- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.padł na żadne drzewo ani nie potknął się o nic w ciemnościach. Wciąż słyszał zawodzenie, które co jakiś czas przechodziło w smutny szloch. Zbliżał się do głosu coraz bardziej; jeszcze kawałek, a dotrze na miejsce pierwszy. Wtem rozległo się upiorne wycie, a tuż po nim ludzki krzyk. Za późno! Chłopak spiął wszystkie mięśnie i przyspieszył, lecz gdy pokonał niewidoczną barierę, co odczuł niczym wyładowanie elektryczne, zachwiał się i niemal przewrócił. Nie mógł jednak się zatrzymać. Gdzieś tu była strzyga i dobrze wiedział, kogo demon zaraz zabije. W biegu spróbował wyrównać oddech. Jedną ręką poklepał się po biodrach. Wyczuł kaburę z coltem i bagnet. Niezbyt dużo, jeżeli chciał stawić czoła strzydze, jednak było już za późno na zmianę broni. Gdzieś za sobą słyszał ciężkie kroki Henryka, ale Hubert był młodszy, szybszy i biegł prowadzony szóstym zmysłem. Wreszcie zobaczył demona. Strzyga o szarej skórze i rudych włosach przykucnęła na tylnych łapach. Posykiwała cicho, świdrując wzrokiem przerażonego człowieka, który usiłował się od niej odczołgać. Hubert z daleka dostrzegł jego bladą twarz. Wyszarpnął z kabury pistolet i strzelił kilka razy. Wiedział, że na niewiele się to zda, strzygi były bowiem odporne na kule, ale chciał odwrócić jej uwagę od ofiary. I ten manewr mu się udał. I co teraz, geniuszu? - zapytał sam siebie, zatrzymując się dziesięć metrów od bestii. Masz tylko nóż i pistolet. Broń dobra na borutę, ale nie na strzygę. Wiedział, że są tylko dwa wyjścia: albo zabije bestię, albo sam zginie. Bardziej podobało mu się pierwsze. Dlatego zaatakował. Z dzikim okrzykiem na ustach rzucił się na zaskoczonego demona, odrzucił pistolet i wyjął z pochwy bagnet. Strzyga, nieprzywykła do takiego zachowania ludzi, znieruchomiała i ze zdziwieniem patrzyła na szarżującego na nią intruza. Hubert z impetem wpadł na bestię i nie dając jej ani chwili na reakcję, dźgnął ją nożem w podbrzusze. Przewrócili się na ziemię. Sierpień wylądował na demonie, wyciągnął ostrze i uderzył znowu, a potem jeszcze raz. Strzyga wrzasnęła ogłuszająco. Zaczęła się szarpać, lecz Hubert mocno dociskał ją do ziemi. Znów wbił bagnet w cielsko potwora. Strzyga musiała przeczuwać, że jeżeli nie zdoła się wyrwać z morderczych objęć, zginie. Tropiciel jednak powoli zaczął słabnąć. Nie doszedł jeszcze do siebie po poprzednich przygodach, a strzyga okazała się dorosłym, silnym osobnikiem. Pazurami przejechała mu po plecach i wyszarpnęła się z uścisku. Hubert z ciężkim sapnięciem dźwignął się na nogi. Znów stanęli naprzeciw siebie. Strzyga, chwiejąc się, spojrzała mu prosto w oczy. Pewnie została ranna podczas polowania, była głodna i obolała. Powoli zaczęła narastać w niej wściekłość. Ugięła lekko łapy, gotowa do ponownego ataku, gdy w jej polu widzenia pojawił się kolejny cel. Musiała uwierzyć, że tamten człowiek będzie łatwiejszą ofiarą niż wariat z nożem. Sierpień z przerażeniem patrzył, jak głowa strzygi odwraca się w stronę, gdzie pojawił się ktoś nowy. Nagle straciła zainteresowanie Hubertem i z dzikim wrzaskiem skoczyła na chłopaka, który wyszedł zza drzew. Przybyszowi udało się strzelić dwa razy, nim wgryzła mu się w gardło. Tym razem nie straszyła ofiary, nie bawiła się z nią, po prostu z lubością napawała się smakiem świeżej, jeszcze ciepłej krwi. - Nie!!! - wrzasnął Hubert, po czym rzucił się na demona i zaczął na oślep dźgać bagnetem. Strzyga usiłowała odtrącić go na bok i wtedy odsłoniła klatkę piersiową. Hubert, napędzany adrenaliną oraz bezsilną wściekłością, wbił bagnet prosto w serce bestii, cudem mijając mocne żebra. Z trudem odepchnął martwe ciało potwora i opadł na kolana przy jego ofierze. - Nie - szepnął. - Nie, nie, nie, Z rezygnacją opuścił głowę; jego zakrwawione dłonie zaciśnięte na nożu opadły na ziemię. Przed nim leżał chudy, wysoki chłopak z potarganą czupryną, niewiele od niego starszy. Mikołaj był najmłodszym strażnikiem w Święcinie. - Jakim cudem? - zapytał zrozpaczony Hubert. - Co ty tu robiłeś? Zmieniłeś bieg czasu, podpowiedziało mu sumienie. Ale czy to dobrze? Zamieniłeś jedną śmierć na drugą. Gdzieś z boku usłyszał hałas. Odwrócił głowę i zobaczył Henryka z karabinem przewieszonym przez ramię i maczetą w ręku. Pomagał wstać Andrzejowi, potężnemu mężczyźnie, który właśnie tej nocy miał zginąć. - Żyjesz? - zapytał go były wojskowy. - Powiedzmy, że tak - odparł strażnik. Obaj podeszli do Huberta. - - szepnął Andrzej, patrząc na martwego Mikołaja. - Co on tu robił? - zapytał gorzko Sierpień, nie podnosząc g
ebook
Wydawnictwo We Need YA |
Data wydania 2020 |
z serii Zapomniana księga |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | dla dzieci i młodzieży, literatura dla nastolatek, literatura młodzieżowa, fantastyka, Young Adult, Young Adult Fantasy |
Wydawnictwo: | We Need YA |
Rok publikacji: | 2020 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.