- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.się na bok, robiąc jej przejście. Minęła go bez słowa. Oboje milczeli. O siódmej dwadzieścia wysuszyła włosy, o siódmej trzydzieści - idealnie na czas - była ubrana do pracy: w czarne dżinsy i dopasowaną zieloną bluzkę. Jeszcze kredka pod oczy, róż, tusz, szminka i gotowe. Jeff siedział na swoim miejscu przy stole w kuchni i czytał ,,New York Timesa". Psy leżały przy nim na podłodze i drzemały. Meredith nalała sobie filiżankę kawy z dzbanka. - Chcesz dolewkę? - zaproponowała. - Nie, dziękuję. - Nie podniósł wzroku. Dolała mleka sojowego i mieszając, obserwowała, jak napój zmienia kolor. Pomyślała, że ostatnio rozmawiają jak ludzie obcy albo sobą rozczarowani. Tylko o pracy albo o dzieciach. Zastanawiała się, kiedy ostatni raz się kochali, i nie pamiętała. Może to normalne? Pewnie tak. Gdy jest się w małżeństwie tak długo jak oni, ma prawo nadejść okres pewnego wyciszenia emocji. A jednak smutno jej się zrobiło na wspomnienie ich dawnej pasji i namiętności. Miała czternaście lat, kiedy poszli na pierwszą randkę (do kina na Młodego Frankensteina; nadal był to jeden z ich ulubionych filmów). Od tamtej pory nie spojrzała na żadnego innego faceta. Myśląc o tym teraz, aż się zdziwiła, bo nigdy nie uważała się za romantyczkę, a tymczasem zakochała się właściwie od pierwszego wejrzenia. Odkąd sięgała pamięcią, Jeff był jej światem. Pobrali się wcześnie - za wcześnie - i pojechała za nim do collegeu w Seattle. Pracowała w barze na noce i w weekendy, żeby opłacić czesne. W małym, ciasnym mieszkanku w dzielnicy uniwersyteckiej czuła się naprawdę szczęśliwa. Na ostatnim roku zaszła w ciążę. Z początku bardzo się bała, że okaże się taka sama jak jej matka i że rodzicielstwo nie jest jej powołaniem. Tymczasem szybko się przekonała, że wygląda to zupełnie inaczej, niż się spodziewała. Może dlatego, że była znacznie młodsza niż matka, kiedy ona się urodziła. Jeff pokręcił głową. Ledwo dostrzegalnie, ale zauważyła. Zawsze była nastrojona na odbiór jego emocji. Ostatnio odbierała głównie rozczarowanie; było niczym gwizd o nieprzyjemnej częstotliwości. - Co takiego? - spytała. - Nic. - Nie kręciłeś głową tak po prostu. Co jest? - Właśnie cię o coś spytałem. - Nie dosłyszałam. Spytaj raz jeszcze. - Nieważne. - Dobra. - Wzięła kawę i poszła do jadalni. Tyle razy dziennie przechodziła pod staroświecką lampą ozdobioną kawałkiem plastikowej, bezużytecznej w ich przypadku jemioły, ale dopiero teraz w tym właśnie miejscu przyszła jej do głowy niespodziewana myśl. Zobaczyła siebie z dystansu: czterdziestoletnia kobieta z filiżanką kawy w ręku, patrząca na dwa puste miejsca przy stole i na obecnego przy nim męża. Przez ułamek sekundy zawahała się, czy życie tej kobiety mogłoby wyglądać inaczej, gdyby wiele lat temu nie osiadła tu na stałe, żeby zarządzać sadem i zajmować się dziećmi. Gdyby nie wyszła tak młodo za mąż. Kim by teraz była? Wizja zniknęła niczym bańka mydlana i Meredith znalazła się z powrotem w swoim zwykłym świecie. - Wrócisz na kolację? - Zawsze wracam. - O siódmej - powiedziała. - Ma się rozumieć. - Jeff przewrócił stronę. - Jeśli chcesz, możemy zsynchronizować zegarki. Punktualnie o ósmej zasiadła przy biurku. Tradycyjnie zjawiła się pierwsza i przeszła przez podzielone na boksy piętro magazynu, zapalając kolejne światła. Mijając dawne biuro taty, z sentymentem popatrzyła na tabliczki przy drzwiach. Trzynaście razy wybrano go na Sadownika Roku i wciąż wiele osób, nawet konkurenci, zasięgało jego rady, choć od dziesięciu lat był na emeryturze. Nadal uważano go za duszę i serce firmy Biełyje Noczi; to on na początku lat sześćdziesiątych pierwszy wprowadził odmianę golden delicious, w latach siedemdziesiątych zapoczątkował uprawę granny smith, a w dziewięćdziesiątych wylansował braeburn i fuji. Chłodnie jego projektu zrewolucjonizowały cały ten biznes, gdyż dzięki nim zaczęto eksportować jabłka na rynki światowe. Ona również miała swój udział w tym sukcesie. Pod jej kierownictwem rozbudowano chłodnie i obecnie firma zajmowała się też przechowywaniem owoców dla innych producentów. Dawny przydrożny stragan z jabłkami przekształciła w firmowy sklep, gdzie sprzedawano lokalne wyroby, głównie produkty spożywcze oraz pamiątki związane z sadem Biełyje Noczi. W okresie świątecznym, kiedy pociągi codziennie zwoziły do Leavenworth tłumy turystów w związku ze słynną uroczystością zapalania bożonarodzeniowych światełek, mieli tam mnóstwo klientów. Zaczęła od telefonu do młodszej córki. W Tennessee minęła już dziesiąta. - Halo - wymamrotała Maddy. - Dzień dobry - rzuciła Meredith wesoło. - Zaspało się? - Cześć, mamo. Późno poszłam wczoraj spać. Uczyłam się. - Madison Elizabeth. - W g
audiobook mp3 do pobrania
Lektor |
Wydawnictwo Świat Książki |
Data wydania 2022 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Świat Książki |
Rok publikacji: | 2022 |
Liczba stron: | 43684 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Lektor: | Magdalena Schejbal |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.