Katarzyna Puzyńska 14 częścią sagi o Lipowie udowadnia, że ma prawdziwy talent. Byłam pewna, że kolejne części przygód Daniela Podgórskiego i mieszańców Lipowa będą już lekko nudnawe. Zwłaszcza po śmierci Emilii Strzałkowskiej, ukochanej Daniela, szczerze, nie wierzyłam, że autorka pociągnie tą serię na takim samym, niesamowicie wysokim poziomie. Jednakże bardzo się myliłam i ogromne chapeau bas przed pomysłowością i umiejętnością kreowania świata, który wciąga od pierwszego zdania.
Mija rok od podjęcia przez Daniela decyzji o odejściu z policji. Jego największym pragnieniem jest rozpoczęcie życia na nowo, dlatego nie tylko postanawia otworzyć gospodarstwo agroturystyczne, ale zamieszkuje także z pisarką Malwiną, próbując stworzyć z nią związek. Dalej oczywiście kocha nieżyjącą już od trzech lat Emilię, codziennie chodzi na jej grób, ale chce żyć, więc dba o siebie, nie pije, zdrowo odżywia i pracuje nad swoim interesem. Jest zdziwiony, kiedy pierwsi turyści zgłaszają się do niego, jeszcze przed rozpoczęciem oficjalnej działalności. Tymczasem w okolice Lipowa sprowadza się były policjant Maksym, wraz ze swoją ośmioletnią córeczką Dagną. Kupuje on dom od emerytowanego policjanta- alkoholika- Janusza Rosoła. Miejscowi ludzi od razu opowiadają mu o makabrycznej zbrodni, która wydarzyła się obok jego nowego miejsca zamieszkania i o tym, że w tej okolicy zdecydowanie coś straszy. Faktycznie, Maksym zaczyna doświadczać dziwnych zjawisk, z domu znikają łyżeczki, ktoś próbuje się włamywać, w samochodzie ma wybite szyby, w dodatku zaczyna widywać jakąś dziwną staruszkę krążącą po domu, noszącą na głowie ludową chustę.
Klementyna Kopp i Maria Podgórska postanawiają zaś wrócić do czasów młodości i wybierają się na biwak do lasu. Niestety odkrywają w lesie dziwną laleczkę bez twarzy i przerażone decydują się zakończyć nocowanie w lesie. Tej nocy grasuje ogromna wichura i właśnie też wtedy Daniel postanawia dołączyć do seansu spirytystycznego organizowanego przez nowo przybyłe turystyki. Zjawia się na nim również Maksym i wszyscy czekają na kolejnego gościa, którym powinna być, jak się okazie Maria Carmen, znienawidzona przez Daniela policjantka, przez którą musiał zrezygnować z pracy w policji. W czasie seansu dochodzi do zbrodni, szaleniec, ukrywający się dotychczas pod maską normalnego człowieka, odrywa swoje prawdziwe oblicze. Niestety to nie koniec makabrycznych wydarzeń tej nocy. Weronika, była żona Daniela i Malwina, jego obecna partnerka, przez pusty bak w samochodzie, muszą szukać pomocy w samotnym gospodarstwie. Ślady krwi w domu wskazują jednak, że stało się w nim coś strasznego. Pod poduszką, w dziecięcym pokoju, odnajdują dziwną lalkę bez twarzy.
Tylko matka Daniela, Maria, wie, że lalki motanki, zwane żadanicami, to symbol białej magii, mający spełnić jedno życzenie osoby je tworzącej, dlaczego więc pojawiają się one w miejscach, przesiąkniętych złem? Czy Daniel i Klementyna odkryją kto się kryje za tymi makabrycznymi zbrodniami? I kto jeszcze będzie musiał zginać, zanim uda się powstrzymać szaleńca? I kim jest tajemnicza kobieta, zamieszkująca las, robiąca lalki na zamówienie? Czy zło może pochodzić od sił nadprzyrodzonych, czy jednak zawsze należy bać się żywego człowieka?
Gwarantuje, że do ostatniej strony nie będziecie wiedzieli, jakie jest rozwiązanie zagadki. Autora, po raz kolejny sprawia, że przestaje się liczyć cały świat zewnętrzny, tak działa magia prawdziwego talentu. Genialnie wymyślona fabuła, inspiracje czerpane z wierzeń ludowych, do tego zakończenie, niesamowicie zaskakujące i pozwalające oczekiwać kolejnej części, sprawiają, że książkę się pochłania. Ogromny plus również należy się za drobiazgowe zarysowanie każdej postaci. Mamy więc stadium postępującej schizofrenii, osoby dotknięte traumami dzieciństwa, alkoholików walczących ze swoimi demonami i ludzi którzy muszą zmierzyć się ze swoją odmiennością i brakiem tolerancji powodującym ostracyzm. I nie wiem jak wy, ale ja z niecierpliwością czekam już na dalszy ciąg historii o mieszkańcach Lipowa, a kto jeszcze nie zna sagi, koniecznie powinien nadrobić tą lekturę.