- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.o talerzyk. Wykazywał się przy tym znakomitym wyczuciem rytmu, czego z kolei nie doceniał siedzący za nim starszy szpakowaty mężczyzna. Długo kręcił z dezaprobatą głową, w końcu jednak machnął gazetą i wrócił do przerwanej lektury. Zwykli ludzie zanurzeni w swoich światach. Przypadek sprawił, że znaleźli się w niewłaściwym miejscu w niewłaściwym czasie. Bez szans na reakcję. Poczuli uderzenie i nim tak naprawdę usłyszeli huk, niewidzialna siła zrzuciła ich z krzeseł, przewracając stoły z parasolkami. Wielkie szklane tafle okien rozprysły się z brzękiem. Niemiłosiernie ostre drobinki pocięły twarz i ramiona kelnerki. I tak miała dużo szczęścia. Jeden z młodzieńców, rekin biznesu z największymi planami na przyszłość, leżał bez ruchu na plecach, a z jego brzucha sterczało ciśnięte siłą wybuchu kilkunastocentymetrowe szklane ostrze. Historia ruszyła z olbrzymią prędkością. Wydarzenia rozgrywały się zbyt szybko, by ktokolwiek za nimi nadążył i mógł je ogarnąć. Przeciągły gwizd w uszach i ciemne plamki przed oczami. Powietrze stało się jeszcze gorętsze, za to dominował w nim teraz zapach spalenizny z wyraźną nutą płonącej gumy i plastiku. Chłopiec, który kilka sekund wcześniej hałasował przy kawiarnianym stoliku, leżał skulony między przewróconymi krzesłami. Po policzkach płynęły mu łzy. - - wyjąkał i z lękiem wyciągnął przed siebie rękę. Odpowiedzi nie było. Jego matka leżała tuż obok z nienaturalnie wykręconą głową. Szeroko otwarte oczy patrzyły martwo, z nosa wciąż sączyła się strużka krwi i spływała po brodzie na odsłonięty dekolt, barwiąc szkarłatem kremową bluzkę. Ci, którym udało się pozbierać i podnieść, patrzyli nieprzytomnie tam, skąd przyszło uderzenie. Dopiero po chwili dotarło do nich coś, co nigdy nie wydawało im się prawdopodobne - takie sceny oglądali w telewizyjnych serwisach informacyjnych. Ale to zawsze działo się gdzieś daleko, w złym, niebezpiecznym świecie! Tym razem jednak zło czyhało tuż obok, a wszystko działo się na żywo. Eksplodował samochód, a jego szczątki leżały na środku skrzyżowania trawione przez ogień w pióropuszach gęstego czarnego dymu. Poszczególne elementy karoserii, niczym wyrzucone z olbrzymią siłą pociski, przeleciały kilkadziesiąt metrów, niszcząc po drodze autobusową wiatę, demolując kiosk i raniąc ludzi. Przy akompaniamencie płaczu, jęku i krzyków zakrwawione postacie poruszały się w makabrycznym slow-foksie, bezradnie rozglądając się w poszukiwaniu pomocy. Skręcony zderzak, płonące koło oraz wygięta pokrywa bagażnika z charakterystycznym logo Mercedesa spadły na biegnącą poniżej placu Na Rozdrożu Trasę Łazienkowską. Z dołu dobiegały wściekłe klaksony i pisk nerwowo wciskanych hamulców. Siła eksplozji była tak duża, że uszkodziła samochody w promieniu trzydziestu metrów. Te, które stały najbliżej, także płonęły, a ich karoserie poznaczone były dziurami od odłamków. Ludzie odruchowo uciekali jak najdalej od ognia, który mógł oznaczać kolejne wybuchy. Czuć było wyciekający olej i paliwo. - Zaczęło się, to wojna! - krzyknęła starsza pani, podnosząc się z trudem z chodnika. Oddychała ciężko i rozglądała się ze strachem. Na jej bluzce oraz podartej spódnicy widać było plamy krwi. - Miej nas, Panie, w swojej opiece. Antychrysty już tu są - dodała, wznosząc wzrok ku niebu i składając błagalnie ręce do modlitwy. - Pieprzone brudasy - rzucił wysoki szatyn około trzydziestki, którego także powaliła fala uderzeniowa. Podnosił się właśnie niezgrabnie. W końcu stanął przygarbiony i zaczął otrzepywać pokryty pyłem garnitur. - Jebane francowate ciapate, śmierdzące islamskie gnidy! - złorzeczył z coraz większą zawziętością. W pobliżu nie było widać choćby półkrwi Araba, który mógłby stanąć w obronie swojej rasy i religii. Być może stąd brały się odwaga i pewność siebie rozwścieczonego mężczyzny. - Doigraliśmy się... a wszystko to tu, na oczach naszego narodowego bohatera - dodał, wskazując stojący u zbiegu alei Szucha i Alei Ujazdowskich pięciometrowy posąg Romana Dmowskiego. Na cokole widniały słowa ideologa i mentora wszelkiej maści narodowców i nacjonalistów: ,,Jestem Polakiem, więc mam obowiązki ". - Coście zrobili z naszą ojczyzną, geszefciarze?! - Tym razem wygrażał ręką w kierunku pobliskiej Kancelarii Premiera. - To przez nich, to przez ich antypolskie, pseudochrześcijańskie, lichwiarskie rządy znowu rozlewana jest krew prawdziwych Polaków! Słowa te, choć wypowiadane z prawdziwą pasją, pozostawały bez echa. Potencjalne audytorium patrioty zajęte było bardziej przyziemnymi sprawami. - Przestań wreszcie pieprzyć, człowieku, trzeba pomóc rannym - warknęła dwudziestokilkuletnia dziewczyna, ocierając chusteczką krew z twarzy starszej kob
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, thriller, polityczny |
Wydawnictwo: | Od deski do deski |
Rok publikacji: | 2016 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.