- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.rsen bacznie przyglądał się dziewczynie. Widział świeżą, młodą twarz, głębokie, modre oczy i energiczny podbródek. Z pod kapelusza wymykał się pąk nieposłusznych kasztanowatych włosów. Dziewczyna niecierpliwemi ruchami przepięknych, wąskich rąk, o długich, cienkich palcach, poprawiała włosy, i coraz bardziej mieszała się pod zachwyconem spojrzeniem marynarza. Zaczerwieniwszy się aż po szyję, powiedziała nareszcie nienaturalnie surowym głosem: - Marta Kielland, córka jednej z waszych niewolnic, - - Co? - drgnął Stenersen - Jakto? Pani jest córką tej, o której opowiadają tyle strasznych rzeczy?! Przecież to ona, matka pani, wynalazła materjał podpalający?! - - Nikt z nas temu nie zaprzeczy! - dumnie podniósłszy głowę, odrzekła panna Kielland. - Tak, to moja matka. Lecz przystąpmy do - Dziewczyna ścisnęła ręce, znowu bardzo wzruszona. - Kapitanie - mówiła po chwili. - Wyrusza pan zaraz na morze. Niech mnie pan weźmie ze sobą w charakterze uwięzionego pasażera. Ja nie mogę opuścić swej matki! Ona chora, stara kobieta! Kapitanie, przecież pan miał także, a może ma jeszcze matkę! Pan rozumie, jak to ciężko, jak - - Dobrze. Przyjmę panią na mój okręt - po długim namyśle powiedział Stenersen. - Ale pojedzie pani w charakterze zwykłego pasażera. Muszę panią także uprzedzić, że najprawdopodobniej odwiozę aresztowanych na jedną z wysp Antarktydy. - - Tam zostanę - po prostu odpowiedziała. W godzinę po tej rozmowie dziewczyna siedziała już w wygodnej kajucie, a na pokładzie grzmiały łańcuchy, wyciągające kotwicę, i rozlegał się gniewny głos Stenersena, wydającego ostatnie rozkazy, dotyczące wyjścia z portu. Na pełnem morzu Stenersen nudził się, jak nigdy. Było to bardzo proste. W czasie zwyczajnych podróży na okręcie było szumnie i wesoło. Pasażerowie urządzali różne zabawy, i obecność ludzi przerywała monotonję długiej podróży. Teraz wszystko było inaczej. Na pokładzie znajdowali się tylko dyżurni marynarze, jakoś żałośnie patrzący za burtę, i od czasu do czasu rozlegał się krzyk: - Statek wojenny z prawej burty! - - Żaglowiec za rufą! - I Stenersenowi wydawało się, że okręt wiezie ładunek trupów. Cicho i spokojnie było w więziennych kajutach, i nawet nocą, kiedy wszystkie dźwięki stają się głośniejsze i wyraźniejsze, komendant napróżno wytężał słuch, by usłyszeć choć jedno głośne słowo. I napróżno szukał spotkania z panną Martą Kielland, która czas cały spędzała z aresztowanemi, rzadko nawet na noc udając się do swej kajuty. I dopiero, kiedy ,,Ocean" zaczął się zbliżać do zwrotnika Raka, zobaczył ją wczesnym rankiem na pokładzie. Słońce stało jeszcze nisko nad horyzontem, lecz morze odbijało już jego rozpalone promienie, sycące żarem pokład i rozciągnięte nad nim płótno. Dziewczyna siedziała smutna i obojętnie przypatrywała się wielkiej łodzi z żaglami. Na tych wąskich, z wysokiemi wierzchołkami na nosach, łódkach chodzili i śpiewali żałosnemi głosami czarnoskórzy rybacy w czerwonych przewiązkach na biodrach i na głowach. Akuły wysuwały z wody swe czarne, gładkie głowy, i przewracając się, błyskały białemi brzuchami, ukazując wstrętne paszcze, usiane kilkoma rzędami zębów. Na ich widok słabi argonauci zwijali swe pstre żagle, i powoli jakdyby pogrążali się w morzu nakształt niewyraźnych, szarych bryłeczek. Stenersen długo patrzył na dziewczynę, wreszcie zdjął czapkę, podszedł i pozdrowił. - Znowu gorąco - powiedział - a ja, mówiąc szczerze, miałem duże nadzieje na północno-wschodni passat, który wieje czasami i o tej porze i przynosi z sobą nieco deszczu i ochłody. Teraz jednak wiem, że będziemy płynąć do drugiego zwrotnika, do przylądka Frio, w upał i żar. - Dziewczyna słuchała go z roztargnieniem, a po chwili, zakrywszy nagle twarz rękoma, rozpłakała się. - Co pani?! - zaniepokoił się Stenersen - Proszę powiedzieć! Może będę mógł coś pomóc. - - Stało się to, czego się tak bałam - wyszeptała dziewczyna - one zaczynają chorować. I moja ona takż - Dlaczegóż mi pani o tem nie mówiła?! - wykrzyknął komendant. - Mamy przecież doktora i aptekę! - - One nie chcą! - odpowiedziała Marta - Wiedzą przecież, że muszą umrzeć, umrzeć w wielkich męczarniach, i dlatego wybierają śmierć lżejszą tu, na pokładzie okrętu! - Ale ja nie mogę na to pozwolić! - surowym głosem zdecydował Stenersen. - Natychmiast rozkażę wszystkie aresztowane umieścić w kajutach drugiej i pierwszej - One nie chcą - powtórzyła dziewczyna - a ja nie wiem, co robić... - Proszę mi wybaczyć - już tonem rozkazu powiedział komendant - wiem, co do mnie należy. Jestem obowiązany przywieść na przylądek Dobrej Nadziei wszystkich powierzonych mi ludzi żywych i zdrowych, i dowiozę. Jakoż w tej chwili ruchem
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, inne |
Wydawnictwo: | Armoryka |
Wydawnictwo - adres: | wydawnictwo.armoryka@interia.pl , http://www.armoryka.strefa.pl/ , PL |
Rok publikacji: | 2021 |
Liczba stron: | 174 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.