Książka "Zakochaliśmy się w nadziei" jest debiutancką powieścią autorki, a jak już wiecie bardzo lubię poznawać nowych pisarzy dlatego też nie mogłam przejść obojętnie obok tego tytułu. Jest to powieść z gatunku literatury młodzieżowej. Do sięgnięcia po tą książkę zachęcił mnie intrygujący opis i genialna, mroczna i klimatyczna okładka. Język jakim posługuje się autorka jest wręcz finezyjny, a także bardzo przyjemny i lekki w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się niezwykle szybko i z ogromnym zainteresowaniem oraz zaangażowaniem. Ja pochłonęłam ją w jedno popołudnie i uwierzcie, że nie odłożyłam jej nawet na minutę, tak bardzo byłam pogrążona w świecie bohaterów. Fabuła została w niesamowicie interesujący, nietuzinkowy sposób nakreślona, przemyślana, dopracowana i bardzo dobrze poprowadzona. Natomiast bohaterowie tej historii zostali w genialny sposób wykreowani, to bardzo prawdziwe postaci, które borykają się z różnymi problemami, postępują pod wpływem emocji, chwili i popełniają błędy tak jak my, dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić w wielu przypadkach. Historia ta przedstawiona jest oczami wszechwiedzącego narratora i taki sposób i pomysł na zaprezentowanie losów bohaterów bardzo mi się spodobał. Na kartach powieści poznajemy kilkoro postaci - Sam, Sony, Neo, Coeur, Hikari - każdy borykający się z inną nieuleczalną chorobą, innymi problemami, jednocześnie tak bardzo pragnący przeżyć jeszcze coś ciekawego, pięknego i inspirujacego. Bohaterowie nawiązują przyjaźnie, zakochują się i te dwa aspekty zostały tutaj cudownie zaprezentowane. Autorka w swojej powieści porusza wiele ważnych, życiowych i ponadczasowych kwestii, które z pewnością wzbudzą w Czytelniku ogrom skrajnych emocji, są to między innymi: przemoc domowa, zaburzenia odżywiania, znęcanie się fizyczne i psychiczne, gwałt, samobójstwo, depresja, leki, zaburzenia autoimmunologiczne. Kiedy zaczynałam czytać tą książkę widziałam, że będzie ona bardzo poruszająca ze względu na tematykę jakiej pojęła się autorka, ale nie spodziewałam się aż takiej bomby emocjonalnej! Razemz bohaterami odczuwałam strach, ból, cierpienie, smutek, cieszyłam się także z tych lepszych dni i momentów. Wieloletnie miałam ochotę "wejść" do tej książki i przytulić oraz wesprzeć każdego z nich, dać im nadzieję na lepsze jutro. Jestem pewna, że wielu z Was uroni przy niej nie jedną łzę. Zakończenie jakie zaserwowała tutaj autorka pozostawiło mnie w osłupieniu i z szybko bijącym sercem. Jednocześnie uważam, że to zakończenie było naprawdę idealne dla tej historii! "Zakochaliśmy się w nadziei" to emocjonująca, poruszająca, piękna i jednocześnie bolesna historia, która skłania do refleksji i zostanie w mojej pamięci i sercu już na zawsze! Trzymam kciuki za autorkę! Polecam!
Opinia bierze udział w konkursie