- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.pan, że nie potrafię go uwieść? Zacisnął dłoń na jej przegubie i przez chwilę go nie puszczał. - Niech pani nie będzie śmieszna. Lizzie wspięła się na palce i niewprawnie przycisnęła usta do jego warg. Nie zareagował, a przecież dobrze wiedziała, że nie pozostał obojętny. Czuła się głupio, przesuwając usta niczym po marmurowym posągu, i choć rozumiała, że Nat chce ją wprawić w zakłopotanie, musiała przyznać, że mu się to udaje. Może po prostu nie umiała się całować, ale trudno jej było cokolwiek w tej sprawie zawyrokować. Kilku mężczyzn już z nią tego próbowało, za każdym razem było to jednak doświadczenie głęboko rozczarowujące, choć nie wiedziała, czy winę ponosiły jej zbyt daleko idące oczekiwania, czy brak doświadczenia partnerów. Cofnęła się i spojrzała na Nata spod przymkniętych powiek. Może jednak wcale nie był taki opanowany, za jakiego chciał uchodzić. Upojona świadomością igrania z niebezpieczeństwem, zapomniała nawet o bólu, jaki wywoływały ich pełne urazy słowa. - Skończyła pani? Z zamyślenia wyrwał Lizzie przesadnie uprzejmy głos Nata. A więc rzeczywiście chciał ją upokorzyć. Na to nie mogła pozwolić. Z nią nie wygra. - Nie - odparła chłodno. Znów zbliżyła się do niego, tak że poczuła ciepło ciała. Jak mogła go zaskoczyć? Bez przesady, naturalnie, tylko na tyle, aby przyznał, że się pomylił, nie doceniając jej. Nie była dzieckiem i nie zamierzała pozwolić, by ktokolwiek traktował ją w ten sposób. Położyła mu rękę na torsie. - Lady Ainsworth była pana kochanką, nieprawdaż? - szepnęła mu do ucha. Przesunęła dłoń niżej i wyciągnęła mu koszulę ze spodni. - Słyszałam, jak służące o tym rozmawiały. Jej osobista pokojówka twierdziła, że jest pan wyjątkowo hojnie wyposażony przez naturę. To mnie bardzo zaciekawił - Niech pani przestanie - zaprotestował Nat, starając się opanować dreszcz. - Pani nie rozumie, co robi. - Rozumiem, rozumiem. Nie jestem dzieckiem. Rozpięła mu koszulę i pogładziła jego obnażony tors. Usłyszała głośny wdech i to dodało jej śmiałości. Nat pachniał wodą kolońską, była też domieszka, którą Lizzie zaklasyfikowała jako własny zapach Nata. Znała go dobrze, wydawał jej się bardzo podniecający. Nat lekko obrócił głowę. Lizzie czuła, że granica jest bardzo blisko. Rozbudzone zmysły oszałamiały ją poczuciem triumfu. Przeniosła dłonie na jego plecy. - Na miły Bó Spodobało jej się, że słyszy w głosie Nata desperację. Świadomość, że doprowadziła go do takiego stanu, działała kojąco na jej urażoną dumę. Wiedziała, że powinna w tej chwili powiedzieć ,,dość" i się odsunąć, ale mimo woli pozwoliła ręce zabłądzić na zapięcie spodni, a potem jeszcze niżej. W tym momencie z ust Nata padło wulgarne przekleństwo i to ją otrzeźwiło. Uświadomiła sobie, że posunęła się za daleko. Mierzyli się wzrokiem i nagle Nat wykazał się szybkością, o jaką Lizzie by go nie podejrzewała. Zanim się zorientowała, wargi Nata naparły na jej usta. Zrozumiała, że tamci mężczyźni rzeczywiście nie mieli pojęcia o całowaniu, i to była jej ostatnia sensowna myśl, bo ogarnięta falą gwałtownych doznań, straciła kontakt z rzeczywistością. W pocałunkach, które wymieniali, niewiele było czułości. Lizzie, porażona siłą gniewu i pożądania Nata, nie była pewna, czy nie chodzi mu wyłącznie o to, aby ją ukarać, ale właściwie nie było to ważne. Ogromnie pragnęła tego wszystkiego, co Nat mógł jej zaoferować. Położył jej ręce na ramionach i jednym szarpnięciem rozprawił się z jej kostiumem jeździeckim i koszulką. Deszcz haftek posypał się na podłogę, a chwilę potem Nat pchnął ją na ławę pod oknem i zaczął okrywać piersi pocałunkami. Poczuła się bezwstydnie rozpustna, ale przyjemność była silniejsza. Otrzeźwił ją dopiero ból dostatecznie silny, by głośno syknęła. Nat jednak nie zwrócił na to uwagi. Czuła go teraz w sobie, raz po raz zagłębiał się w jej ciele. Jej wnętrze wypełniał żar, a ból stopniowo się w nim roztapiał. Krzyknęła, gdy przepełniła ją rozkosz. Usłyszała, że Nat wtóruje jej swoim okrzykiem, i kurczowo zamknęła go w ramionach. Zapadła cisza. Czas jakby się zatrzymał. Lizzie pogrążyła się w błogostanie, jej myśli leniwie dryfowały. Z niezbitym przekonaniem wiedziała, że kocha Nata. Zawsze należał do niej, a teraz i ona należała do niego. Na pewno on też ją kocha. Otworzyła oczy i zamrugała zaskoczona, migotliwy blask świecy okazał się bowiem znacznie bardziej jaskrawy niż zwykle. Nat pospiesznie się ubierał. Twarz miał skrytą w cieniu. Lizzie czekała, aż się odezwie, powie jej o swojej miłości. Zaraz potem rzeczywiście się odwrócił i serce drgnęło jej z nadzieją. Jednak milczenie trwało. Wbiła wzrok w jego twarz i d
ebook
Wydawnictwo Harlequin Enterprises |
Data wydania 2015 |
z serii Romans historyczny |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet, romans historyczny |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Wydawnictwo - adres: | info@harpercollins.pl , http://www.harpercollins.pl , 02-672 , ul. Domaniewska 34A , Warszawa , PL |
Rok publikacji: | 2015 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.