- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.rów, blask olśniewający świateł i tysiąc razy więcej niż wszystko inne, ów gwizd niedawny, który przeniknął aż do jej schroniska, wszystko to sparaliżowało jej zdolności i zdusiło głos; i zamiast wielkiej inwokacji, w której miała nagle objawić się porywającym wystąpieniem, królewska Syrena, stawszy się znowu drżącym dzieckiem, stanęła blada i niema przed tymi tysiącami oczu, których wzrok zimny i surowy w nią ugodził. W tej samej chwili, gdy świadomość środków już, już zdawała się ją opuszczać, i gdy nieśmiałym wzrokiem błagała to nieruchome mnóstwo, ujrzała w loży przy scenie twarz, która od jednego rzutu i jakby mocą czaru, sprawiła na jej duszy skutek nie dający się ani zanalizować ani zapomnieć. Twarz ta budziła mgliste przypomnienie, goniące ją bez przerwy, jakby ją już była spotkała w jednym z tych snów na jawie, którym od dzieciństwa lubiła się kołysać. Nie mogła oderwać oczu od tych rysów, i w miarę jak je oglądała, strach lodowaty, który ją zrazu pochwycił, rozwiał się niby mgła przed słońcem. W głębokim blasku tych oczu spotykających jej oczy było istotnie tyle życzliwej zachęty, tyle słodkiego i współczującego podziwu, tyle rzeczy, które radziły, ożywiały, wzmacniały; że każdy aktor łub mówca, który kiedykolwiek wobec zgromadzonego tłumu doznał wpływu jednego uważnego i sympatycznego spojrzenia, zrozumie łatwo skutek nagły i natchniony, wywarty na debiutantce spojrzeniem i uśmiechem cudzoziemca. Patrzała jeszcze, już z rozgrzanym sercem, gdy nieznajomy uniósł się nieco, jakby przywołując publiczność do uczucia rycerskości, należnego artystce tak pięknej i młodej; i wnet na sygnał jego głosu cała sala odpowiedziała wybuchem hojnego brawa, gdyż cudzoziemiec ten był osobistością nader wybitną, a jego świeże przybycie do Neapolu zajmowało, do spółki z nową operą, wszystkie języki miasta; po czym oklaski ucichły i jasny, pełny i jakby wyzwolony z wszelkich więzów głos syreny wezbrał potokami zachwycającej harmonii. Od tej chwili Viola zapomniała o wszystkim - o tłumie, okolicznościach powodzenia, świecie całym, o wszystkim, prócz o fantastycznym świecie, którego była królową. Obecność cudzoziemca zdawała się uzupełniać to złudzenie, które artyście zakrywa wszelką realność - poza kołem jego kunsztu. Zdawało jej się, jakby to czoło spokojne i poważne, te błyszczące oczy, udzielały jej potęgi dotąd nieznanej; i, szukając mowy dla przetłumaczenia dziwnego uczucia, wywołanego jego obecnością, pożyczała tejże obecności tajemnicy swych najmelodyjniejszych śpiewów. Dopiero gdy się wszystko skończyło, gdy ujrzała ojca i pojęła jego radość, dziwne to zaczarowanie ustąpiło miejsca łagodniejszemu urokowi ogniska domowego i miłości dziecięcej. Przed opuszczeniem sceny wzrok jej poniósł się mimo woli ku loży i uśmiech cudzoziemca, spokojny i prawie melancholijny, wniknął głęboko w jej serce, by w nim żyć, być wywoływanym wśród bezładnych wspomnień, zmieszanych jednocześnie z radością i bólem. Opuśćmy powinszowania kardynała-wirtuoza wielce zdumionego odkryciem, że on i z nim cały Neapol mylili się dotąd w kwestii smaku, a jeszcze bardziej zdumionego swoim i całego za nim Neapolu przyznaniem się do błędu. Opuśćmy hiperboliczne świadectwa entuzjazmu, które obiegły uszy śpiewaczki, podczas gdy, wracając do swej skromnej zasłony i swej sukni dziewczęcej, wymykała się tłumowi wielbicieli zapychającemu wszystkie przejścia. Opuśćmy słodki uścisk ojca i dziecka znowu na gwiaździstych ulicach Chiaji w kolasie kardynała. Nie zatrzymujmy się przypomnieniem łez i wykrzykników dobrej i prostej matki. Oto są w domu: oto pokój tak znany, ,,Venimus ad larem nostram" (Wracamy do swych bogów domowych). Patrzcie, jak podryguje stara Gionetta przygotowując wieczerzę, i słuchajcie Pisaniego, który budzi Barbiton, drzemiący w futerale, aby swemu inteligentnemu nierozdzielnemu wielkie zakomunikować zdarzenie. Słuchajcie śmiechu matki, tego anielskiego śmiechu, zamglonego a pełnego ożywienia. No i cóż! Viola, dziwaczne dziecko, czego się tak trzymasz na uboczu, z czołem na pięknych rękach wsparłem, z oczyma zgubionymi w przestrzeni? Dalej, zbudź się! ,,Niech promienny uśmiech rozjaśni dzisiejszej nocy dom cały." (Ridete quidquid est domi cachinnorum. Catall. ad Sirm penin). Co za szczęsne grono dokoła skromnego tego stołu! Była to uczta godna zazdrości Lukullusa w jego sali Apolinowej: malagi, apetyczne sardynki, i bogata polenta, i stara flasza lacrima Christi, dar dobrego kardynała. Barbiton, umieszczony przy muzyku na fotelu o prostym i wysokim grzbiecie, zdawał się brać udział w wesołej biesiadzie. Zacne jego, dobrze wylakierowane oblicze połyskiwało w świetle lampy; i w jego milczeniu nawet była skromna powaga tajemniczego choc
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, inne |
Wydawnictwo: | Armoryka |
Wydawnictwo - adres: | wydawnictwo.armoryka@interia.pl , http://www.armoryka.strefa.pl/ , PL |
Rok publikacji: | 2013 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.