- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.kto to? -- Tak, znam go. -- Więc Harry zadzwonił do kapitana Eamesa, a ponieważ szefa nie było, ja odebrałem. No i Harry powiedział, że główny inspektor życzy sobie, żebyś zjawił się tam jutro rano na trzy, może cztery dni. Im mniej ludzi będzie o tym wiedziało, tym lepiej. -- Payne wzruszył ramionami. Ta informacja nic mu nie mówiła. -- No to spytałem, o co chodzi -- kontynuował sierżant -- a Harry mi na to, że potrzebują kogoś do roboty papierkowej. Wybrali ciebie, bo podobno byłeś w tym dobry. Payne chrząknął. -- Jeśli ktoś cię spyta, tak odpowiadasz -- podsumował Sutton. -- Już wiem, co się dzieje -- oznajmił wesoło Matt. -- Przejrzeli moje rewelacyjne akta z WWD, odkryli, że jestem genialnym ekspertem od odzyskiwania skradzionych samochodów i w nagrodę zamierzają przenieść mnie do wydziału zabójstw. Sierżant popatrzył na niego i po chwili się roześmiał. -- To podła robota, dzieciaku, wiem -- powiedział -- ale ktoś musi ją wykonać. -- No cóż, cokolwiek się zdarzy, nie może być gorsze niż odzyskiwanie aut -- mruknął Matt. -- Muszę iść do domu. Czeka mnie czuwanie. Jerry Sullivan, który rok temu odszedł na emeryturę jako porucznik z Dziewiątego Dystryktu, właśnie kopnął w kalendarz. -- Nie znałem go. -- Sullivanowie właśnie sprzedali dom, bo zamierzali się przenieść do Wildwood -- dodał sierżant. Zeskoczył ze stołka barowego, wziął drobniaki, kiwnął głową Payneowi i wyszedł z baru. Detektyw Matthew M. Payne mieszkał w bardzo małym apartamencie na ostatnim piętrze budynku na Rittenhouse Square, w dzielnicy, którą w Filadelfii nazywa się Center City. Trzy główne piętra gmachu trzy lata temu zostały przerobione na biura. Od tego czasu dzierżawiło je Towarzystwo Onkologiczne Delaware Valley. Właścicielowi budynku, kiedy zatwierdzał koszt adaptacji nienadającego się na biura poddasza, nigdy nawet nie przemknęło przez myśl, że zamieszka w nim policjant. Właściciel pragnął otrzymać niewielki czynsz, wynajmując małe pomieszczenia na przykład parze starszych osób, samotnej wdowie lub wdowcowi, osobie z ograniczonymi środkami finansowymi, jakiemuś pracownikowi centrum, może Instytutu Franklina lub biblioteki publicznej -- jednym słowem osobie bądź osobom skłonnym znosić niedogodności związane z dostępem do lokalu, jego pochyłe ściany i niezbyt dużą przestrzeń. Budynek miał bowiem też zalety: dogodne położenie i -- co ważniejsze -- całodobową ochronę, którą pełnili strażnicy z firmy Holmes Security Service. W nocy centrum Filadelfii nie jest bowiem zbyt bezpiecznym miejscem dla ludzi, którzy mają już swoje lata. W czasie przeróbki poddasza właścicielowi również nawet nie przyszło do głowy, że jego pasierb, wtedy student ostatniego roku Uniwersytetu Pensylwanii, zostanie policjantem. Brewster Cortland Payne II wierzył wówczas bowiem -- nie bez powodu -- że Matt, po trzyletnim okresie służby w piechocie morskiej, ukończy studia prawnicze, a później dołączy do kancelarii prawnej Mawson, Payne, Stockton, McAdoo & Lester, której Brewster był współzałożycielem i wspólnikiem. Niestety podczas wstępnych badań lekarskich w siedzibie marines u Matta wykryto jakąś osobliwą wadę wzroku. Nic poważnego, lecz coś, co wystarczyło do uznania go za niezdolnego do służby w Korpusie Piechoty Morskiej. W głębi serca Brewster Payne poczuł wtedy ulgę. Oczywiście rozumiał, jak wielkim ciosem jest dla dwudziestojednoletniego absolutnie zdrowego młokosa informacja, że nie spełnia standardów ustalonych przez marines. Z drugiej strony uważał jednak pasierba za niezwykle bystrego dzieciaka, a wiedział, iż czas leczy rany, toteż sądził, że w takim razie Matt skupi się teraz na studiach i karierze prawnika. Chociaż Brewster C. Payne odnosił wrażenie, że jego uniwersyteckie życie sprowadza się do picia piwa i uganiania się za spódniczkami, Matt ukończył Uniwersytet Pensylwanii. I to z wyróżnieniem. Tyle że właśnie w owym czasie śmiertelnie postrzelono kapitana Richarda C. ,,Dutcha" Moffitta, dowódcę drogówki Departamentu Policji Pensylwanii, który próbował akurat powstrzymać osobnika dokonującego napadu z bronią w ręku. W rodzinie Moffittów była to już druga śmierć funkcjonariusza na służbie. Dwadzieścia dwa lata wcześniej bowiem brat Dutcha, sierżant John Xavier Moffitt, został zastrzelony, gdy odpowiadał na cichy alarm. Sześć miesięcy po jego śmierci wdowa po sierżancie Moffitcie urodziła ich syna. Ponieważ Patricia Moffitt spędziła ostatni trymestr ciąży na nauce maszynopisania i stenografii, cztery miesiące po urodzeniu dziecka znalazła posadę stażystki-maszynistki w kancelarii prawnej Lowerie, Tant, Foster, Pedigill & Payne. Miała naturalnie do dyspozycji emeryturę policyjną oraz polisę ubezpieczeniową nieżyjącego męża, ale kobieta wiedziała, że nie są t
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, thriller |
Wydawnictwo: | Zysk I S-Ka |
Rok publikacji: | 2014 |
Liczba stron: | 616 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.