- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.akie, jakie się wydaje - warknął. - To znaczy? - Albo jej nie usłyszał, albo udawał, że nie słyszy. Westchnęła i uznała, że lepiej zmienić temat. Przynajmniej na razie. - Muszę znaleźć swoją kwaterę. - - Nie ma potrzeby. Major Crooks pokazał mi drogę. Już tu był na misji - dodała na wszelki wypadek, choć i tak brzmiało to nieprzekonująco. Nie ma jednak mowy, uznała, by Sam eskortował ją przez bazę. Potrzebowała kilku minut, żeby to wszystko ogarnąć. Może i wygląda jak ciacho i znają się ze szkoły, jednak musi okazać stanowczość. Eksponowanie słabych punktów ostatnio stało się u niej normą, ale ciężko pracowała, by to zmienić. Wewnętrzny radar sygnalizował, że powinna trzymać się z dala od tego faceta. - Chciałem powiedzieć: zainstaluj się i przyjdź do ośrodka, to cię wszystkim przedstawię. - W jego oczach irytacja mieszała się z zaciekawieniem. Podejrzewała, że te oczy widzą więcej, niż trzeba. Aż ją usta bolały od sztucznego uśmiechu. Miała nadzieję, że jej oczy nie zdradzają wewnętrznego zamętu, jaki wywołała ta wymiana zdań. Bo jeśli ktoś ją przejrzy, to odleci do domu powrotnym lotem. - Tak jest, panie kapitanie. Jego twarz natychmiast stężała, jakby ktoś jednym pociągnięciem wymazał z niej wszelkie myśli i uczucia. Widziała, jak jego mięśnie jeszcze bardziej się napięły. Chyba przesadziłam, pomyślała. Nie zasłużył na takie traktowanie, ale cóż, kobieta musi zadbać o siebie. Zwłaszcza w obcym miejscu. Pamiętała, jak w napadzie zawiści, kiedy w teście szkolnym dostała więcej punktów niż on, nazwał ją rozpieszczonym bogatym bachorem. Powiedział wtedy, że nic nie wie o prawdziwym życiu. Teraz znów mu się podłożyła. Gdyby tylko znał prawdę... Nie chciała jednak, by dowiedział się o tragedii, która całe jej życie wywróciła do góry nogami. Była zmęczona lotem, upałem i tą głupią rozmową. Może potrafią się dogadać. Może nawet warto go lepiej poznać, nie ulegając jednak temu uśmiechowi. - Miło mi będzie, jeśli mi pokażesz, jak tu wszystko działa. - Zatem do zobaczenia. - Odwrócił się na pięcie i odszedł wyprostowany jak strzała, zaciskając pięści. Jest na czym zawiesić Odpuść sobie, ofuknęła się, ale była to prawda. Sympatyczna chłopięca twarz teraz miała mocno rzeźbione rysy, nabrała dojrzałości i warta była czegoś więcej niż tylko przelotnego spojrzenia. Podobnie jak muskularna sylwetka. Jej ciało nieprzyzwoicie ją zawiodło, reagując na domysły, co kryje się pod jego polowym mundurem. Wszystko pewnie z powodu długiej seksualnej posuchy. Nie to, żeby Sam miał coś tu zrosić... Dziewczyno, chyba masz udar słoneczny, pomyślała. Takie myśli o facecie, z którym rozmawiałaś zaledwie kilka minut, muszą odzwierciedlać rozchwiany stan umysłu. Nie myśl o tych muskułach. Ale w końcu jest kobietą i obecność przystojnego faceta sprawia jej przyjemność. Nie miała wbudowanej odporności na męskie przymioty fizyczne, których widok każdą zdolną samodzielnie oddychać kobietę wprowadziłby w stan nieważkości. Dopuszczenie jakiegokolwiek mężczyzny bliżej wymagałoby jednak więcej odwagi, niż miała. Co nie znaczy, że jest ślepa na uroki męskości. Potrząsnęła głową: masz tu wykonać zadanie, a nie rozbudzać hormony. Nie potrafiła traktować seksu wyłącznie jako rekreacji. Potrzebowała więzi uczuciowej. Kiedy się zakochała, wiedziała, że warto będzie poczekać. Lecz Jason - mężczyzna, którego poślubiła - złamał jej serce i odebrał pewność siebie. Nigdy nie potrafi zapomnieć jego okrutnej reakcji na widok jej pokiereszowanego ciała. Wierzyła w miłość. Teraz wie, że niczego dobrego nie powinna się spodziewać po żadnym facecie. - Pani kapitan? Ma pani kwaterę numer trzy w baraku za kantyną. - Szeregowiec z podkładką na papiery w ręku miłosiernie przesłonił jej widok oddalającej się sylwetki. Zrobiła krok we wskazanym kierunku i zamarła. Nad niewielkim barakiem w pobliżu ogrodzenia unosił się dym. Zmroziło ją, ciało pokryło się gęsią skórką, a serce w niej zamarło. Nie była w stanie oddychać. - O nie! - wykrztusiła. Nie! Dym oznacza pożar. Nie, nie!!! Tym razem nie Zrób coś, w tym baraku może ktoś być, wołała do siebie. Rusz się, do cholery! Stała w miejscu, sparaliżowana widokiem wirującej kolumny dymu, jakby ktoś nalał jej betonu do butów. Przejechała palcami po brzuchu. Przez koszulkę nie czuła blizn, ale wiedziała, że tam są. - Madison? - Sam pojawił się przed nią. Chciała oderwać wzrok od dymu, ale nie potrafiła. Czuła węzeł w brzuchu i smak żółci w ustach. W końcu złapała oddech. Dotarło do niej, że potrząsają nią silne ręce. - Co się dzieje?! - Pożar. - Wskazała podbródkiem w kierunku dymu. Gorące powietrze wdarło się do jej płuc. - To wir pyłowy. Często s
ebook
Wydawnictwo Harlequin Enterprises |
Data wydania 2018 |
z serii Medical |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet, romans |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Rok publikacji: | 2018 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.