- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.y mój telefon. - To nie było pytanie. Pod jej twardym spojrzeniem wziął głęboki oddech. Kiedy rozmawiali poprzednio, miała oczy zamglone pożądaniem. - Tak. Z jej powodu. Wargi Cary szczególnie przyciągały wzrok, a zwłaszcza dolna, pełna i kształtna. Teraz ściągnęła je i przygryzła, przez co zrobiły się czerwieńsze i jeszcze bardziej kuszące. Za to oczy ciskały stalowe błyski. - I dzięki temu Luka ją znalazł? Skoro i tak znała wszystkie odpowiedzi, nie było sensu kłamać. Kłamstwo byłoby poniżające dla obojga. - Tak. Pokręciła głową, aż długie do ramion miedziane loki zawirowały. - Rozumiem, że cała ta historyjka o marzeniach odwiedzenia Dublina też była zmyślona? Wytrzymał jej lodowate spojrzenie i pozwolił sobie na lekkie złagodzenie tonu. - Naprawdę spędziłem fantastyczny weekend. Jesteś świetną przewodniczką. - A ty jesteś - przekleństwo utonęło w głębokim oddechu. - Nawiasem mówiąc, uwiodłeś mnie tylko z jednego powodu: żeby ukraść mój telefon, jak zasnę. - Rzeczywiście, to był główny powód - przyznał, doznając nagłego ściśnięcia w gardle. - Ale mogę cię zapewnić, że cieszyłem się każdą minutą. I jestem przekonany, że ty też. Wprost omdlewała w jego ramionach. Wciąż doskonale pamiętał tamte chwile, choć może akurat teraz wolałby o nich zapomnieć. W tej chwili pragnął tylko znaleźć się jak najdalej od niej i tego klaustrofobicznego przyjęcia, z całym tym nieznośnym gadaniem o dzieciach i małżeństwie, i zyskać kilka godzin świętego spokoju. Pod wpływem wspomnień zarumieniła się, ale wzrok nadal miała twardy. - O czym ty w ogóle mówisz? Okłamałeś mnie. Przez cały weekend nie powiedziałeś jednego szczerego słowa. Bezczelnie udawałeś, że lubisz moje towarzystwo. Postarał się o najbardziej ujmujący uśmiech. - Naprawdę było mi z tobą przyjemnie. Znacznie przyjemniej niż w tej chwili. Ta rozmowa była gorsza od wszystkich, które przeprowadził z nim dyrektor podstawówki. Nawet jeżeli zasługiwał na krytykę, to nie znaczy, że chętnie jej wysłuchiwał. - Masz mnie za głupią? - burknęła w odpowiedzi. - Zainteresowałeś się mną tylko dlatego, że twój brat koniecznie chciał odnaleźć Grace. - Mój brat miał prawo wiedzieć, gdzie przebywa jego żona. - Wcale nie. Grace nie jest jego własnością. - Gwarantuję ci, że dobrze przyswoił tę lekcje. Spójrz na nich. - Wskazał na Lukę, który czule obejmował żonę. - Są ze sobą szczęśliwi. Wszystko obróciło się na dobre. - Jak dla kogo. Może nie pamiętasz, ale byłam dziewicą. Skrzywił się mimowolnie. O tym akurat nie był w stanie zapomnieć. - Jeżeli oczekujesz przeprosin, przepraszam, ale, jak już ci wspominałem, nie miałem o tym pojęcia. - Mówił - Mówiłaś, że nigdy nie miałaś chłopaka na poważnie. - Właśnie! - To nie jest jednoznaczne z dziewictwem. - Dla mnie jest. - Tylko skąd miałem o tym wiedzieć? Masz dwadzieścia sześć lat. Jesteś dorosłą kobietą. Dziewice w tym wieku to rzadkość, pomyślał, ale wolał jej tego nie mówić. Głupio byłoby dostać od niej w twarz w obecności całej rodziny. W tej chwili do złudzenia przypominała rozjuszonego teriera. - Wykorzystałeś mnie - warknęła. - Pozwoliłeś mi wierzyć, że traktujesz mnie poważnie i że się znów zobaczymy. - Czy coś ci obiecywałem? - Powiedziałeś, że chciałbyś mi pokazać swój nowy dom w Paryżu i zasięgnąć rady w kwestii rozmieszczenia obrazów, a konkretnie Canaletta, którego kupiłeś na aukcji. - To tylko interesy - odparł, wzruszając ramionami. - Ty znasz się na sztuce, a ja potrzebuję eksperta. Zresztą nadal kogoś takiego potrzebował. Paryski dom miał się stać małą galerią sztuki, a większości kolekcji nawet jeszcze nie rozpakował. - Mówiąc to, zanurzyłeś palec w szampanie i dałeś mi do possania. Nagle zrobiło mu się gorąco. To było podczas ich ostatniego wspólnego posiłku, na krótko przed tym, jak zgodziła się pójść z nim na noc do hotelu. Nie chciał o tym myśleć. I bez tego szczegóły tamtej nocy wracały do niego nieustannie. - Dlaczego nie ukradłeś mi telefonu od razu? Dlaczego zajęło ci to cały weekend? - W jej oczach nie było już wrogości tylko konsternacja. Dużo łatwiej było poradzić sobie z gadulstwem ciotki Carlotty niż z tym. Rozumiał, że Cara czuła się upokorzona, bo sam wstydził się swojego postępowania. Ale chyba naszedł czas, by przejść nad tym do porządku dziennego. - Nie mogłem, bo ani na chwilę nie rozstawałaś się z torebką. - Nawet teraz miała pasek przełożony na skos przez pierś, a samą torebkę przyciśniętą bezpiecznie ramieniem. - Mogłeś zorganizować jakiś napad. Na pewno obaj z bratem znacie odpowiednie osoby. Zaoszczędziłbyś sobie marnowania weekendu. - Mogłoby ci się coś stać, a tego bym sobie nie darował - odpar
ebook
Wydawnictwo Harlequin Enterprises |
Data wydania 2016 |
z serii Światowe Życie |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, romans |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Rok publikacji: | 2016 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.