- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.być. Naturalnie, o ile przypłynął. Machinalnie przekładała leżące na blacie biurka dokumenty, lecz nie potrafiła skoncentrować na nich uwagi. Równie dobrze mogłyby być pisane po arabsku. Wstała i zaczęła nerwowo krążyć po gabinecie. Właściwie na co czeka? Przecież nawet nie wie, czy on w ogóle zamierzał przybyć na Barbados. Czy już może się uspokoić myślą, że i tym razem nie przypłynął? Tego rodzaju rozterki dręczyły ją od czterech miesięcy, czyli od śmierci Alberta Merrimorea. Każdego dnia, gdy do portu zawijał statek pocztowy, zastanawiała się, czy dostanie list zapowiadający przyjazd spadkobiercy Alberta, czy może, co gorsza, ujrzy go we własnej osobie. Na razie w grę wchodziły obie możliwości. Statek mógł się spóźnić, ale równie dobrze kuzyn Merrimorea mógł nie zdążyć na statek, o ile w ogóle planował opuścić rodzinne strony w Anglii. Czy warto wybierać się na drugi koniec świata tylko po to, by popatrzeć na odziedziczoną posiadłość, skoro nie będzie to miało wpływu na osiągane dochody? - rozważała Emma. Większość dżentelmenów nie fatygowałaby się bez powodu, zwłaszcza że długa morska podróż nie należy do najbezpieczniejszych. Ba, wręcz bywa groźna. Nawet w czasach silników parowychstatki idą na dno. Nie chciała, żeby Pan Pięćdziesiąt Jeden Procent utracił życie. Jedynie nie życzyła sobie jego przyjazdu. Zresztą pora przestać tak go nazywać. Imię ,,Renford" zostało wymienione w testamencie, a ona uznała je za dość dziwaczne. Nosił nazwisko Dryden. To oczywiste, że musi być niemłody, skoro Albert zwany Merrym miał dobrze po siedemdziesiątce. Trudno się spodziewać, że jego kuzyn okaże się dużo młodszy. Gdyby nawet był młodszy, powiedzmy najwyżej o dwadzieścia lat, to i tak miałby po pięćdziesiątce. Te spekulacje wzbudzały pewne nadzieje Emmy. Czy człowiek w zaawansowanym wieku wybrałby się w niebezpieczną podróż, która mogłaby się odbić na jego zdrowiu? Raczej nie. Niewykluczone, że nigdy tu się nie pojawi i nie zakłóci jej spokoju. Być może przynajmniej z tej strony nic jej nie zagraża. Emma gorąco pragnęła uprawiać trzcinę cukrową samodzielnie i bez ingerencji ze strony mężczyzn. Uznała, że po wszystkim, przez co przeszła, nie oczekiwała od losu za wiele. Do tej pory ze strony mężczyzn, począwszy od ojca na niefortunnie wybranym mężu skończywszy, nie spotkało jej nic dobrego. Jedynym mężczyzną, który ją przyzwoicie traktował, był Merry. Niestety, teraz będzie miała do czynienia z jego kuzynem. Była świadoma, że nie jest w stanie zapobiec jego przybyciu, ale, gdyby jednak zdecydował się przyjechać, nie musi mu ułatwiać życia. Już wcześniej zaczęła wdrażać w życie to postanowienie. Po zapoznaniu się z treścią testamentu nie wysłała do niego listu, obawiając się, że mógłby potraktować go jako zaproszenie. Wtedy, kiedy statek pocztowy zawijał do portu, nie posyłała gigu do miasta. Nawet z tego powodu miała obecnie wyrzuty sumienia. Jeśli zszedł na brzeg dzisiejszego przedpołudnia, zapewne nadal siedzi w porcie i, nieprzyzwyczajony do tropikalnego upału, ledwie zipie. Nie popisałam się, pomyślała z pewną skruchą. Po raz kolejny spojrzała na zegar. Zrobiło się późno, a tym samym zagrożenie się oddaliło. Gdyby dzisiaj przypłynął, musiałby już tu być... - Panienko! Panienko! - Do pokoju wpadła pokojówka Hattie, nie próbując zachowywać pozorów spokoju. - To on! Nasz pan Dryden! Jestem pewna. Ten ladaco, pan Kitt, jest z nim! - Kitt Sherard? Jesteś pewna? Przepity rumem łachudra i dżentelmen pokroju Drydena przyjechali razem? Sherard był ostatnią osobą, w której towarzystwie Emma życzyłaby sobie widzieć Renforda Drydena, ponieważ Kitt cieszył się na wyspie tylko odrobinę lepszą opinią niż piraci. Wstała zza biurka i podeszła do lustra wiszącego nad stolikiem, chcąc sprawdzić, jak wygląda. - Mam nadzieję, że jeszcze nie zdążył upić naszego gościa - powiedziała pod nosem, poprawiając fryzurę. Zależało jej na wywarciu dobrego wrażenia na kuzynie Merryego, a obecność Kitta Sherarda mogła zburzyć jej plan. Emma zamierzała namówić pana Drydena do odprzedania jej swojego udziału, a w najgorszym razie do powrotu do Anglii. Z łatwością mógł się przekonać, że plantacja świetnie prosperuje i jego pieniądze są w dobrych rękach, tyle że chwilowo ich brakowało, ale po zbiorach to się zmieni. Była gotowa przehandlować część swoich zysków w zamian za samodzielność. Zasmakowała jej przez ostatnie cztery miesiące wolności. Niechętnie oddałaby choćby jej cząstkę. - Jak wyglądam, Hattie? - Emma obciągnęła dół sukni, utrzymanej w kolorze akwamarynu, swoim ulubionym. - Są już przed domem? - Podjeżdżają, panienko. Wygląda pani ślicznie. - Hattie puściła oczko do chlebodawczyni. - Po dwóch tygodni
ebook
Wydawnictwo Harlequin Enterprises |
Data wydania 2016 |
z serii Romans historyczny |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet, romans historyczny |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Rok publikacji: | 2016 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.