- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.asz, że możemy jechać? Musimy tylko obudzić Laurę i Basię. Tata też jeszcze śpi. - Mamy tylko dwie godziny! - pisnęła Ola. - Obudź go natychmiast, mamo! I powiedz Laurze i Basi, że jedziemy obejrzeć kotki. Jestem pewna, że wyskoczą z łóżek w rekordowym tempie! - Pospieszcie się - jęknęła Ola. - Zobaczcie, to jest ten dom, numer dwadzieścia dwa. Lauro, nie musisz brać ze sobą pluszowego kotka, skoro jedziemy obejrzeć - Mój kotek im się spodoba - oznajmiła stanowczo Laura, szykując zabawkę, torebkę i wszystkie kocie ubranka, po czym zaczęła wysiadać z samochodu. Miała tylko trzy lata, a rodzice postanowili, że zastanowią się nad zwierzakiem dopiero wtedy, gdy mała będzie w odpowiednim wieku, żeby zrozumieć, że żywy kotek to nie kolejna zabawka. Dlatego Ola nie mogła się doczekać urodzin siostrzyczki bardziej niż swoich. Druga siostra Oli, pięcioletnia Basia, pobiegła szybko do przodu i sama próbowała otworzyć zasuwę ogrodowej bramy. Była równie podekscytowana jak jej starsza siostra. Żadna z nich nie była w stanie zjeść śniadania i z niedowierzaniem patrzyły na tatę i Laurę pałaszujących płatki. - No - Tata zamknął samochód i zaprowadził Laurę do bramy. - Chodźmy! Basia zdołała w końcu się uporać z bramą i gdy po chwili szli ścieżką w stronę domu, otworzyły się przed nimi frontowe drzwi. Stała w nich kobieta ubrana w koszulkę w paski i machała do nich. - Widziałam, że nadjeżdżacie. Jestem Róża - powiedziała, podnosząc srebrzystą kocicę, która próbowała wymknąć się między jej nogami. - A to Milka, mama kociąt. - Jest śliczna - stwierdziła mama Oli. - To prawda - przyznała pani Róża. - Wejdźcie do środka. Szczerze mówiąc, Milka jest za młoda na własne dzieci. Była przybłędą. Ciągle przychodziła na mój balkon i wreszcie ją przygarnęłam. Nie wiedziałam wtedy, że to oznacza dla mnie opiekę nad pięcioma kotami, a nie jednym! - O rany! - westchnęła Ola. Spotkanie takiego stadka było spełnieniem jej marzeń. - W każdym razie możecie obejrzeć kotki. Są w kuchni. Wchodząc do przedpokoju, Ola poczuła, jak mocno bije jej serce. Kuchenne drzwi były zamknięte i pani Róża musiała je ostrożnie otworzyć, żeby nie uderzyć żadnego kotka buszującego po drugiej stronie. - Ach! Kotek! - zawołała Basia na widok wyłaniającego się zza drzwi kociego pyszczka. Zwierzątko natychmiast zniknęło i mama delikatnie skarciła Basię: - Kochanie, pamiętaj, o czym rozmawiałyśmy. Musicie być cicho przy kotkach. Krzyki mogą je wystraszyć. Basia pokiwała głową, ale Ola widziała, że jej siostra jest tak podekscytowana, że niczego nie słyszy. Przełknęła głośno ślinę, a pani Róża otworzyła kuchenne drzwi na oścież. Dziewczynka czuła się tak, jakby ze zdenerwowania zaschło jej w gardle. Od dawna marzyła o tej chwili! Kuchnia pani Róży wyglądała, jakby została opanowana przez kociaki. Wszędzie leżały porozrzucane kocie zabawki, przy kaloryferze stał koszyk, a przy kuchennym stole ustawiono ogromną konstrukcję do wspinania, ze słupkami do drapania i z dziuplami, w których leżały koce. Kiedy wszyscy weszli do środka, mały rudy kotek przestał zlizywać masło z tosta i podniósł na nich wzrok. Pani Róża postawiła na podłodze Milkę i westchnęła. - To było moje śniadanie - powiedziała do kotka, zdejmując go ze stołu. - Swoje już zjadłeś. - Następnie zwróciła się do Oli i jej rodziny: - Są słodkie, ale wszędzie ich pełno. - Skrzywiła się. - Zaraz, zaraz. Ile kociąt widzicie? Ola się zaśmiała. Kiedy już zobaczyła kociaki, to dziwne uczucie zniknęło. - Trzy - odpowiedziała. - Ten, który lizał pani - I jeszcze jeden rudy, na ściance wspinaczkowej - zauważyła Basia. - I mała kotka przy drzwiach - dodała Ola, wyglądając zza stołu. Kotka bawiła się pluszowym króliczkiem, który był prawie takiej samej wielkości jak ona, tarzając się bez końca po podłodze. - A powinny być cztery - wyjaśniła kobieta, rozglądając się po kuchni. - Jednego brakuje. Jest jeszcze jeden kotek i uwierzcie mi, on zawsze płata figle! Ola przykucnęła, żeby sprawdzić pod stołem, ale był tam tylko ten rudy, który nadal oblizywał umorusane masłem wąsiki. Nagle podnosząc się, dziewczynka dostrzegła na szczycie regału z książkami końcówkę ogona w paski. - Czy to on? - spytała, wskazując go palcem. - Za tymi zdjęciami? - Jak on tam wszedł? - roześmiał się tata. - To gigantyczny skok dla takiego malca. Pani Róża pokręciła głową z uśmiechem. - Nie sądziłam, że któreś z nich się tam dostanie. Zgaduję, że wskoczył na stół z drapaka, stamtąd na zlew, a potem wspiął się po zasł Ta kuchnia jest jak wielki koci plac zabaw. Ale zdecydowanie ten jest najbardziej żądny przygód! - Witaj - wyszeptała Ola do kotka, który przyglądał jej się zza ramki ze zdj
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | dla dzieci i młodzieży, literatura dziecięca |
Wydawnictwo: | Zielona Sowa |
Rok publikacji: | 2019 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.