- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.kund później Rajmund zszedł na podwórze, gdzie stali zebrani domownicy, nie wiedząc, co odpowiedzieć bawarskiemu chirurgowi żądającemu, aby mu udzielono pokoju i łóżka dla rannego oficera. Niemieccy posługacze lazaretowi nieśli na noszach omdlałego, a kilku żołnierzy pod wodzą podoficera służyło im za eskortę. Rajmund zbliżył się do wojskowego doktora, a usiłując powściągnąć nienawiść, jaka płonęła w jego spojrzeniu, rzekł przerywanym głosem: - Wszystko, czego pan żądasz, udzielonym ci zostanie, ale zaklinam, pójdź ze mną! Śpiesz się ocalić naszego pana, ratować go, jeśli czas jeszcze! - Któż jest twym panem? - spytał Bawarczyk, łamaną francuszczyzną. - Jest to właściciel zamku, hrabia dAreynes. - Cóż mu się stało? - Został tknięty atakiem apopleksji. - Przyjdę do pana, skoro tylko ułożę mego ranionego - rzekł. Rajmund wydał rozkaz służbie, ażeby wprowadzono posługaczów z ich ciężarem do małego apartamentu na parterze, wychodzącego na dziedziniec. Upewniwszy się, że raniony dobrze umieszczonym zostanie, doktor zwrócił się do Rajmunda: - Prowadź mnie pan teraz - rzekł. I szedł za nim po schodach, do wnętrza sali. Pan dAreynes leżał wciąż nieruchomy na kobiercu, w miejscu, gdzie go widzieliśmy upadającego bez życia. Piotr, blady jak widmo, spoglądał z trwogą. Trzymał rękę przyłożoną do serca hrabiego i zdawało mu się, że to serce bić już przestało. Grube łzy popłynęły z zaczerwienionych powiek wiernego sługi. - Ach! - zawołał, spostrzegłszy wchodzącego chirurga. - Ratuj go pan!... A mimo że jesteś naszym wrogiem, błogosławić cię będę. - Doktor nie jest niczyim wrogiem - rzekł Niemiec. - Wśród wojny i całej jej grozy on człowieczeństwo przedstawia! Po tej krótkiej przemowie przyklęknął przy ciele starca. - Światła! - zawołał. Rajmund zbliżył się z lampą w ręku. Teraz można było dokładnie widzieć oblicze hrabiego. Miało ono barwę fioletową, prawie czarną. Doktor uniósł lekko jedną z powiek. Glob oka ukazał się krwią zaszły. - Ani sekundy dłużej nie można bez ratunku pozostawiać tego człowieka!... - wyszepnął. - Trzeba go przenieść i ułożyć w siedzącej Tu wskazał kanapę z kilkoma poduszkami. Rajmund wraz z Piotrem przenieśli hrabiego i posadzili, podkładając mu poduszki pod plecy z prawej i lewej strony, ażeby go podtrzymać. Bawarczyk wziął lampę, postawił ją na stole przy kanapie, a wziąwszy pęk drobnych kluczyków, otworzył skórzane puzderko, które miał przewieszone przez siebie na rzemieniu i wysypał pod blaskiem lampy na stół stalowe narzędzia. - Proszę obnażyć lewe ramię chorego! - zawołał szorstko. - Mówiłem, że nie ma chwili do stracenia! Piotr pośpieszył wypełnić rozkaz, a ponieważ nie można było myśleć o rozebraniu hrabiego, przeciął w całej długości rękaw ubrania i koszulę. Chirurg zastosował zadraśnięcie lancetem, ściskając ramię. Na dany znak kamerdynera Rajmund pobiegł po miednicę i bieliznę dla zrobienia bandaży. Skoro powrócił, Niemiec dokonał upuszczenia krwi według wszelkich reguł, po czym oczekiwał. Krew nie ukazywała się wcale. - Umarł więc? - zawołał Piotr, powstrzymując łkanie. Doktor milczał. Jak gdyby dla udzielenia zaprzeczającej odpowiedzi na pytanie zrozpaczonego sługi, kropla krwi ciemnopurpurowej ukazała się na brzegu nacięcia lancetem i za chwilę krew wytrysnęła gęsta, prawie czarna, następnie błyszcząca, pięknej barwy czerwonej. Drżenie wstrząsnęło członkami hrabiego, oznajmiając w nim powrót do życia. Jego powieki uniosły się nieco, podczas gdy głębokie westchnienie wybiegło z ust półotwartych. Przez kilka sekund chirurg dozwolił krwi płynąć, po czym zatrzymał ją, kładąc kompres na zadraśnięcie i owijając bandażami. Z wolna hrabia dAreynes odzyskiwał przytomność umysłu, dotąd zaciemnioną zupełnie. Pierwsze jego spojrzenie padło na ratującego go nieznajomego mężczyznę. Drgnął nagle, jego przygasłe oczy strasznym ogniem zabłysły. Piotr zrozumiał wyraz spojrzenia swojego pana. - Dotkniętym pan nagle zostałeś - rzekł - panie hrabio, uderzeniem krwi do głowy, i byłeś bliskim śmierci. Ten pan jest doktorem - dodał, wskazując na Bawarczyka. - On ciebie ocalił... Pan mu zawdzięczasz swe życie. Starzec chciał przemówić. Jego usta poruszyły się, tak jak i język, wszak niepodobna mu było wygłosić ani jednego słowa wyraźnie. Piotr przestraszonym wzrokiem badał doktora. - Paraliż! - rzekł krótko Niemiec. Hrabia widocznie tego nie dosłyszał. Jego oblicze pozostało obojętne. Źrenice zdawały się przygasać na nowo. - Groźne niebezpieczeństwo zostało zażegnanym - mówił doktor. - Napiszę bezzwłocznie receptę, według której proszę kazać przyrządzić lekarstwo jak najprędzej. Tymczasowo trzeba przenieść chore
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść historyczna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Dreams |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 06.08.2018 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.