- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ostał w głowę. - Za życia? - Tak, ma krwiaka. Tego woda nie wypłukała. - Oberwał śmiertelnie? - Zależy jak na to patrzeć, nie zginął od razu. Szybka pomoc mogłaby go uratować, jej brak był równoznaczny ze skazaniem ofiary na śmierć. Miał dużego krwiaka nadtwardówkowego. Facet po ogłuszeniu już nie odzyskał przytomności. - Kiedy to się stało? - Wydaje mi się, ale to taka wstępna opinia, że bardzo późnym wieczorem. To, co widoczne na zewnątrz, diabli wzięli, nie widać ziarnienia ani tego typu rzeczy, jakże przydatnych do oznaczania czasu. Ale sądząc po tym, co uległo uszkodzeniu i jak duży powstał krwiak, wydaje mi się, że pomiędzy uderzeniem a śmiercią minęło od trzech do czterech godzin. - Facet znalazł zamordowanego o szóstej trzydzieści, mówiłeś, że denat w wodzie nie przebywał dłużej niż trzy godziny, to daje nam trzecią trzydzieści rano. Najpóźniej. - Dokładnie. - Jesteś w stanie stwierdzić, czy utonął, czy trafił do wody po śmierci? A jeżeli to drugie, to czy ciało zostało od razu wrzucone do rzeki? - Właśnie miałem ci powiedzieć. Ani w płucach, ani w żołądku nie ma śladów wody. - Czyli ktoś go wrzucił do Motławy po śmierci. - Podejrzewam, ale tylko podejrzewam, że niedługo po śmierci. Jeżeli krew zaczyna tężeć, trudniej się wypłukuje. Ale to zależy od wielu czynników, na sto procent ci nie powiem. - Cholera, mógł zostać zaatakowany gdziekolwiek. Słuchaj, sam się tak uderzyć nie mógł? Na przykład przewracając się? - Nie, chyba że spadłby na coś prawie pionowo w dół albo zgięty wpół przyładował w coś głową. Obrażenia są za blisko czubka głowy. - Nic nie zauważyłem. - Na ciele wyłowionym z wody trudno takie rzeczy zobaczyć - Widocki pocieszył przyjaciela. - Na czubku głowy mó Więc albo denat siedział, albo stał niżej, na przykład na schodach. - Albo napastnik był bardzo wysoki, a narzędzie miało dość długie ramię - uzupełnił Widocki. - Młotek? - Nie, inny kształt. Jak już, to szybciej siekiera lub toporek. - A te połamane żebra? - przypomniał sobie Uszkier. - To raczej obrażenia przedśmiertne, ale jeszcze do nich nie doszedłem, zacząłem od głowy - Dasz radę stwierdzić, kiedy nastąpiła śmierć? Czy raczej bliżej godziny zadania ciosu, czy wrzucenia do wody? - Nie wiem, ale spróbuję. Widocki rozłączył się bez pożegnania, miał jeszcze sporo pracy. Prokosz cierpliwie czekał, aż Uszkier przetrawi to, co usłyszał. Dobrze znał swego szefa i wiedział, że nie ma sensu przerywać mu zamyślenia. - Napadnięty i ogłuszony nie wiadomo gdzie, nie wiadomo po jakim czasie zamordowany, a następnie wrzucony do wody. Też nie wiadomo gdzie. - Cholera, wolę zwłoki znalezione na miejscu zbrodni, a nie podrzucone - skrzywił się Prokosz. - Ja też. Tu na dodatek woda zatarła, jeżeli nie wszystkie, to większość śladów, które zabójca mógł zostawić na ofierze. - Ale do wody trafił martwy? - No przecież mówił Jurek sprawdził już płuca i żołądek. Facet nie nałykał się wody po wrzuceniu do Motławy. Czego się o nim dowiedziałeś? - Nie za wiele na razie. Porozmawiałem z rodzicami. Jak się należało spodziewać, są zdruzgotani. Najpierw pytali, czy jesteśmy pewni, że to Kuśmierski, a potem kiedy będą mogli obejrzeć zwłoki i na kiedy mogą załatwiać pogrzeb. - Jurek musi skończyć, trudno, żeby oglądali syna podczas autopsji. - A propos, pytali, czy będzie sekcja. - W jakimś kontekście? - Chyba z ciekawości i niepokoju, jak syn będzie się prezentował po zabiegach Widockiego. - Co im powiedziałeś? - Umówiłem się na telefon i obiecałem, że powiadomię ich, gdy tylko będę już wiedział coś konkretnego - wyjaśnił Prokosz. - Jak się trzymają? - Powiedziałbym, że nie odbiegają od normy, są w szoku, powtarzają, że to nie jest normalne, że rodzice chowają dziecko. Kobieta jest jak ogłuszona. - Powiedzieli coś, co może się nam przydać? Dać jakiś punkt zaczepienia? - dociekał Uszkier. - Nie, głównie mówili o tym, jakim był wspaniałym synem, żeglarzem, człowiekiem. - Chyba jeszcze nie słyszałem, żeby ktoś powiedział, że zmarły był draniem i dobrze mu tak. Nawet jeżeli sprawa dotyczy nałogowego pijaka znęcającego się nad rodziną, to po śmierci okazuje się, że taki zły nie był. W rozmowach z nami ludzie przeważnie wystawiają zmarłym laurkę. - Barnaba wzruszył ramionami z wyraźną dezaprobatą. - Coś im się nie wyrwało między wierszami? Nie było żadnego ,,ale"? - Dziwili się, co on w nocy w mieście robił. Facet należał do osób lubiących chodzić wcześnie spać, mógł rano obudzić się razem z kurami, ale w łóżku najchętniej był o dziewiątej wieczorem. A w zimie jeszcze wcześniej. - Tyle sypiał? - Czytał w łóżku, wolał na leżąco - Prokosz spojrzał na notatki. - Jak to łączył
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, kryminał, detektywistyczny |
Wydawnictwo: | Oficynka |
Rok publikacji: | 2016 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.