- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ie tam. Świr, nawet się go już nie czepiają. Nie kontaktuj się z nim, bo pogrążysz się jeszcze bardziej. Oddaj, co należy, za drobne wybuduj lepiankę... zawsze lubiłeś bliskość natury. Muszę kończyć, Denat, nie martw się, czeka nas jeszcze wiele niespodzianek - wyłączył się. Darłem na strzępy list od wydawcy. Ale coś mnie tknęło i zadzwoniłem jeszcze raz. - A czym ty się, Becik, zajmujesz, do jasnej cholery, że tobie wszystko idzie?! - wrzasnąłem. - Mam drukarnię. Drukuję. Maszyny chodzą. - A co ty drukujesz, Becik? - Nie bibułę przecież, książki drukuję, akademickie książki, programy wyborcze, literaturę... Ty przecież jesteś pisarzem, Denat! Opowiedziałem o podartym liście z wydawnictwa. - To logiczne - powiedział. - Bez sensu! Wezmę się za tę lepiankę! - Przynieś mi te swoje maszynopisy, ja ci wydrukuję i będziesz znowu pisarzem! - A czym ja ci zapłacę? - Ech tam! Rozliczymy się. Otworzysz firmę i sam będziesz sprzedawał książki. Fortunę zbijesz! - A jakim cudem? - Biblioteki! Pamiętaj, biblioteki! One pragną polskich autorów! Wiem coś o tym! - To jest myśl! A wczoraj chciałem wszystko spalić. Coś mnie powstrzymało. - Widzisz, pan Bóg nad nami czuwa! Pozbieraj te swoje dzieła i przyjeżdżaj. Świstaków trzy. Lepszej drukarni nie znajdziesz! - Będę za pół godziny! - powiedziałem. Działałem jak błyskawica. Przewróciłem biurko, by wygodniej szukać teczek z maszynopisami. To było pięć powieści. Zapakowałem do żeglarskiego worka, wrzuciłem na tylne siedzenie, odpaliłem brykę, ruszyłem jak z kopyta, skrzyżowanie przejechałem na żółto-czerwonych światłach. A tu glina! Policja polska. I patrzą na mnie. - Kto daje i odbiera, ten się w piekle poniewiera! - mówię. - Co?!!! - To nie do was, broń Panie Boż O panu prezydencie sobie pomyślałem! - Co pan ma w tym worku?! - Literatura! Ludzie! Telewizja, nagranie, no, nie zdążę! Omski jestem, pisarz, słyszeliście chyba! - Tak, Proszę jechać! Tylko niech ostrożniej! - Ten się w piekle poniewiera! - kiwnąłem im ręką i gnałem jak rajdowiec. 5. Kląskawka Jak pięknie! Krr, gdy czymś jesteś podniecona, fid albo fid krr krr lub fid taktak. To taktak wspaniałe! Cienkie wibrujące świsty i zgrzyty. Tyle w twoim śpiewie prawdy, wszelakich emocji. Śliczna czarna główka, potem brązowiejesz. Lubisz kopalnie piasku i nasypy kolejowe, aha! Wiesz, co dobre! Pożerasz owady, muszki i inne. Gniazdo masz na ziemi, musisz być ostrożna, droga Saxícola Becik, w dobrze skrojonym garniturze, nieskazitelnie białej koszuli i z czerwonym krawatem u szyi, oprowadzał mnie po swoim królestwie. Był dumny jak paw, choć udawał luzaka, takiego skromnisia. Oglądałem lśniące maszyny drukarskie, wszystkie najnowszej generacji, jak mówił. Męczyła mnie ta wędrówka, ale musiałem wszystko obejrzeć. W końcu wkroczyliśmy do niewielkiego pokoju i ujrzałem dziewczę jak marzenie. - Moja sekretarka, Ela - powiedział, przytulił mocno dziewczynę i wykonał kilka ruchów pośladkami. - A to Denat, wybitny pisarz! - polizał jej wargi. - Bardzo mi miło pana poznać - powiedziała dziewczyna. - Dwie kawy i burbona! - klepnął dziewczę w tyłek. - Się robi, panie prezesie! Wprowadził mnie do swojego gabinetu. - Niesamowite to wszystko - powiedziałem. - Jak w bajce. - Bo to jest bajka, Denat! Wiesz, jestem u góry tabeli w drugim tysiącu najbogatszych Polaków. Tysiąc sto dwa, dokładnie. Jeszcze w tym roku wejdę do pierwszej ligi, a potem zaczaję się gdzieś w granicach pięćsetki. Trzeba być ostrożnym, rozumiesz! Oczywiście, podatki płacę i w akcjach charytatywnych jestem. Wkroczyło dziewczę w minispódniczce, z gracją ustawiła złotą tacę z butelką, kieliszkami i filiżankami dymiącej kawy. - Nie przeszkadzam! - uśmiechnęła się do mnie wyzywająco. - Coś za coś! - powiedział Becik. Sięgnął po prostokątny tajemniczy przyrząd. - Co to za cholerstwo? - zapytałem. - No, widzisz, zacofańcu, to wielkie udogodnienie. Komóra, bracie. Połączy cię z każdym zakątkiem świata. Niepotrzebny żaden sieciowy gniot. Naciskał jakieś klawisze. - Szwaja?! No, Becikowski. Więc ja mam gotowe pięćdziesiąt tysięcy, to jest szesnaście milionów, i jeszcze siedem, jak się umawialiśmy, czyli dwadzieścia trzy bańki, i masz odbiór. Następne pięćdziesiąt obgadamy. Cześć! Co mówisz? Nie ma sprawy! - rozlał trunek do kieliszków. - Widzisz, jak to działa?! Trzeba sobie życie ułatwiać. Zdrówko! Pokaż te swoje dzieła. Wyciągnąłem maszynopisy z żeglarskiej torby. Przeglądał pobieżnie, ale czujnie. - Dobrze napisane. Błędów nie dostrzegam. Tytuły trzeba zmienić. - Jak to? - odruchowo nalałem sobie i wypiłem. - Kto ci teraz kupi jakieś Moje ptaki umyślne, paranoja! Albo Widmorośla, a cóż to takiego? Taniec, ale z kim? Denat, teraz krew potrzebna! Akcja!
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, inne |
Wydawnictwo: | Videograf S.A. |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 20.11.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.