- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.Z kronik halickiej ziemi. ZAWICHOST Śpiew historyczny Jan Lam Armoryka SANDOMIERZ 2009 Redaktor: Władysław Kot Projekt okładki: Juliusz Susak Tekst książki według edycji: Z kronik halickiej ziemi. ZAWICHOST. Śpiew historyczny. Jan Lam, Lwów, Z drukarni E. Winiarza, 1862. Zachowano oryginalna pisownię. Na okładce użyto czcionki Gothica Textura , której autorem jest Juan Jose Marcos Garcia (Plasencia (Caceres) Espana). Informacje dotyczące zakupu licencji na stronie: FUENTES PALEOGRAFICAS LATINAS - Copyright (C) 2009 by Wydawnictwo i Księgarnia Internetowa ARMORYKA Wydawnictwo ARMORYKA ul. Krucza 16 27-600 Sandomierz tel (0-15) 833 21 41 e-mail: http: / / / ISBN 978-83-7639-001-7 Konwersja do formatu EPUB: Virtualo Sp. z Wstęp Kniaź Roman Mścisławicz, prawnuk Włodzimierza Monomacha, początkowo Włodzimierski, później Halicki książę, był bez wątpienia jednym z najdzielniejszych władców, których wydała rozrodzona niesłychanie dynastja Ruryka. Za młodu już zgromił wychylającą się podówczas po raz pierwszy na widownię dziejów Litwę i Jadźwingów, ale tylko broniąc dzielnicy swojej od ich najazdów; gdyż ówcześni kniaziowie nie zaczepiali sąsiadów u których nie było skarbów do złupienia. Dlatego też przechowały nam latopisy przypowieść powstałą z powodu wojen Romana z Litwą: " Romane, chudym żywieszy, Łytwu oreszy. " Przy pomocy opiekunów małoletniego brata swego ciotecznego Leszka, księcia krakowskiego, Roman opanował Halicz, i tworzył z niego i z dzielnic sąsiednich kniaziów, nowe państwo ruskie; gdy już kijowscy wielcy kniaziowie stali się byli poddanymi Włodzimiersko-Klazmeńskich, protoplastów Iwana Srogiego i poprzedników łagodnego a nader ludzkiego Aleksandra Wtórego. Chociaż wypadek ten ostatni w pośrednim tylko związku zostaje z opowiedzianemi w niniejszej pieśni zdarzeniami, jest on jednak tak wielkiej doniosłości, a oprócz autora Dziejów Litwy i Rusi tak mało polskich pisarzy o nim wspomina, że nim się rozpowszechnią prace nowszych badaczy, mianowicie gorąco badaniem i rozróżnieniem ruskich a moskiewskich dziejów zajmującego się p. Duchyńskiego, krótki pogląd na ówczesne stosunki Rusi, jakkolwiek niewyczerpujacy i niewprawną ręką skreślony, może być pożądanym. Ze Słowiańszczyzną graniczyły od wschodu ludy uralskiego, fińskiego czyli czuchońskiego jako też turańskiego szczepu, ludy liczne a dzikie, z których wyszli prócz wielu innych, niezbyt w dawnych czasach łagodnością obyczajów wsławieni Madiarowie i Bulgarowie. (O Madiarach patrz Szafarzyło Narodopis Slowansky str. 131, gdzie można oraz znaleść wiadomość o pozostałych dziś plemionach uralskich, czyli sewerańskich ( północnych) jak je nazywa Szafarzyk.) Osady tych ludów sięgały niegdyś prawdopodobnie aż niedaleko Karpat, później ustąpiły one słowiańskim, od południa się szerzącym, aż daleko za Dniepr i Dźwinę. Gdy Rusowie zakładali początki swego władania nad Ladogą, Pejpuskiem, Ilmeńskiem i Białem jeziorem, niektóre szczepy nadwołżańskie dostały się pod ich panowanie, a mimo osłabienia potęgi ruskiej wyższość rusko - słowiańskiej oświaty i urządzeń państwowych pokonywała powoli Czuchońców; i Ruś słała panów osadom tym, zwanym zaleskiemi. Z religią chrześcijańską obrządku słowiańskiego, narzucono krainom figurującym na mapach przedstawiających wschód Europy w 9tym i 10tym wieku jako Biarmia, Czud, Wes, Murom, Mera i t. d. język słowiański; uralskie plemiona przemieniały się w Słowian, powierzchownie przynajmniej. Prawdziwość tych faktów jest niewątpliwa: lud moskiewski nie