- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.któż to jest? Domagała się jednoznacznej odpowiedzi. Teraz i bez zbędnej zwłoki. - Ten, No Przybył dzisiejszej nocy do zamku. Eleonora nerwowo zamrugała powiekami i otworzyła ze zdumienia usta. Już wiedziała. - Kto?! Kto przybył?! - krzyknęła rozwścieczona, mierząc zagniewanym spojrzeniem służącą. Nie wierzyła własnym uszom. - On tu jest? Tutaj? Akwitanka natychmiast podniosła się z krzesła. Wyprostowana jak strzała stanęła przed Amarią. Nie potrzebowała się więcej ogrzewać. Natychmiast poczuła w całym ciele niebywałe ciepło, które ogarnęło ją od stóp do głów. Twarz w mgnieniu oka przybrała żywsze kolory i fala wzburzenia przetoczyła się po jej dotychczasowej bladości. Jakby odzyskała dawny wigor, a nocne zmęczenie niepostrzeżenie umknęło. Nabrała werwy do działania i w jednej chwili stała się prawdziwą księżną, jaką była przez całe swoje życie. Władczą, czynną i nieulegającą przyziemnym smutkom. Zawsze aktywna, o nieposkromionej energii, umiejąca w odpowiednim momencie ujarzmić kaprysy i przyziemną, egoistyczną chęć używania, wznieść się na wyżyny rodowej ambicji, dumy i swojego przeznaczenia. Teraz doznała mocnego ukłucia w samo serce, podobnie jak wówczas, kiedy doniesiono jej o śmierci uwielbianego syna. Jakże może stanąć twarzą w twarz z człowiekiem, który był dla niej uosobieniem wszelkiego zła i rozpusty? - To znaczy, że ten łotr spożywa śniadanie w sali jadalnej?! - Owszem, pani - odpowiedziała uprzejmie służąca. - Tam jest w tej chwili. Eleonora oznajmiła bezceremonialnie: - Czas zatem i na mnie najwyższy. Ja również będę się posilać przed dalszą wyprawą. - Zwróciła głowę ku skrzyniom. - Podaj mi suknię i płaszcz! - Księżno moja czy na pewno jest to wam potrzebne? Czy koniecznie musicie się z nim widzieć? Niebawem ruszamy - przekonywała Amaria. - Nerwy w waszym przypadku nie są wskazane. Akwitanka wyciągnęła rękę i wskazała palcem. - Suknia! Nie dopuszczała odmowy. Jej twarz była napięta, a gniew powodował ucisk serca. Amaria szybko podeszła do skrzyni podróżnej. Ze zdenerwowania wyciągnęła z kufra nie tę suknię, którą księżna sobie zamyśliła. - Nie. Nie ta, Amario. Chodzi o tę z czerwonego aksamitu, podbitą futrem z popielic. Służąca po chwili wydobyła właściwą i z szacunkiem rozłożyła ją na posłaniu. - O tak, tak, właśnie tę... Dziękuję. Wszak to prezent od Henryka. Będzie doskonała na spotkanie. - Pani, ale - Amario, zamilcz. Już za późno. Nie należało o nim wspominać. Ale skoro to uczyniłaś, to znak, że widocznie tak miało się stać. - Ponagliła: - Szybko, pomóż mi. Nie marnujmy więcej czasu. Eleonora przy pomocy służącej uporała się z garderobą, po czym, z niejaką trudnością, zapięła pod szyją złotą klamrę wszytą w szkarłatny królewski płaszcz, do którego żywiła szczególny sentyment, a który pamiętał czasy jej panowania na dworze w Winchester i Clarendon. Nie wydawała tylu pieniędzy co dawniej na jedwabie, z których szyto dla niej zbytkowne ekstrawaganckie suknie starannie obszywane mięciutkim futerkiem z popielic, z powłóczystymi ponad normę, sięgającymi podłóg obcisłymi i pięknie haftowanymi rękawami, które wystawały spod rękawów kosztownych wierzchnich sukni ciągnących się z tyłu. Zaprzestała trwonić pieniądze na płaszcze w intensywnie lśniących szkarłatach, podszyte futrami soboli i gronostajów. Teraz jej umysł zaprzątały sprawy całkowicie innego wymiaru. Dbała o siebie jak za młodu, ale ta dbałość o urodę, która była niegdyś niewypowiedzianą, a która przebrzmiała niczym wygasające uczucie, nabrała wyraźnie innego charakteru. Dworskie flirty, jako niecierpliwość młodości, były wszak poza nią, podobnie jak kokietowanie uległych, dokarmiających jej próżność mężczyzn, wpatrzonych w nią dawniej jak w jutrzenkę. Koncentrowanie się na własnej przyjemności oglądania w męskich oczach niekłamanego zachwytu, jaki wywoływała jej nieskazitelna uroda i olśniewająca postać, przeminęło jak poranna mgła bezpowrotnie. W sali jadalnej - tej szczególnie ulubionej przez barona, na dole mieszkalnego donżona - rozstawiono stoły po obu stronach olbrzymiego kominka, aby gościom było cieplej i mogli z przyjemnością spożywać liczne posiłki bez pocierania co chwila skostniałych z zimna palców. Było gwarno jak w ulu, a może nawet gwarniej. Pomiędzy stołami uwijali się paziowie i giermkowie, w pośpiechu dzielili mięsiwa i nalewali wino. Wesołość sięgała szczytu. Goście jedli, drwili sobie, stroili żarty i opowiadali anegdoty. Niektóre sprośne, niektóre pozbawione polotu, ale wszystkie zabawne. O dziwo, ludzie byli zadowoleni i odprężeni, jakby spali całą noc, a nie jedynie parę godzin. Rejwach był na tyle spory, że momentami musiano się przekrzykiwać. Panowała tu kordialn
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść historyczna |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Rok publikacji: | 2019 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.