- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ędzia zgięte w połowie; prawdopodobnie usiadł na nim jakiś nieuważny bandyta. Zbójca odezwał się, usiłując naśladować sarkastyczny sposób wysławiania się Foldara, ale zarazem słychać było, że nie zdołał się wyzbyć prostackiego, wiejskiego akcentu i robił błędy gramatyczne. - Zechciejcie wysiąść z powozu, dobry panie i ty, łaskawa damo - rzekł, składając niezdarny pokłon. - I nie lękaj się, szanowna jejmość, bowiem szlachetny Foldar nigdy nie zrobiłby krzywdy takiej ślicznotce - rzekł i wydał z siebie coś, co zapewne miało być śmiechem złowieszczym i pełnym ironii, a zabrzmiało niczym kurze gdakanie. ,,Łaskawej damie" daleko było do ślicznotki. Była to jejmość w średnim wieku, otyła i nader pospolita - pomyślał Halt, uśmiechając się ponuro - ale to jeszcze nie powód do takiego traktowania. Kobieta cofnęła się w głąb powozu, krzycząc ze strachu na widok czarnej sylwetki napastnika. ,,Foldar" podszedł bliżej, teraz już nie bawił się w piękne słówka: - Jazda, paniusiu, wysiadać! - wrzasnął. - Bo jak nie, utnę twojemu mężulkowi uszy! Jego prawa dłoń spoczęła na rękojeści długiego puginału przytroczonego do pasa. Niewiasta znów krzyknęła i usiłowała zaszyć się we wnętrzu karocy, a tymczasem jej mąż, nie mniej przerażony i widocznie przywiązany do swych uszu, próbował ją popchnąć w stronę drzwiczek. Dosyć tego - uznał Halt. Upewnił się, że nikt nie spogląda w jego stronę, nałożył strzałę na cięciwę, naciągnął łuk i podczas tego samego płynnego ruchu wycelował i wypuścił strzałę. ,,Foldar", który tak naprawdę nazywał się Rupert Gubblestone, poczuł, że coś świsnęło tuż przed jego nosem i w tej samej chwili poczuł potężne szarpnięcie za podniesiony kołnierz płaszcza. Strzała przygwoździła go do ściany karocy. Szarpnął się, stracił równowagę, ale nie upadł, bo za szyję podtrzymał go własny kołnierz, który teraz zaczął go dławić. Pozostali bandyci odwrócili się w stronę, z której nadleciała strzała, a Halt postąpił krok na bok od drzewa. Jednak zdumionym rabusiom wydało się, że wyszedł z pnia potężnego dębu. - Jestem królewskim zwiadowcą! - zawołał. - Rzućcie broń. Było ich dziesięciu, wszyscy uzbrojeni. Jednak ani jednemu z nich nie przyszło do głowy, że mogliby nie posłuchać rozkazu. Noże, miecze i maczugi upadły na ziemię. Przecież dopiero co na własne oczy widzieli jedną z czarodziejskich sztuk zwiadowców: oto złowroga postać pojawiła się znikąd, wyszła z pnia żywego drzewa. Nawet teraz dziwny płaszcz zwiadowcy zlewał się z otoczeniem, tak że trudno było skupić na nim wzrok. Jeśli ktoś przypadkiem nie wierzył w czary, istniał też całkiem namacalny powód, by się poddać - potężny, długi łuk, gotowy już był do oddania kolejnego strzału. - Wszyscy na ziemię, brzuchami do dołu! Ale już! - jego głos zabrzmiał jak chlaśnięcie biczem. Rabusie rzucili się, by wykonać rozkaz. - Nie, ty nie! - Halt wskazał palcem na młodego chłopaka o brudnej twarzy. Właściwie był to dzieciak, nie mógł mieć więcej niż piętnaście lat. - Ty pozdejmuj im pasy i zwiąż ręce na plecach. Przerażony chłopak kilka razy skinął skwapliwie głową i pochylił się nad jednym ze swych leżących plackiem na ziemi towarzyszy. Zamarł, słysząc znów głos Halta: - Tylko porządnie! - zawołał zwiadowca. - Jeżeli zobaczę jeden luźny węzeł... - Halt zawahał się na ułamek sekundy, by dobrać stosowną groźbę - ...zamknę cię w pniu tego dębu. To powinno wystarczyć - pomyślał zwiadowca. Wiedział doskonale, jakie wrażenie wywarł na tych niedouczonych prostakach, pojawiając się niespodziewanie i - na pozór - znikąd. Stosował już tę sztuczkę wiele razy. Widząc, jak nieszczęsny chłopak pobladł ze strachu, zrozumiał, że poskutkowała i tym razem. Mógł więc spokojnie zająć się Gubblestoneem, który szarpał się rozpaczliwie z duszącym go coraz bardziej rzemieniem. Zbójca poczerwieniał na twarzy, a oczy zaczęły wychodzić mu na wierzch. Wytrzeszczył je jeszcze bardziej, kiedy Halt dobył z pochwy ciężką saksę. - Spokojnie, spokojnie - rzucił zirytowany zwiadowca. Szybkim ruchem przeciął rzemień i Gubblestone runął jak długi na ziemię. Nawet nie próbował wstać, by nie znaleźć się w zasięgu lśniącego ostrza. Halt rzucił okiem w stronę pasażerów karocy. Na ich twarzach malowała się ulga i zaskoczenie. - Myślę, że możecie ruszać w drogę - poinformował ich niedbałym tonem. - Ci głupcy nie będą już was niepokoić. Kupiec, któremu wstyd było na myśl o tym, jak próbował wypchnąć żonę z powozu, usiłował gadaniną pokryć zmieszanie: - Zwiadowco, oni zasługują na to, by ich powiesić! Powiesić, dobrze mówię! Wystraszyli moją biedną żonę, a nawet zagrozili mojej osobie! Halt przyglądał mu si
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | dla dzieci i młodzieży, literatura przygodowa |
Wydawnictwo: | Jaguar |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | |
Wprowadzono: | 25.09.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.