- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ę, który porzucił ją i jej cudowną matkę i ożenił się z o wiele młodszą kobietą, ponieważ była z nim w ciąży. Przytuliła mocniej słodkie maleństwo. Kochała braciszka mimo smutku i rozgoryczenia, jakie towarzyszyły jego przyjściu na świat. Wciąż się zastanawiała, czy ojciec przeczuwał, że miała to być jego ostatnia podróż. Nie mogła zapomnieć jego oczu, kiedy podawał jej Jamiego i prosił, by zaopiekowała się braciszkiem, gdyby im coś się stało. Była niezadowolona, w końcu rzecz działa się w Boże Narodzenie - pierwsze w życiu Jamiego - a oni zostawiali dziecko, by jechać na wczasy z klientami. Odwróciła się i spostrzegła matkę. W wieku czterdziestu lat Juliana Hopewell nadal była piękną, energiczną kobietą. Jej rudoblond włosy były równie lśniące, jak jasnozielone oczy. Wszyscy mówili im, że różnią się tylko kolorem włosów. Włosy Caroline były bardziej złociste. Obie miały wysokie kości policzkowe, lekko kanciastą szczękę i wydatne usta. Nawet lekko skośne oczy i kształt brwi Caroline odziedziczyła po matce. - Usiądź, Caro, i powiedz mi wszystko - poprosiła Juliana. Dwa identyczne fotele stały oświetlone bijącą z kominka ciepłą poświatą, która rozpraszała ponury mrok. Caro ruszyła przez pokój, wpatrzona w zawiłe wzory perskiego dywanu. Modliła się, żeby jej decyzja nie przysporzyła matce dodatkowego cierpienia, nie zrujnowała jej życia czy życia Jamiego. Przekonywała samą siebie, że nie ma wyboru. Złożyła obietnicę, a w dodatku teraz miała ona zupełnie inną wagę. - Mamo, zdecydowałam się na krok, który chyba zrozumiesz. - Zdawała sobie sprawę, że mówi błagalnym tonem. Bez trudu czytała w myślach Juliany; ich charaktery były równie podobne, jak twarze. Tak wiele zmieniło się w tak krótkim czasie! - Naprawdę myślisz, że nie wiem, co chcesz powiedzieć? - spytała Juliana. Caroline gładziła malca po pleckach, próbując go uspokoić. - Chcę zatrzymać Jamiego, jeśli sąd wyrazi zgodę - zaczęła, usiłując mówić głośno i zdecydowanie. - Z czasem postaram się go adoptować. Gdyby Natalie miała rodzinę, musiałabym uwzględnić ich prawa do dziecka. W tej sytuacji nie mogę dopuścić do tego, żeby władze stanowe oddały go obcym ludziom. Powinien dorastać tutaj. Wiem, że to nie jest w porządku wobec ciebie. Tak jak wszystko inne, mamo. A - Usiądź. Chodzisz z nim już od paru godzin. Caroline z ulgą usadowiła się w skórzanym fotelu, który czekał rozgrzany ciepłem kominka. Odgarnęła włosy z twarzy i spojrzała na matkę. Jak wiele by dała, żeby oszczędzić jej cierpienia w ostatnich latach. Romans ojca, rozwód, dziecko, Nawet zza grobu ojciec obarczał matkę swoimi sprawami. - Chyba byłaś zaskoczona, że ojciec wyznaczył cię ad-ministratorką Hopewell. - Nadal jestem zaskoczona. - Juliana uniosła brwi o idealnym łuku. Nie wypadało mówić źle o zmarłych, ale James nie postępował uczciwie. - Teraz będziesz obciążona odpowiedzialnością za utrzymanie Hopewell - ciągnęła. Obie będą obciążone, dodała w myślach. Juliana skinęła głową, sprawnie porządkując stertę czasopism, które rozsypały się jej na kolanach. - Wolę sądzić, że James usiłował na swój sposób być uczciwy. - Ale to przykuwa cię do tego miejsca. - Caro, twój ojciec wiedział, że kocham tę stertę cegieł i kamieni nie mniej niż on. Wiedział też, że zaopiekuję się posiadłością, póki dzieci nie będą potrafiły się nią zająć. Testament pozwala mi dożywotnio mieszkać tutaj. Bardzo was wszystkich kochał. - Urwała. Włożyła czasopisma do stojaka przy fotelu. - On był dobrym ojcem. - I bezsprzecznie beznadziejnym mężem - dorzuciła Caroline. - Spuśćmy na to zasłonę milczenia. Teraz Hopewell należy do ciebie, twoich sióstr i brata. Ojciec i Natalie nie żyją. Wróćmy do twojej decyzji. Dziecko to ciężar, Caro. Zwłaszcza Jamie. Myślisz, że nie słyszę, jak popłakuje niemal przez cały czas? Caroline zesztywniała. - Jego rodzice nie żyją. Jest niespokojny. - Płakał, zanim zginęli. Wiem, że kochasz braciszka. Ja też go kocham. Nigdy nie winiłam Jamiego za to, co zrobili James i Natalie. Właśnie dlatego Caro czuła, że wolno jej podjąć taką decyzją. Matka kocha Jamiego, mimo że jest synem kobiety, która zabrała jej męża. - Nie mogę oddać go obcym ludziom. - Rozumiem to, ale dopiero zaczynasz życie. Oczy Caroline zaszły łzami. Mocno przycisnęła dziecko do siebie. Przytknęła policzek do jego pokrytej puchem główki. Łączyło ją z nim o wiele więcej niż tylko obowiązek. - Dam sobie radę, mamo. Juliana Hopewell uśmiechnęła się łagodnie. - W to nie wątpię. Rzecz w tym, jak ciężko ci będzie i ile będziesz musiała ponieść wyrzeczeń, córeńko. Już to przemyślałam. Wychowam Jamiego. Jak już wspomniałam, mogę tu mieszkać do końca
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, romans |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Wydawnictwo - adres: | info@harpercollins.pl , http://www.harpercollins.pl , 02-672 , ul. Domaniewska 34A , Warszawa , PL |
Rok publikacji: | 2007 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.