- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.strony. Zniszczona Madonna z piaskowca -- secesyjna Golgota, przypomniała mi z jakiegoś powodu popiersie z czerwonego piaskowca z cmentarza w Łęczycy i inne z tego samego materiału i tego samego dłuta z cmentarza w Wartkowicach. Wawrzyniec Smogorzewski z Wartkowic był powstańcem 1863 roku, a Stanisław Karśnicki z Łęczycy społecznikiem z okresu I wojny. Obie rzeźby wyszły z warsztatu Urbanowskiego z Łodzi, gdzie pracował Wacław Konopka. A może od Czaplińskiego? Może on je wykonał? Panowie z czerwonego piaskowca zmarli w tym samym czasie. Rzeźbiarz dobry był w każdym razie. Nawet bardzo dobry. -- Zostaw tę historię i wróć do literatury. -- Odezwał się Sławek z głębi lustra. -- Dałbyś poleżeć. -- Leżysz już ze sto dni jak łańcuch. Rusz dupsko. -- Znam takich, co mieszkają w szklanych domach telewizorów i komputerów. Im każ ruszyć dupsko. Ja nie robię nic złego. Czekam tylko na E. i sobie piszę. -- Na Godota chyba czekasz. E. jest ciągle przy tobie. -- I o to chodzi. Bez niej mnie nie ma. -- Letarg, mumifikacja! -- Wrzasnął. -- Nie drzyj się, bo ci przyłożę. -- No bo trochę mnie zdenerwował. Tykać moją E. mu się zachciało. -- Ciekawe jak przyłożysz? -- I ... Sławek schował się w głębi lustra. * Muzyka Des Présa oderwała mnie od tej nieciekawej awanturki. Nie żeby zaraz depresja. Kocham średniowiecze i renesans. W muzyce. -- Weź chłopie P. G. Wodehousea i poczytaj o Woosterach. Pochichrasz się trochę, a nie tylko te pienia katedralne ci we łbie. -- Sławek nie odpuszczał. -- Moteciki, moteciki. -- Przedrzeźniał. Rzuciłem w niego kapciem. Dobrze, że był miękki, bo inaczej stłukłbym lustro. E. by się nie ucieszyła, bo to antyk po jej prababci. * Jakiś głos w tyle głowy przypomina mi często, że czas się kończy. Ale to nie Sławek. Nie wiem kto. Wychodzę wtedy na ukwiecony przez moją Śliczną balkon i obserwuję wróbla. Gdy tylko się pojawiam zaraz przylatuje. Siada na teowniku przyspawanym pod kątem do poręczy balkonu, w charakterze ramienia do sznurów do suszenia prania, siada, rozgląda się dumnie niczym Król Lew na skale i udaje, że wcale go tam nie ma. Odwrócony do mnie tyłem ćwierka sobie i już. A jak on głośno ćwierka. Aż powietrze się trzęsie. A potem gdzieś odlatuje. Też musi mieć w pobliżu swoją pustelnię. * Zagubiłem się w skończoności ślepej uliczki. Zamknąłem na dziesiątki dni za parawanem mieszkania. Nie ciągnęło mnie do ludzi, do zewnętrza, ani do książek i telewizji. Zatopiłem się w spokoju i tak trwałem, czekając nie bardzo wiadomo na co, ale licząc na zmianę. Czasem warto poczekać. Nawet od uwielbianej muzyki interesowała mnie bardziej najprostsza cisza. Byłem niczym i nie było to takie złe. Świat płynął obok, a ja na przekór wszystkiemu nie robiłem niczego. Sąsiedzi wyłożyli pod swoimi drzwiami wycieraczkę z napisem ,,Sweet Home". Mój home też jest sweet. Ożywił go na niedługo siemkowicki cmentarz. * Czasem do mojej samotności, gdy nie było Ślicznej E., ktoś przychodził. Kiedyś wpadł tata, i mama pomilczała trochę parę razy, a to rabin Malbim się pojawił. Raz nawet zajrzała Matka Urszula. Mówiłem do nich, ale nie odpowiadali. A w nocy za to dawali mnóstwo rad. Snuli jakieś opowieści, wysłuchiwałem długich peror, niczego nie pamiętać po przebudzeniu. Generał Uszakow przyglądał mi się uważnie ze złotej ikony, którą zachwycony (święty z szablą w generalskim mundurze -- to ci dopiero oksymoron) kupiłem od Greka na Korkyrze. Ale straciłem do jenerał Uszakowa ufność odkąd obok niego postawiłem, chwilowo w czasie remontu, Żyda liczącego pieniądze. Wpadliśmy z E. natychmiast w takie kłopoty finansowe, że musiałem starozakonnego przenieść do drugiego pokoju. Wtedy w kasie się uspokoiło, ale zaufanie do świętego generała uleciało jak kurz na wietrze. Teraz to po prostu obrazek. Ładny, ale poza zwyczajowym ,,dzień dobry" nie gadam z nim. Gapi się na mnie z wyższością. Ale ja to olewam. Jego prawo. On był carskim pupilem i robi za prawosławnego świętego, a ja z pochodzenia jestem polska klasa robotnicza wyznania rzymskokatolickiego. Niech się gapi. Co mi tam. Obrazek ładny. Na desce. * Lubię ,,sceny balkonowe". Rozkładam fotele, kładę serwetkę na miniaturowy stoliczek, stawiam szklanki i przynoszę z lodówki schłodzone piwo. E. ma swój kieliszek, który kupiłem kiedyś w komplecie ze zgrzewką buteleczek ,,Palm". Przypomina bardziej baniaczek do picia brandy niż naczynie do piwa. Sam piję ze starej szklanki z browaru Warka, którą dostałem jeszcze w 1985, gdy byłem tam na degustacji. Najlepsze piwo świata, bo prosto z taśmy. Nie wożone, nie widziało słońca, nikt go nie zdążył zdenerwować ani sfrustrować. Na kieliszku E. jest logo ze śmiesznym, białym konikiem. Przypomina jednorożca. Obrazek ładny. Na szkle. Lubię jednorożce. *
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, inne |
Wydawnictwo: | Ridero |
Wydawnictwo - adres: | isbn.ext@ridero.eu , http://ridero.eu/pl , PL |
Rok publikacji: | 2017 |
Liczba stron: | 158 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.