jest pochodzenia słowiańskiego, tego można dowieść z Karamzynem w ręku, z Karamzynem, co fałszował dzieje po ukazu, żeby carów petersburskich przedstawić jako prawnych następców wielkich książąt kijowskich, a Moskali jako Rusinów. -- Tymczasem sam powiada: Wes, Murom i Mera obratiliś w Sławian, pryniaw ich wieru, jazyk i obyczaj. Mało na tem dziś zależy; nie wytłumaczy żaden Holstein Gottrop potomkowi Włodzimierza Monomacha, którege pogoń na orle swoim umieścił, że są jednego i tego samego rodu; a mimo usłużnej wzmianki Szafarzyka, że Małorusini w piśmienności przyjęli język wielkorosyjski, w całej n. p. Rusi Czerwonej nie ma dwiestu ludzi, coby rozumieli nietylko Karamzyna, ale nawet Denysa Zubryckaho, co przecież wyłącznie dla nas zrobił wyciąg z niego, upstrzony cytatami, które dla nieumiejacych czytać grażdanka wyglądają z daleka jak autentyczne dowody. Z innej zaś strony, lojalni Rusowie bada zapewne woleli odnieść początek swój do źródła giermańskiego; nie ma więc obawy, żeby bajki nastojaszczych dziejopisów kogo obałamuciły; ale dlaczegoż nie poznać prawdy dziejowej, jeżeli dzieje mają nie być bajką? Wynarodowienie pierwotnych mieszkańców Moskwy odbyło się na wielkie rozmiary, czegoś podobnego dokazali tylko Rzymianie w Galii i Hiszpanii; rezultat był jednakowy, jak jednakowe było przyczyny dla których dzieło się udało. Naród liczebnie słabszy, ale wyższy oświatą i organizacją państwową, może narzucić swój jeżyk licznemu, ale dzikiemu i na drobne plemiona podzielonemu; w przeciwnym razie, to jest, gdyby zdobywcy mniej byli oświeconymi i zorganizowanymi od podbitego narodu, przyjmą jego język, oświatę i wiarę. Tak się stało z Bułgarami, Normanami, Frankami, Gotami, Lombardami etc. Grecy zaś wynarodowili całą prawie zachodnia Azję, Rzymianie zachodnia Europę, Słowianie wschodnią. 1 W dwunastym wieku, zaleskie osady, mianowicie księztwo Suzdalskie, doslaly się Jerzemu Dolhorukiemu, najmłodszemu z synów Monoinacha. Do Kijowa wdzierali się wówczas Olegowicze, od Kijowian znienawidzeni, strącając Monomachowiczów. W końcu jednak, czwarty z tych ostatnich, Dołhoruki opanował Kijów, ale nie zjednał sobie miłości ludu. ( Czytaj: Lelewela Dzieje Litwy i Rusi.) Po jego śmierci, potomstwo starszych braci władało w Kijowie; syn Jerzego Andrzej, zapewne na pośmiewisko przezwany Boholubskim, przemyśliwał o zdobyciu lub poniżeniu Kijowa, bo w nim powstała myśl autokratyzmu, myśl przewodnicząca odtąd polityce jego potomków, godna władcy ujarzmionego narodu, ale nie jakiegokolwiek kniazia ruskiego, co mimo zamorskiego pochodzenia zrósł się z narodem i nie targał się na jego swobody. Takimi, mimo wielkiego znikczemnienia, byli ruscy książęta; Andrzej potrafił ich jednak użyć za narzędzie do wykonania swoich zamiarów, z których pierwszym było zupełne zniszczenie Kijowa, podlegającego Mścisławowi, ojcu Romana, upokorzenie jego ludności burzliwej i miłującej odwieczne, od wszystkich kniaziów szanowane swobody, i przeniesienie wszystkich jego blasków, całego uroku którym jaśniała matka grodów ruskich - nad Wołgą i Oką. Wyjąwszy halickiego Ośmomysła i Wołyńskich kniaziów, wszyscy ruscy książęta powodowani chciwością zdobyczy, dali się nakłonić do napadu na Kijów pod przewodnictwem syna Andrzejowego.
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść historyczna |
Wydawnictwo: | Armoryka |
Wydawnictwo - adres: | wydawnictwo.armoryka@interia.pl , http://www.armoryka.strefa.pl/ , PL |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 03.01.2011 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.