam tutaj. Adaoma wahała się, czy powinna coś jeszcze powiedzieć, dodać, ale wyglądał na zmęczonego podróżą. Ona zresztą też, po incydencie z trójką chłopaków czuła się ciągle rozdygotana. Dlatego po prostu poszła do domku, żeby przygotować miejsce dla drugiego lokatora. 2 Gospodarz wraz z żoną wszedł do stodoły. W środku, wokół dużego stołu zebrała się grupa dzieciaków, które z zapałem kleiły coś pod kierownictwem animatorki. Kilkorgu już się to znudziło i bawiły się teraz w kąc
audiobook mp3 do pobrania
Czyta Grzegorz Damięcki |
Wydawnictwo Marginesy |
Data wydania 2020 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, thriller, psychologiczny |
Wydawnictwo: | Marginesy |
Rok publikacji: | 2020 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Czyta: | Grzegorz Damięcki |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.