- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ja, która w okolicach roku 1968 ogarnęła niemal cały świat zachodni. Niestety w Polsce rok 1968 miał zupełnie inne Owszem, ale nagonka antysemicka była przecież efektem ubocznym tego samego międzypokoleniowego konfliktu, tego samego buntu młodych, którzy nie akceptowali porządku panującego na świecie od zakończenia drugiej wojny światowej. Wszak w 1968 roku milicja pałowała na Krakowskim Przedmieściu [w Warszawie - przyp. red.] studentów, którzy w odpowiedzi krzyczeli: ,,Gestapo!". A ja byłem wtedy w Amsterdamie i brałem udział w niemal identycznej demonstracji. W środku nocy siedzieliśmy wszyscy na jednym z głównym placów miasta i nagle wjechała policja na koniach, i zaczęła nas pałować. A my krzyczeliśmy: ,,Gestapo!". Czy ta rewolucja w jakikolwiek sposób zmieniła relacje w środowisku muzycznym, stosunki między kompozytorami, wykonawcami, słuchaczami, wydawcami? Wszak spisane przez ciebie melodie ludowe grane przez Gąsowskiego stają się kompozycją Zygmunta Krauzego. Ale już muzyka Chopina - wykonywana wraz z twoimi improwizacjami i na fortepianie preparowanym według instrukcji Cagea do jego utworu Sonatas & Interludes - pozostaje muzyką Świetne pytanie! Można przecież uznać, że to są kompozycje Chopina w takim samym stopniu jak Cagea albo Podobnie działa zresztą mój Last Recital, czyli rodzaj inscenizowanego występu, podczas którego wykonuję nieco przetworzone i połączone z improwizacjami fragmenty klasycznych i współczesnych utworów No właśnie. W obu przypadkach to ty - zgodnie z własną definicją słowa ,,kompozytor" - dokonujesz ostatecznego wyboru oraz połączenia fragmentów utworów Chopina i innych kompozytorów z własnymi improwizacjami czy Cageowskimi preparacjami. Mimo to nie uznajesz tych utworów za własne kompozycje? Nigdy się na to nie zdecydowałem, chociaż nie ukrywam, że wielokrotnie czułem taką pokusę. Prawdopodobnie odbiorcy nie zaakceptowaliby takiej decyzji. To kwestia pewnej hierarchii, w której Chopin zawsze będzie ważniejszy od Krauzego czy Cagea. A dyplomowany kompozytor Zygmunt Krauze od skrzypka ludowego Stanisława Gą Czy z tego samego powodu wspomnianemu już Stockhausenowi wolno było w latach sześćdziesiątych stworzyć utwór Hymnen, będący w istocie kolażem hymnów narodowych z całego świata, ale współcześni muzycy jazzowi czy ci z kręgu popularnej muzyki elektronicznej, którzy chcą wykorzystać w podobny sposób dzieła niemieckiego kompozytora, zobowiązani są do uzyskania osobistej zgody jego spadkobierców? Ależ nie rób z tego sprawy stricte politycznej. Myślę, że wracamy znowu do rewolucji muzycznej lat sześćdziesiątych, której zawdzięczamy jednak pewne rozluźnienie relacji między kompozytorem, wykonawcami i słuchaczami. Przecież moje granie Chopina - nieco prowokacyjne, może nawet wbrew kompozytorowi, ale zawsze autentyczne - byłoby wcześniej w ogóle nie do przyjęcia. Wydaje mi się jednak, że rewolucja lat sześćdziesiątych tylko w niewielkim stopniu naruszyła nieco bałwochwalczy kult kompozytora. W teatrze czy filmie pierwsze skrzypce gra oczywiście reżyser, ale uznaje się, że te dzieła mają charakter zbiorowy i zawdzięczamy je także scenarzystom, aktorom, twórcom scenografii i tak dalej. Zupełnie inaczej wyglądało to na przykład we wczesnej muzyce elektronicznej. Wszak reżyserzy dźwięku, jak Eugeniusz Rudnik czy Bohdan Mazurek, mieli nie mniejszy wpływ na kształt klasycznych dzieł Krzysztofa Pendereckiego oraz Bogusława Schaeffera niż ich nominalni twórcy. A jednak podpisuje się te utwory wyłącznie nazwiskami Pendereckiego i Muzyka elektroakustyczna to bardzo ciekawy przykład. Pamiętam dobrze, jak wyglądała praca Pendereckiego z Rudnikiem w latach sześćdziesiątych w Studiu Eksperymentalnym Polskiego Radia. Gienek prezentował Krzysztofowi jakiś efekt dźwiękowy, a ten mówił: ,,Znakomicie; rozwijaj ten pomysł dalej", po czym wsiadał w samochód i odjeżdżał. Bo to była wspólna praca twórcza ich obu. Ja też nigdy nie nauczyłem się samodzielnie korzystać ze studia elektronicznego. Dlatego chociażby w utworze Rzeka podziemna 2 na dźwięki elektroniczne oraz orkiestrę podjąłem współpracę z Wojtkiem Błażejczykiem, który jest zarówno świetnym kompozytorem, jak i reżyserem dźwięku. Nigdy nie nazwałbym jednak Wojtka współkompozytorem tego utworu. Wszystkie decyzje twórcze podejmowałem bowiem ja i ponoszę za nie pełną odpowiedzialność. Praca wyglądała tak: ja grałem pewne rzeczy na fortepianie, a Wojtek je nagrywał, a następnie przedstawiał propozycje, jakie wzmocnienia czy przekształcenia brzmień akustycznych można zrealizować. Ostatecznego wyboru oraz konfiguracji elektroakustycznych brzmień dokonałem jednak sam i z pełną odpowiedzialnością mogę się pod nimi podpisać. A więc istotą roli kompozytora jest podejmowanie decyzji i ponoszenie za nie o
ebook
Wydawnictwo Polskie Wydawnictwo Muzyczne |
Data wydania 2021 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | biografie, wspomnienia, wywiady i rozmowy |
Wydawnictwo: | Polskie Wydawnictwo Muzyczne |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.