- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ylko pogłębiło ból. Wiele razy w ciągu tych pierwszych dni jedynie fizyczna odległość i brak pieniędzy powstrzymały ją przed popełnieniem jakiegoś głupstwa. Luz rozdzieliła pomiędzy chłopców zadania. Wyatt kroił chleb, Scottie składał serwetki, a Owen poszedł zawołać ojca na kolację. Lila musiała czuć na sobie pełne zachwytu i bólu spojrzenie Jessie. Patrząc na sosnowy stół zastawiony wyszczerbionymi talerzami i niepasującymi do siebie sztućcami, powiedziała: - To nie jest moje życie. Jessie roześmiała się. Tak, to jest twoje życie, pomyślała. Takie właśnie ci dałam. I chciałabym od ciebie usłyszeć, że się nie pomyliłam. ROZDZIAŁ TRZECI Chwilę później na ganku rozległo się tupanie. - Uwaga, obcy! Uwaga, obcy! - Owen mówił to monotonnym głosem niczym robot. Siedział na ramionach ojca i musiał pochylić się, kiedy wchodzili przez drzwi. - Ian! - Jessie ruszyła w jego kierunku. Gdy postawił syna na podłodze, objęła go z pewnym zakłopotaniem. Uśmiechnął się do niej szeroko. Należał do mężczyzn, którzy zachowują chłopięcy wygląd także po czterdziestce. W wieku sześćdziesięciu lat też pewnie będzie nosił T-shirty z nadrukiem i levisy, tak jak na studiach. Miał te same niebieskie oczy, te same duże, delikatne dłonie. Jessie poczuła dreszcz niepokoju. Oczywiście decydując się na tę podróż, zdawała sobie sprawę, że będzie musiała spotkać Iana, ale okazało się, że nie jest przygotowana na widok jego szczupłej sylwetki, gęstych włosów opadających na oczy, szerokich ramion i promiennego uśmiechu. - Cześć, ślicznotko! - zawołał. - Kopę lat! - Świetnie wyglądasz. - Nie umiałaby nazwać swoich emocji. Ze względu na Luz zrezygnowali z dawnej wrogości i odnosili się do siebie z uprzejmą poufałością. - Pewnie cały śmierdzę po dwóch godzinach pracy w ogrodzie. - Podszedł do stojącej przy kuchni Luz i pocałował ją w kark. - Surowa z pani kierowniczka, pani Benning. - Chwycił Scottiego pod pachę i poszedł się umyć. Kolacja przypominała trochę posiłek w pensjonacie: makaron, sos pomidorowy z pulpetami, przygotowany naprędce sos bezmięsny ze słoika, sałatka, chleb. Luz wyglądała na zdenerwowaną, ale sprawnie przestawiała i podawała szklanki z mlekiem i talerze ze spaghetti. Jessie czuła się jak główne danie, bo dzieci zarzucały ją pytaniami. - Naprawdę mama to twoja siostra? - Tak, o trzy lata starsza. - Mama mówiła, że jesteś sławną fotografką. Jesteś sławna? - Mama przesadza. Drukują moje zdjęcia w różnych pismach, ale mnie nikt nie zna. Zdjęcia nie są po to, żeby dać sławę fotografowi. - A dlaczego tak dziwnie mówisz? - Owen przesuwał widelcem listki sałaty. - Od piętnastu lat mieszkam w Nowej Zelandii - odpowiedziała Jessie. - Pewnie złapałam tamten akcent. - A dlaczego w Nowej Zelandii? - dopytywała się Lila. - Jak się tam znalazłaś? - To długa historia - wtrąciła Luz. - Może - Tak naprawdę... - Jessie poczuła nieprzyjemne drgnienie dawnego napięcia. - Tak naprawdę wyjechałam dzięki swojej siostrze. - Popatrzyła na Luz. - Zawsze była wielkoduszna. Miałyśmy skończyć studia w tym samym czasie, ale pieniędzy starczyło na ostatni rok tylko dla jednej. Luz uparła się, że to ona rzuci studia i pójdzie do pracy. - Miałaś lepsze stopnie i lepsze perspektywy, dostałaś propozycję pracy za granicą - przypomniała jej Luz. - Mam nadzieję, że jesteś taką dobrą siostrą jak Luz - powiedziała Jessie do Lili. - Nie mam lepszej siostry - potwierdził Scottie stanowczo. Lila zmierzwiła mu włosy. - Nie masz innej siostry. Chwila napięcia minęła. Jessie odsunęła się od stołu. - Przywiozłam prezenty - obwieściła z psotnym uśmiechem. - Prezenty! - Chłopcy wyrzucili ręce w górę, a widząc przyzwalające skinienie Luz, pobiegli za Jessie na podwórko. Mimo przedwyjazdowego pośpiechu Jessie znalazła czas na zakupy dla rodziny. Model maoryskiej łódki dla Scottiego, groźna maska dla Owena i wojenna łódź Maorysów dla Wyatta. Dla Iana kupiła korek do wina z owocem kiwi, a dla Lili komplet spinek do włosów z muszli paua. Na koniec wręczyła Luz rzeźbiony wisiorek z jadeitu. - To koru - wyjaśniła. - Paproć, która rośnie w Nowej Zelandii. Jest symbolem narodzin, śmierci i odrodzenia. Wyraża wieczne życie i reinkarnację. - Czyli właściwie wszystko. - Właśnie. Luz przechyliła się ze śmiechem i objęła siostrę. - Byłaś w tylu fantastycznych miejscach. - Twój dom też jest fantastyczny. Podoba mi się, co w nim zrobiłaś. Zadzwonił telefon, ale nikt się nie ruszył. - Nie odbieramy podczas kolacji - wyjaśniła Luz, widząc pytające spojrzenie Jessie. - Ale jest już po kolacji! - zaprotestowała Lila. - Będzie, jak sprzątniemy ze stołu. - Luz zignorowała jadowite spojrzenie córki. Włączyła się automatyczna sekretarka, a zaraz po
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Mira |
Wydawnictwo - adres: | mirau@wp.pl , PL |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 03.10.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.