- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.trochę - odparła lekarka. - To całkowicie normalne, że przez jakiś czas nie pamięta się okoliczności wypadku. - Poświeciła mi w oczy maleńką latarką, a ja się skrzywiłam. W jakimś momencie, choć nie potrafię dokładnie stwierdzić kiedy, dołączyła do nas inna lekarka wraz z pielęgniarzem. Nie pamiętam wielu szczegółów ich wyglądu. Przypominali plamę pasteli rozmytą bielą kitli, niczym kredowe bazgroły na chodniku, rozmywane deszczem. Lekarka powiedziała, że musi zadać mi kilka ogólnych pytań, niedotyczących wypadku. - Jak brzmi twoje pełne imię i nazwisko? - Naomi Paige Porter. - Gdzie mieszkasz? - W Tarrytown, stan Nowy Jork. - Dobrze, Naomi, bardzo dobrze. Który mamy rok? - Dwa tysią Dwutysię chyba. Już kiedy to mówiłam, wiedziałam, że nie mam racji. Gdyby był rok dwutysięczny, miałabym dwanaście lat, a byłam pewna, że tak nie jest. Nie czułam się jak dwunastolatka. Czułam się... Nie potrafiłam podać dokładnego wieku, ale po prostu wiedziałam, że jestem starsza. Muszę mieć siedemnaście, może osiemnaście lat. Nie miałam ciała dwunastolatki. Ani umysłu. No i był jeszcze James, którego widziałam teraz w pełnej krasie - wyglądał na siedemnaście lat, albo i więcej. - Ja czułam się tak, jakbym miała tyle samo lat co on. Przeniosłam wzrok z lekarki na pielęgniarza: oboje mieli pokerowe twarze. Jedna z lekarek powiedziała: - W porządku, to na razie nam wystarczy. Postaraj się nie martwić. - Oczywiście jak na zawołanie po tych słowach zaczęłam się martwić. Zdecydowałam, że najlepszą rzeczą, jaką mogę w tej chwili zrobić, będzie powrót do domu i kojący sen. Spróbowałam usiąść na swoim łóżku na kółkach, ale moja głowa zaczęła pulsować jeszcze mocniej. - Hej, Naomi, dokąd to się wybierasz? - zapytał pielęgniarz, po czym z pomocą Jamesa delikatnie przywrócił mnie do pozycji horyzontalnej. Lekarka powtórzyła: - Postaraj się nie martwić. Jej koleżanka powtórzyła po niej z troską: - Naprawdę nie powinnaś się martwić. Następnie obie skierowały się przez salę przyjęć do innego pacjenta. Gdy odchodziły, słyszałam tylko wyrywkowe, niepokojące szepty: ,,łagodne uszkodzenie mózgu", ,,specjalista", ,,tomografia komputerowa", ,,możliwa amnezja regresywna". Niestety mam tendencję do radzenia sobie z problemami w taki sposób, że w ogóle sobie z nimi nie radzę, więc zamiast zażądać, by ktoś natychmiast mi wyjaśnił, co jest ze mną nie w porządku, podsłuchiwałam tak długo, aż szepty ucichły. A później postanowiłam skoncentrować się na tym, co bardziej namacalne. James zawsze powtarzał, jaki jest brzydki, ale myślę, że musiał wiedzieć, że to nieprawda. Może był trochę za chudy, ale czy to ważne? Przypuszczalnie dlatego, że nie mogłam sobie przypomnieć nic innego, czułam, że muszę rejestrować każdy, nawet najdrobniejszy szczegół dotyczący Jamesa. Jego postrzępiona biała koszula była rozpięta, widziałam więc, że ma pod nią naprawdę stary koncertowy podkoszulek, wypłowiały do tego stopnia, że nie można było już odczytać nazwy kapeli. Znad paska dżinsów wystawały bokserki, na tyle że mogłam dostrzec ich deseń: ciemnozieloną kratkę. Palce Jamesa były długie i chude, tak jak reszta jego ciała, a na kilku widniały ślady czarnego tuszu. Włosy miał wilgotne od potu, przez co wydawały się jeszcze ciemniejsze. Zauważyłam na jego szyi pojedynczy skórzany rzemyk, na którym wisiała srebrna obrączka. Czy dostał ją ode mnie? Na lekko postawionym kołnierzyku dostrzegłam ślady krwi. - Masz krew na kołnierzyku - powiedziałam. - Cóż... jest twoja. - Roześmiał się. Ja też spróbowałam się roześmiać, ale mój mózg zaczął boleśnie pulsować. - W - Z jakiegoś powodu określenie ,,w karetce" mnie krępowało, musiałam więc zastąpić je innym. - W samochodzie powiedziałeś, że jesteś moim chłopakiem. - Hm, nie wiedziałem, że to słyszysz. - Uśmiechał się zabawnie i potrząsnął kilka razy głową, jakby rozmawiał sam ze sobą. Puścił moją dłoń i oparł rękę o materac łóżka. - Nie - powiedział. - Wspomniałem tylko, że jesteś moją dziewczyną, żeby pozwolili mi jechać z tobą karetką. Nie chciałem cię zostawiać samej. Ta wiadomość mnie rozczarowała, delikatnie mówiąc. Jest taki żart o ludziach cierpiących na amnezję, który zawsze przypomina mi tamto spotkanie z Jamesem. Właściwie to nie jest żart, tylko napis na koszulce, którą nosili albo ludzie cierpiący na amnezję, albo osoby wyjątkowo sentymentalne, albo wreszcie ci, którzy mieli problemy nie tylko z pamięcią, ale też z niską samooceną lub po prostu z kiepskim gustem. Wyobraźcie sobie naprawdę tanią, wykonaną w pięćdziesięciu procentach z poliestru koszulkę z białym przodem i czerwonymi rękawami. A teraz dodajcie do niej napis: ,,Cześć, mam amnezję. Czy my si
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Initium |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 12.10.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.